Jest dobrze...
Wspólne posiedzenie komisji Rady Miejskiej w Kazimierzu Dolnym zakończyło się chwilę przed 19, a więc trwało blisko 5 godzin. Jedna rzecz jest jasna: „Rynkowa” ma iść w dzierżawę w drodze przetargu nieograniczonego. Tak zadecydowała Rada, i tak chciał burmistrz. Choć całe miasto od miesiąca szemrało, że wszystko jest już ustawione, okazało się zgoła co innego. I bardzo dobrze, choć wątpliwości było wiele, ale wszystkie wyjaśnij prawnik. Wynikały one z lakonicznej treści uchwały, ale też nadmiernej liczby emocji jakie w ostatnich miesiącach narosły wkoło „Rynkowej”. Aby wszystko było przejrzyste, uchwała poddana pod głosowanie na najbliższej sesji zostanie zmieniona w taki sposób, że znajdzie się w niej zapis jednoznacznie wskazujący, że nowy dzierżawca zostanie wyłoniony w drodze przetargu.
Kolejna dobra wiadomość jest taka, że radni negatywnie zaopiniowali projekt uchwały o przystąpieniu do indywidualnej zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu „rotacyjnego”. Radni byli nieugięci, choć burmistrz zapewniał, że zmiana ta nie pociągnie za sobą żadnych kosztów. Nie ulega wątpliwości, że podejmowanie takiej uchwały jest pozbawione sensu, skoro procedura zmiany planu dla całej gminy toczy się od ponad półtora roku.
Dowiedzieliśmy się także, że procedura zmiany Gminnego Programu Rewitalizacji spowodowana jest działaniem osób „trzecich”. W każdym razie wojewoda dopatrzył się błędów w procedurze uchwalania Gminnego Programu Rewitalizacji i zaproponował działania naprawcze. Te mają się sprowadzić do podjęcia uchwały o przystąpieniu do zmiany Gminnego Programu Rewitalizacji.
Burmistrz poinformował także, że minister spraw wewnętrznych i administracji stwierdził nieważność decyzji komunalizacyjnej remizy OSP w Kazimierzu Dolnym. Wobec tego gmina wystąpiła z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy. W przypadku podtrzymania stanowiska ministra, pozostanie nam droga sądowa. Dodam, że zaskarżona decyzja została wydana w 2011 roku. Była badana przez wszystkie instancje sądów, które jednoznacznie stwierdziły, że remiza OSP jest własnością gminy. W tej sprawie gmina nie miała wsparcia starosty puławskiego, który od 2011 roku robi wszystko co może, by remiza nie wróciła do gminy.
Poznaliśmy także propozycje zgłoszone przez mieszkańców wybranych części miasta do budżetu obywatelskiego. Pierwsza dotyczy budowy skateparku za siłownią plenerową usytuowaną przy wale przeciwpowodziowym. Druga obejmuje upamiętnienie 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości w formie kolumny zwieńczonej orłem. Jest kilka propozycji jej lokalizacji. I tu po raz kolejny pojawia się wątek wojewody. Przewodnicząca samorządu mieszkańców miasta Romana Rupiewicz jak zapowiedziała tak zrobiła. Po jej interwencji wojewoda dopatrzył się nieprawidłowości w zarządzeniu burmistrza, na mocy którego z budżetu obywatelskiego wyłączono mieszkańców niektórych ulic Kazimierza. Jakie będzie ostateczne rozstrzygnięcie wojewody uzależnione jest od wyjaśnień burmistrza. Może się okazać, że całe zarządzenie zostanie uchylone. Tragedii nie będzie, bowiem nic nie stoi na przeszkodzie, aby burmistrz do projektu budżetu wprowadził wybraną propozycję.
Na koniec wspomnę o pomyśle powołania straży miejskiej. Oczywiście problem stanowią pieniądze. Ale i tu pojawiają się różnego rodzaju możliwości. Być może uda się zrobić, jak chce burmistrz, by puławska straż miejska działała także w Kazimierzu. Nad takim rozwiązaniem mają zastanowić się prawnicy. Dla mnie lepszym rozwiązaniem byłoby przekazanie środków na dodatkowe etaty w policji. Chodzi o weekendy, kiedy Kazimierz przeżywa istne oblężenie. Okazuje się jednak, że puławska policja nie jest w stanie obsadzić nawet obecnych etatów. Jakie rozwiązanie przeważy, czas pokaże. Ważne, że zaczyna się na ten temat rozmawiać. W historii Kazimierza było kilka prób rozwiązania kwestii parkowania i porządku. Dotychczas nic z nich nie wyniknęło, a wydaje się, że problem stale się nasila.
Podsumowując dzisiejsze posiedzenie komisji można powiedzieć, dobre posiedzenie, merytoryczne, bez nadmiernych emocji.
KW