Wydrukuj tę stronę

Co zyska Zana House idąc z Gminą Kazimierz do Sądu,czyli samobójstwo na własne życzenie?

Oceń ten artykuł
(11 głosów)

Z lokalnych mediów możemy się dowiedzieć, że Wojewoda Lubelski zaskarżył do WSA zmianę studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta i gminy Kazimierz Dolny. Przekaz medialny jest niespójny i zmanipulowany. Wygląda to wręcz tak, jakby spółka Zana House mówiła, co media mają pisać. Trudno w to uwierzyć, bo dotychczas odmawiała jakichkolwiek komentarzy.

Mamy do czynienia z dwiema skargami. Pierwsza została złożona przez sławetnego prawnika spółki, bezpośrednio do WSA. Druga skarga to już „dzieło” nowego Wojewody, oczywiście na żądanie spółki. Rada zajmie się nią na najbliższej sesji, która podobno ma mieć miejsce 17 marca 2016 roku. O ile pierwsza skarga podnosiła, że zmiana studium naruszyła interes spółki, to skarga Wojewody dotyczy toku jego procedowania.

I tu wychodzi cały komizm sytuacji. Otóż cały tok formalno-prawny prac nad studium, badany był przez Wojewodę, bezpośrednio po podjęciu uchwały przez Radę Miejską w Kazimierzu Dolny. Wtedy nikt nie dopatrzył się nieprawidłowości.

Istotne też jest to, że zarzuty Wojewody dotyczą pierwszego wyłożenia studium, które miało miejsce w 2011 roku. Wtedy to złożona została uwaga, dotycząca jednej z działek należących do spółki, która w opinii Zana House, a ostatnio także Wojewody, nie została uwzględniona. Mimo to w całej procedurze potraktowano ją jako uwzględnioną.

Oczywiście były jeszcze dwa wyłożenia studium, w trakcie których Zana House milczała. Zatem można przyjąć, że spółka sądziła, że zapisy studium, po uwzględnieniu jej uwagi z 2011 r. są dla niej satysfakcjonujące. To pokazuje z kim mamy do czynienia... Wiarygodność spółki jest zerowa, lub w najlepszym przypadku, bliska zeru.

W całej sprawie jest jeszcze jedna istotna rzecz. Gdyby okazało się, że WSA przyzna rację Wojewodzie i Zana House, dla działek przy Krakowskiej obowiązywały będą zapisy studium z 1995 roku, czyli tereny upraw rolnych. To oznacza brak możliwości inwestowania.

Obecnie jesteśmy na etapie przygotowania nowego planu zagospodarowania przestrzennego. Z mocy prawa wynika, że ma być on zgodny ze studium uwarunkowań. Zatem może się okazać, że w planie dla tego terenu zostaną wprowadzone zapisy obowiązujące dla upraw rolnych. Z jednej strony to dobrze, bo zablokuje możliwość powstania mega inwestycji. Jednak pamiętajmy o zaświadczeniu wydanym przez obecnego Burmistrza, które da podstawę Zana House do ubiegania się o wielomilionowe odszkodowanie. Widząc postępowanie spółki, można śmiało stwierdzić, że z takiego prawa skorzysta.

 

J.K

Czytany 4675 razy