Burmistrz A. Pomianowski przedkłada frytki nad Kulturę
Zdjęcie: / Pardes Festival/
Jedną z pierwszych decyzji urzędującego burmistrza była eliminacja z przestrzeni publicznej wydarzenia „ Skrzydła nad Kazimierzem”. Zaplecze polityczne burmistrza sugerowało wówczas ,że taka impreza nie przystoi do miasteczka. Podobnie jak chleb ze smalcem, haftowane koszule, czy inne produkty lokalne.
Obecnie, synonimem miasteczka, utożsamianym z burmistrzem Pomianowskim stały się meleksy, oraz wszelkiej maści wyroby z napisałem „made in China” .
Jednym z ostatnich wydarzeń jaki ostał się w Kazimierzu z przed „rewolucji kulturalnej” jest Pardes Festiwal. Miasto nie dokłada się do festiwalu, jak się wydaje , nie chcąc, promować Kultury – czytaj „żydowskiej kultury”.
Zdecydowanie woli „oryginalne” imprezy, gdzie można sprzedać więcej frytek, czy chińskich mieczy. Tak więc synonim Kazimierza - kreowanym przez opasłego chama w gumofilcach z petem w gębie, za to w Mercedesie, stała się tandeta, dająca duże zyski.
Od dłuższego czasu pomiędzy organizatorami Pardes Festiwal a władzami Kazimierza – reprezentowanym przez Bartłomieja Godlewskiego - trwała wymiana korespondencji . Chodziło o to ,że w czasie corocznych spotkań z kulturą żydowską „Pardes Festiwal”, niespodziewanie nałożono imprezę „Skrzydła nad Kazimierzem”, z pokazami odrzutowców i festiwalem piosenki lotniczej.
Z uwagi na poziom mejli wiceburmistrza Godlewskiego , lepiej będzie nie ujawniać ich treści opinii publicznej.
Nadmienię jedynie ,że w jednym z mejli wiceburmistrz Godlewski argumentował zasadność obu wydarzeń w jednym czasie następująco.
Przeloty odrzutowców - zdaniem wiceburmistrza - wpisują się w tradycje Izraela (sic) . Co można tłumaczyć ,że Pardes Festiwal w świadomości Godlewskiego utożsamiany jest z Państwem Izrael.
W sprawę angażują się organizacje z całej Polski. Niestety elyta Kazimierza milczy! Co nie jest przypadkiem.
Nic dziwnego, że Leszek Dołega zrezygnował z funkcji przewodniczącego komisji Kultury(...) Rady Miejskiej w Kazimierzu Dolnym.
Cytując klasyka - mając taką sztukę przed sobą, trudno zachować kulturę.
J.K