Wydrukuj tę stronę

Kto buduje ten kombinuje

Oceń ten artykuł
(45 głosów)

Maraton sesji trwa w najlepsze. Kolejna już 30 marca... Głównym tematem wczorajszej była sprawa rewitalizacji, a konkretnie zagrożeń z tym związanych. Chodzi głównie o obawy związane z nowym podatkiem. Głos w tej sprawie zabierali wyłącznie mieszkańcy i burmistrz. Radni w ogóle nie brali udziału w tej części dyskusji, choć to oni przegłosowali uchwałę o wyznaczeniu obszaru rewitalizacji, czego konsekwencją będzie dodatkowe opodatkowanie.

Wszystko to i tak przesłoniła sprawa budowy szkoły. Burmistrz w swym sprawozdaniu poinformował, że zatrudnił nowego o inspektora nadzoru inwestorskiego. W radnych nie wzbudziło to ciekawości, więc zapytałem o co chodzi. Burmistrz odpowiedział, że dotychczasowa firma sprawująca nadzór inwestorski opuściła plac budowy. Gmina - jak stwierdził burmistrz - jest w sporze formalno-prawnym z byłym inspektorem nadzoru. Przypomnę, że inspektor nadzoru to „kluczowa postać”, która reprezentuje interes inwestora na placu budowy, w tym przypadku Gminy.

Zadałem burmistrzowi także pytanie dotyczące wartości kosztorysowej zabezpieczenia skarpy. W otrzymanych z magistratu dokumentach pojawiły się liczby, w które nie mogłem uwierzyć. Burmistrz stwierdził iście poetycko, że „przypuszczenia byłego radnego i blogera Kazimierza ziściły się”. Komentarza i pytań radnych nie było. Radni opozycji wiedzą doskonale kto odpowiada za skandal z przygotowaniem inwestycji i podpisywaniem niekorzystnych dla gminy umów, których konsekwencją są milionowe straty. Jedynie przewodniczący Komisji Rewizyjnej Jakub Pruchniak z niepokojem pytał, kiedy będzie mógł się zapoznać z raportem NIK. Natomiast radni z komitetu urzędującego burmistrza, tak jak zazwyczaj, byli znużeni obradami.

O tym, że przy realizacji budowy szkoły dojdzie do wielu przekrętów i patologii pisałem wielokrotnie http://www.januszkowalskikazimierz.pl/moje-awantury/czy-ustawiono...przetarg-na-budowe-szkoly.html. Jednak w najczarniejszych wizjach nie przypuszczałem, że może być tak źle. Kosztorys inwestorski nowego zamiennego projektu budowlanego wynosi 3 296 800,95 zł netto, co daje kwotę brutto 4 055 180,85 zł. Mur ma być rozliczany kosztorysem powykonawczym, a więc ostateczna wartość może ulec zmianie, zarówno w dół jak i w górę. Ze słów burmistrza wynika, że ta część inwestycji zostanie pokryta z budżetu gminy, ponieważ to zadanie jak się wydaje nie może być dotowane z subwencji rządowej.

Przypomnę, że Coprosa wygrała przetarg na budowę szkoły, ze względu na zaniżoną wartość wykonania zabezpieczenia skarpy. Zaraz po podpisaniu umowy, jeszcze za rządów Duni, przedstawiciele gminy i wykonawcy stwierdzili, że zaproponowana technologia związana z gwoździowaniem nie jest możliwa do wykonania. Potem mówiono, że to dobrze, bo uda się zaprojektować lepsze i tańsze rozwiązanie. Teraz okazało się, że jeszcze dopłacimy 2 miliony. Pozostaje nam czekać na uzasadnienie aktu oskarżenia czy wyroku sądu, bo trudno sądzić, że tego unikniemy.

Do myślenia daje także porozumienie pomiędzy gminą a wykonawcą szkoły, datowane na dzień 12 kwietnia 2016 roku. Czytamy w nim, że generalny wykonawca wskazuje na wystąpienie niezależnych okoliczności (w świetle tego winą obarcza głównego projektanta szkoły), skutkujących niemożliwością wykonania zabezpieczenia skarpy wg zatwierdzonego projektu budowlanego (w oparciu o który ogłoszono i rozstrzygnięto przetarg na budowę). Następnie z bliżej nieokreślonych przyczyn Corposa deklaruje pokrycie kosztów wykonania projektu zamiennego zabezpieczania skarpy. Dalsze wywody są zbędne.

J.K

 

Burmistrz Andrzej Pisula:

Czytany 4885 razy