Wydrukuj tę stronę

Podziękowano dyrektorowi kazimierskiego KOKPiT -u

Oceń ten artykuł
(5 głosów)

Jak pamiętamy w sierpniu, Pan Mariusz Płoszaj Mazurk  rozstał się z KOKPiT - em . Funkcję dyrektora tej placówki nieprzerwanie pełnił przez 7 lat. Niewątpliwie  największą zasługą  dyrektora  Mazurka było uruchomienie  Zamku i całej reszty po latach renowacji. Tu najbardziej – nie umniejszając całej reszcie inicjatyw  - widać było gospodarską rękę.    

Kurtuazja pożegnania dyrektora  miała miejsce na sierpniowej sesji Rady Miejskiej. Miasto zrzuciło się na kwiaty, a formalni włodarze miasteczka  wygłosili  laudacje https://youtu.be/2i-2EWXdvYM?t=1520

Nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby okoliczności odejścia Pana Mazurka były nieco inne niż te oficjalne.  

Kilka tygodni wcześniej , pan dyrektor podobno miał być wezwany na przysłowiowy dywanik do burmistrza . Środowisko burmistrza sugerowało aby poszukał siebie innej pracy. Wówczas będzie to korzystne dla wszystkich .

Dla mnie oczywistym jest , że burmistrz -  mimo znacznych braków… -  sam nie wpadłby na podobny pomysł . W mojej ocenie przyczyniła się do tego Rada Kultury, gdzie nie jeden miał chrapkę na to stanowisko . Pozbywanie  się  człowieka, który przez zarządzanie kulturalną w mieście  zasłonił nieco  wszechobecny syf  – przy czym nie mam tu na myśli wyłącznie śmieci – było samobójstwem .

Jednak lenny burmistrz – żeby nie powiedzieć wasal – jak się wydaje nie wiele ma do gadania w kwestiach personalnych.

Nie jest chyba tajemnicą ,że burmistrz to marionetka, a miastem realnie rządzi  przysłowiowy cham - w gumofilcach  i  z petem w gębie . I bez znaczenia jest , jaką „ furą” jeździ . Cham, to cham ! A przysłowie mówi; „chamem, chamem, na wieki wieków, amen „.  

Kiedy z ust Ewy Wolnej lał się potok frazesów, wytartych zresztą  jak drelichy ,  wielu przecierało oczy ze zdumienia . Jak można być tak obłudnym.

Żeby nie było niedomówień posłużę się pewnym przykładem, jednym z wielu , jakie miały miejsce niedalekiej przeszłości .

W ubiegłym roku po dziesięcioleciach doceniono wkład Jerzego Żurawskiego w ochronę dziedzictwa  Kazimierza .  Wniosek o nadanie zaszczytnego  tytułu „Honorowego Obywatela Miasta Kazimierza Dolnego” złożył  nie „literat”, a chłop – umownie,bądź dosłownie jak z obrazu Chełmońskiego .   

Wieloletnia przewodnicząca Komisji Kultury Rady Miejskiej,członek Zarządu TPK, Ewa Walna nie poparła tego wniosku . Komentarz wydaje się być zbędny.

J.K

Czytany 3458 razy