Jak trwoga to do Kowalskiego
Kazimierski magistrat wydaje ,z naszych podatków ,co roku dziesiątki tysięcy złotych na obsługę prawną . Jednak kiedy w grę wchodzą olbrzymie wpływy dla budżetu Gminy , nie chwaląc się dzięki moim wnioskom, magistrat nie bardzo wie co zrobić. Z jednej strony włodarz ma świadomość, że miliony które mogłyby wiele zmienić w gminie z pewnością przydałyby się. Z drugiej zaś strony burmistrz ma śniadość co jego zaplecze polityczne wówczas by uczyniło tracąc swoje przywileje. Jedna z moich propozycji dotyczyła regulacji w zakresie meleksów. „Holding „rozrósł się do niebotycznych rozmiarów, a wpływy z opłat za sezon oscylują na poziomie opłat z jednego tylko straganu. Jednak meleksy to tylko jedno w wielu zagadnień które wymagają ucywilizowania. Wiele wskazuje na to ,że pan burmistrz „wysłał posłów” by wyjść z twarzą. Wystosowano listy... do mnie pod którym Godlewski się podpisał abym wskazał prawnikom co maja zrobić w zaistniałej sytuacji… Sprawa jest prosta !
Zanim jednak przejdę do meritum , i wskażę burmistrzowi drogę , musze zwrócić uwagę burmistrzom ,że nie mogę ot tak odpowiedzieć na pismo, gdyż Pan Godlewski nie wskazał podstaw prawnych w jakim trybie zwraca się do radnego.
Tak więc musimy zacząć od lekcji No1 !