Wydrukuj tę stronę

Koniem możesz się pochwalić, nawet chudym, ale nie osłem, choćby tłustym

Oceń ten artykuł
(29 głosów)

W miniony piątek z inicjatywy burmistrza odbyła się wizytacja w gospodarstwie, z którego w lutym br. Fundacja Viva zabrała część zwierząt. Burmistrz został zobligowany do usankcjonowania działań Fundacji, stąd ta wizja.

W wizji wzięli udział pracownicy urzędu na czele z burmistrzem, pracownicy MOPS oraz weterynarz. Ustalono, że pomocy w gospodarstwie potrzebuje gospodyni, starsza kobieta, która sama w nie najlepszym zdrowiu musi opiekować się przykutą do łóżka matką. W najbliższym czasie - jak zapowiedział burmistrz - gospodyni otrzyma pomoc w uporządkowaniu posesji. W miarę możliwości stworzone zostaną warunki, aby zgodnie z przepisami UE, można było hodować w gospodarstwie zwierzęta. Miejscowy weterynarz zadeklarował pomoc w ramach swoich kompetencji.

Kobieta oczekuje zwrotu zwierząt, bo są one dla niej głównym źródłem utrzymania. Pozostawiono Jej część zwierząt i psa, który jest w doskonałej kondycji. Sprawa nie jest jednak prosta. Kobiecie - jak można sądzić, patrząc na podobne przypadki - grozi proces sądowy i gigantyczne grzywny, mogące sięgnąć kilkudziesięciu tysięcy złotych. Na to wszytko nakłada się zwrot kosztów związanych z działaniem Fundacji. Wszystko to może skończyć się wyrokiem sądowym, a następnie egzekucją komorniczą. Kobieta może stracić dorobek życia. Z powyższych względów burmistrz - jak zapowiedział - zwróci się o pomoc i współpracę do Fundacji Viva.

Mimo, że procesu jeszcze nie było, media dokonały nie tyle wyroku, co egzekucji publicznej kobiety. Resztę zrobił internet i anonimowi dyskutanci. Nikt z dziennikarzy nie skontaktował się z kobietą, a relacje które ukazały się w wydaniach internetowych czy papierowych, były tworzone na podstawie informacji od pracowników Fundacji.

Wygląda na to, że pewne środowiska próbują zmienić utrwalone przez tysiąclecia wartości. Role ludzi sprowadzić do poziomu bydła. A bydło do poziomu ludzi. W Kazimierzu gdzie dominuje kult psa (pomnik przy Farze), nie tyle zabrakło zwykłej ludzkiej wrażliwości na cierpienie zwierząt, ale przede wszystkim ludzi. Interwencja w przedmiotowej sprawie była potrzebna ale czy na pewno powinna być tak radykalna? Tu mam pewne wątpliwości.

J.K

Czytany 4346 razy