Wydrukuj tę stronę

Czy Kazimierz jest miejscem dla zwykłych ludzi, czy twierdzą dla nowobogackich ?

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Własna działka budowlana w Kazimierzu Dolnym, to marzenie wielu osób. Nic wiec  dziwnego, że od lat możliwość odrolnienia działki  stała  się dochodowym interesem dla jednych, a  możliwością wybudowania własnego domu dla drugich.

Praktyka wiec była taka, że sukcesywnie zwiększano powierzchnie terenów budowlanych w rejonie Kazimierza . Korzystali przy tym głownie osoby mające przywileje  u włodarzy miasta . Przeciętny zjadacz chleba  na  „cud….”odrolnienia  działki   musiał czekać latami , albo liczyć się z kosztami….

Jak wiadomo  na  kupko drogiej działki w Kazimierzu stać jedynie nielicznych. Natomiast o  zakupie  domu ,czy  mieszkania nie ma mowy. Ceny mieszkań sięgają setek tysięcy , a za  dom trzeba zapłacić miliony.

Dlatego od dziesięcioleci mieszkańcy, jak i osoby z zewnątrz zabiegali  o odrolnienie swoich działek , zarówno z myślą o sprzedaży, jak i  budowie własnego domu.

Kilka miesięcy temu po kilkunastu latach obstrukcji uchwalony został miejscowy  plan zagospodarowania przestrzennego dla części obszaru naszej gminy. Prace planistyczne dla pozostałych  obszarów  trwają dalej i jeszcze długo trwać będą . Głownie dlatego, że są środowiska nieprzychylne mieszkańcom, chcą zablokować uchwalenie planu.

Rada Miejska mimo ciążącego na niej obowiązku  nie interesowała się należycie postępem prac planistycznych przez całą kadencję . Stosowana obecnie taktyka  władz Kazimierza Dolnego ma na celu stworzenie jedynie wrażenia, że prace planistyczne trwają zgodnie z nakreślonym harmonogramem. Plan przestrzenny  zawsze stanowił doskonały argument  przetargowy w relacjach z mieszkańcami w szczególności w perspektywie nadchodzących wyborów .

Przez dekady wmawiano nam, że opracowanie planu miejscowego  musi trwać latami. Trudno w te brednie uwierzyć,mając przed oczami praktyki stosowane dla notabli.

Od dawien dawna było  tak, że duży kapitał  miał  swoje przywileje, a lokalne sitwy stawały się gwarantem załatwienia wszystkiego, co w zasadzie było niemożliwe do wykonania.

Ostatnio mile mnie zaskoczył  widok rozpoczętej budowy, tym bardziej, że jest to efekt uchwalonego niedawno planu miejscowego, a  dom budują młodzi mieszkańcy Kazimierza. Po latach oczekiwań na odrolnienie własnej działki, ludzie ci spełniają swoje marzenia. Mam cichą  nadzieję, że takie  widoki będą  stałym elementem i  normą społeczną , a nie nadzwyczajnym wydarzeniem.

J.K

Czytany 3201 razy