Perwersja w kazimierskim magistracie a wolność słowa

Tematy poruszane ostatnio na blogu poruszyły opinię publiczną Kazimierza Dolnego, głównie za sprawą afery planistycznej, brudu w mieście i walącej się Kamienicy Gdańskiej.

Skandalem planistycznym jest budowa w Mięćmierzu – jak to możliwe, że nasza gmina w tymże miejscu planuje rezerwat przyrody a jednocześnie zgadza się na zabudowanie działki? Przykładów podobnych oszustw w gminie jest wiele. Niestety, nikt nie chce się pochylić na tą i podobnymi sprawami, aby zrobić z tym porządek raz na zawsze.

Dziś jednak chciałbym podzielić się z czytelnikami sprawą, która dotyczy mojej osoby. Od grudnia media nie są zainteresowane tematem a chyba być powinny.

Odniosę się do anonimowego konta Fb „Kazimierz Komentuje”, które szerzy nienawiść w naszym miasteczku, dyskredytując wolność obywatelską, prawo do debaty i posiadania zdania odrębnego niż zdanie np. burmistrza. Możemy tam znaleźć także wiele postów uderzających w Kościół, zwłaszcza nasz, parafialny. Odnoszę wrażenie, że wszytko w tym medium skupione jest wokół idei lansowania burmistrza i krytykowania „trójcy z Gór”, cokolwiek to znaczy.

W lutym za sprawą anonimowego... pisma , media rozpisywały się o moim rzekomym mieszkaniu w Puławach, uznając że z tego powodu powinienem złożyć mandat radnego. Jeśli już o tym piszą , to chyba media powinny zainteresować się np. Przewodniczącym Rady, i zapytać gdzie tak naprawdę  mieszka, lub może media powinny zwrócić uwagę na konkurs na stanowisko dyrektora MOPS, który wygrała żona radnego Jakuba Pruchniaka, a który to konkurs następnie unieważniono. Czyżby burmistrz się przestraszył? Jeszcze większym zainteresowaniem mediów powinna  cieszyć się Sekretarz Gminy… w mieście jest głośno o temacie mobbingu, który od lat ma miejsce w urzędzie miasta, czy  może „Niebieskiej Karcie „ ? Jednak o tym wszystkim cisza. Jakoś nikt nie chce napisać anonimu, a media nie chcą oficjalnych informacji. 

O co chodzi? Chodzi o sprawę sądową z byłą panią kierownik referatu inwestycji B. Gałek. Pani ta pozwala mnie do sądu o zniesławienie, bo śmiałem powiedzieć i napisać, że praca którą wykonuje dla gminy była w mojej ocenie  konfliktem interesów z jej prywatną działalnością gospodarczą. W grudniu zapadł wyrok w Sądzie Rejonowym w Świdniku. Sąd skazał mnie na grzywnę z art. 212 kk.  Wcześniej SR w Puławach umorzył sprawę jednak SO w Lublinie kazał przeprowadzić proces http://www.januszkowalskikazimierz.pl/z-miasta/z/1796-urzedniczka-galek-vs-kowalski-1-1.html

Sprawa nie tyle  błaha, co  raczej prosta do oceny,  jednak dla sądu bardzo skomplikowana, ponieważ uzasadnienie wyroku sąd pisał pół roku, a powinien dwa tygodnie. Pod koniec maja napisałem apelację. Tak się składa, że 13 września tego roku przed SO w Lubinie odbędzie się rozprawa apelacyjna na którą serdecznie zapraszam. Szczególnie media. Chodź sądy III RP skazują dziennikarzy z 212 kk nagminnie - szczególnie tych prawicowych, to sprawa moja jest w pewnym sensie wyjątkowa.

O sprawie mówiłem w mediach. Następna odsłona 28 sierpnia o godz.14.00 w Studio Polaków,będę rozmawiał z red. Wojciechem Biedroniem o aferze dot. nieprawidłowości przy budowie szkoły w Kazimierzu Dolnym .   

Moim zdaniem „milczenie” w sprawie procesu chronić ma urzędniczkę i układ zamknięty naszego miasteczka. Obszernie sprawę skomentuję po wyroku. Nie wiem na ile będę mógł, ponieważ sprawa z urzędu toczy się z wyłączeniem jawności, mimo że złożyłem wniosku o jawność, to sąd do mojego wniosku się nie przychylił ku uciesze pani kierownik.

I na koniec refleksja. Ostatnio jest dość głośno w Polsce na temat braku tolerancji, mowy nienawiści i ograniczania swobód debaty obywatelskiej. Ciekawym zjawiskiem są posty i oficjalne komunikaty na stronach urzędu miasta, które są zwykłym oczernianiem mnie. Z jakiego powodu? Dziwny to zwyczaj, żeby burmistrz tak otwarcie ział nienawiścią do radnego. Jest takie powiedzenie. Aby podnieść swoją wartość...należny obniżyć czyjąś...  Panie burmistrzu, naprawdę nie wypada! Ręce opadają…. Trochę więcej kultury. Oczekuję szacunku do wyborców. Proszę nie zapominać, że to Rada Miejska jest organem uchwałodawczym. A burmistrz organem wykonawczym. Każdy niech wykonuje swoją pracę najlepiej jak potrafi, dla dobra mieszkańców. A debata publiczna, a nawet krytyka  niech będzie czymś co buduje, nie zaś rujnuje.

J.K