Połączone komisje & sąd ostateczny nad Kowalskim!
07 lutego b.m, odbyło się spotkanie połączonych komisji Rady Miejskiej . Omawianymi tematami były: gospodarka nieruchomościami i sytuacja oświaty – informacja burmistrza na temat zmian organizacyjnych. Przed rozpoczęciem obrad burmistrz Grzegorz Dunia poprosił o zmianę porządku obrad, ponieważ miał ważny punkt do omówienia. Punktem tym było „zreferowanie problemu” dot. Blogu Janusza Kowalskiego. Burmistrz czytał z kartki fragmenty (napisane przez panią „redaktor”…) z mojego bloga, myląc informację z komentarzem, przedstawiając w sposób wybiórczy na granicy groteski i kompromitacji. Żałosna była drwina odnosząca się do wyznawanych przeze mnie wartości religijnych, podziękowania dla wyborców (za licznie oddane głosy). Rozumiem drwinę Grzegorza Duni, nigdy nie miałem wątpliwości co do intencji uczestnictwa w mszach świętych naszej władzy, w najbardziej wyeksponowanych częściach kościoła, głównie na Sumie. Po wystąpieniu „ordynata”, głos zabrał Radny Waldemar Kruk. Przez kilka minut obrzucał mnie inwektywami, które wprawiło w osłupienie część radnych. Szczegółami tych wyzwisk podzielę się z Państwem po lutowej sesji Rady Miejskiej,Zdając sobie sprawę z odpowiedzialności słowa pisanego na blogu, nie przytoczyłem we wcześniejszych komentarzach skandalicznych słów Przewodniczącego Komisji Budżetu Pana Kruka (sprzed ostatniej sesji), ponieważ uważałem i nadal uważam, że w złym świetle stawia zarówno powagę Rady Miejskiej w Kazimierzu, jak również samego Przewodniczącego Komisji. Niestety poziom debaty publicznej, jaką zaczyna kreować burmistrz ze swoją świtą, jest na poziomie radnego z Bochotnicy. Na szczęście ta duża miejscowość ma także godnego przedstawiciela...
Poniedziałkowe wystąpienie kwartetu, miało jeden cel: zamknięcie ust innym radnym, którzy ośmielą się skrytykować działania burmistrza, a po wtóre odwrócić uwagę od niebagatelnego problemu „kulejącej” oświaty w Kazimierzu. Poniedziałkowe sugestie burmistrza są skandalicznymi i są nadużyciem. Ponadto Pan burmistrz próbuje odwrócić uwagę radnych od spraw oświaty, czy raczej restrukturyzacji. Angażowanie radnych do własnych gierek jest śmieszne. Znam percepcję radnego Kruka i nie sądzę, aby sam wpadł na pomysł zarówno wyżej opisany, jak ten dotyczący wcześniejszych zachowań. Tym bardziej, że w czasie ostatniej kadencji Radny Kruk raczej nie mówił wiele na temat.
Po 12.30 rozpoczęła się dyskusja na temat oświaty. Przybyli nauczyciele, dyrektorzy szkół i rodzice. Burmistrz zreferował potrzebę restrukturyzacji poprzez powołanie stowarzyszeń. Czemu to ma służyć najlepiej oddał radny Leszek Furtas, przedstawiwszy sprawę szerzej w kontekście działań Rządu, który na samorządy zwala całą odpowiedzialność. Ja dodam, że kierunek nakreślony przez Rząd nasuwa mi refleksję o rewolucji kulturalnej w Chinach, a niektórzy ideolodzy rządowi przypominają zachowanie hunwejbinów z tamtego okresu. Niemniej dyskusja wśród uczestników spotkania była merytoryczna i rzeczowa.Uważam, że uda się coś konkretnego wypracować. Niestety nie w ciągu 2 tygodni, które nam zostało (teoretycznie) do podjęcia uchwały. Nauczyciele i rodzice muszą wiedzieć, że zmiana/reorganizacja, to utrata przywilejów nauczycielskich, niepewne jutro i brak perspektyw na przyszłość. Może się bowiem okazać, że większość nauczycieli, którzy pozostaną w szkołach będzie zawierała umowy o pracę na zasadach umowy o dzieło. Skutek tego będzie taki, że dany nauczyciel nie otrzyma nawet suszarki do włosów na raty, ponieważ nie ma stałej pracy, a za gotówkę może nie być go stać.
J.K.
Komentarze
Dzięki takim ludziom mogę się czegoś dowiedzieć z internetu co się wyprawia w Gminie Kazimierz.
Pozdrawiam.
Na razie nic ciekawego
się w Kazimierzu nie dzieje.",każdy znajdzie coś dla siebie i to napawa zadumą, a co z "Flemingami".
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.