Jak trwoga to do Kowalskiego
Kazimierski magistrat wydaje ,z naszych podatków ,co roku dziesiątki tysięcy złotych na obsługę prawną . Jednak kiedy w grę wchodzą olbrzymie wpływy dla budżetu Gminy , nie chwaląc się dzięki moim wnioskom, magistrat nie bardzo wie co zrobić. Z jednej strony włodarz ma świadomość, że miliony które mogłyby wiele zmienić w gminie z pewnością przydałyby się. Z drugiej zaś strony burmistrz ma śniadość co jego zaplecze polityczne wówczas by uczyniło tracąc swoje przywileje. Jedna z moich propozycji dotyczyła regulacji w zakresie meleksów. „Holding „rozrósł się do niebotycznych rozmiarów, a wpływy z opłat za sezon oscylują na poziomie opłat z jednego tylko straganu. Jednak meleksy to tylko jedno w wielu zagadnień które wymagają ucywilizowania. Wiele wskazuje na to ,że pan burmistrz „wysłał posłów” by wyjść z twarzą. Wystosowano listy... do mnie pod którym Godlewski się podpisał abym wskazał prawnikom co maja zrobić w zaistniałej sytuacji… Sprawa jest prosta !
Zanim jednak przejdę do meritum , i wskażę burmistrzowi drogę , musze zwrócić uwagę burmistrzom ,że nie mogę ot tak odpowiedzieć na pismo, gdyż Pan Godlewski nie wskazał podstaw prawnych w jakim trybie zwraca się do radnego.
Tak więc musimy zacząć od lekcji No1 !
Komentarze
W Kazimierzu Dolnym w ogóle nie powinno być meleksów, ekobusików i tego całego złomu na kółkach, zielonego, żółtego czy czerwonego. Dziadostwo goni w tym miasteczku dziadostwo, także paprodziad idealnie wpisuje się w tę tandetę. Jeden wielki syf i mnóstwo badziewia na każdym kroku. Panowie burmistrzowie utrwalają ten bajzel na kółkach (obaj wywodzą się z czworaków), więc trudno się dziwić.
Tymczasem wystarczyłoby poczytać, jak działają inni. Kto słyszał, aby we Włoszech, Francji czy Austrii po ulicach zabytkowych miasteczek jeździły melexy czy ekobusiki? Kazimierz Dolny zgodnie z nazwą sięgnął dna.
To link do obowiązkowej lektury dla burmistrzów, radnych i całego tego towarzystwa:
national-geographic.pl/.../...
Ja doskonale rozumiem, że to IRONIA. Słuszna ironia. Impertynencje p. Godlewskiego wymagają tego, bo rzeczowość spływają po Nim, jak po przysłowiowej kaczce. To samo , nie wybierajac, ma Jarosław K.
Zdecydowanie . Biorąc lekcję od burmistrzów przed upływem 14 dni zwrócę się z pytaniem w jakim trybie występuję. Po tym jeszcze jest kilka innych wątpliwości, które także wymagają wyjaśnień...
"Zanim przejdę do meritum , musze zwrócić uwagę burmistrzowie ,że nie mogę odpowiedzieć na pismo ponieważ Godlewski nie wskazał podstaw prawnych w jakim trybie zwraca się do radnego."
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.