Wydrukuj tę stronę

W Wąwolnicy nie wstydzą się historii.

Oceń ten artykuł
(7 głosów)

 Dzisiaj w całym kraju obchodzone były uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski i rocznica uchwalenia Konstytucji 3 maja. W Wąwolnicy  odsłonięto tablice  upamiętniającą  poległych Powstańców Styczniowych z terenu Wąwolnicy. To dzięki pani  mgr  Annie Pardyce, nauczycielce historii, odszukano całkowicie zapomniane postacie z tamtego okresu, zwykłych ludzi,  którzy brali udział w Powstaniu , ofiarowując  swoje życie Ojczyźnie . Po 150 latach dzięki ludziom dobrej woli pamięć o bohaterach znów żyje. Będąc na uroczystościach odniosłem wrażenie ,że przenieśliśmy się w czasie, do okresu międzywojennego. Do czasu gdzie flaga biało- czerwona, symbolizujące barwy narodowe nie kojarzona  była  z faszyzmem ,a  tradycje narodowe nie były synonimem  nacjonalizmu i szowinizmu. Na wąwolnickie  uroczystościach tłumnie przybyli mieszkańcy, władze samorządowe, przedstawiciele parlamentarzystów  i urzędu marszałkowskiego. Przed mszą odśpiewany hymn narodowy i pieśni patriotyczne ,strażacy w galowych mundurach, dzieci w strojach ludowych, a kokardy w białoczerwonych  barwach przyozdabiały warkocze dziewcząt. Niesamowite, niezapomniane  wrażenie. W  czasie Powstania  Styczniowego  w Wąwolnicy nie miały miejsca ani walki ani potyczki,  ale za udział mieszkańców w Powstaniu Wąwolnica utraciła prawa miejskie ,które do dnia dzisiejszego nie odzyskała. Ranga tegorocznych obchodów Powstania Styczniowego  w Wąwolnicy  zasługuje na najwyższe uznanie, to właśnie  dzięki ludziom dobrej woli jest to możliwe. Obchody  jakże inne od  Naszych, kazimierskich. Burmistrz miasta Grzegorz Dunia  w budżecie  na rok 2013 zabezpiecza 1500 zł (sic).Dziwnym zbiegiem okoliczności nie uczestniczy w ważniejszych wydarzeniach rocznicowych. Nie mówiąc już o tym, że czasie otwarcia wystawy w kazimierskim KOKPiT-cie, pt. „Bohaterom 1863 w 150 rocznicę Powstania Styczniowego”  tak się śpieszył ,że zapomniał założyć krawata, co się mu nigdy nie zdarza (krawat to synonim męstwa).W czasie otwarcia wystawy  nie miał nic do powiedzenia. Organizatorom  wystawy przybyłym z Kielc, Jolancie i Markowi Michniewskim nie napisał słowa podziękowania, mimo, że poświęcili  oni swój czas i pieniądze, ale przede wszystkim dali świadectwo wielkiej szlachetności . Sekowane były i są  inne  działania nadające znaczenie i rangę wydarzeniu z przed 150 laty. Zastanawiam, czy jest to u niego organiczne, czy czerpie ze źródła…..  Marszałek senatu  Bogdan Borusewicz mówi  o Powstaniu, jakie powstanie,  taka pamięć. Prezydent  RP, aby sprofanować (w mojej ocenie) uroczystości Trzeciomajowe  zamawia  czekoladowego ptaka do złudzenia  przypominającego  myśliwskie trofeum, który w jego mniemaniu miał przypominać, symbol narodowy. Wszystko na przekór . Ale jak to mówią… kto się wróblem urodził, kanarkiem nie zdechnie, a myśliwego zawsze ciągnie do…

J.K

Czytany 4529 razy