Plac zabaw w Kazimierzu Dolnym - perspektywy i wątpliwości
Plac zabaw w naszym miasteczku do niedawna był ulubionym miejscem dzieci. Obecnie jednak jego stan techniczny i estetyczny pozostawia wiele do życzenia. Większość zabawek została już zdemontowana z powodu całkowitej destrukcji, a to co pozostało, to niestabilne huśtawki i połamane deski.
Plac zabaw został odnowiony w 2005 roku dzięki inicjatywie Rodziców, którzy założyli wówczas Społeczny Komitet Odbudowy Placu Zabaw i pozyskali sponsorów na inwestycję.
Teraz pojawiła się perspektywa pozyskania zewnętrznych funduszy na remont placu zabaw. Czy zostanie wykorzystana rozsądnie?
W ogłoszeniu o naborze wniosków na stronie Lokalnej Grupy Działania "Zielony Pierścień" (LGD) czytamy, że:
"Zakres tematyczny naboru wniosków dotyczy wsparcia operacji na budowę lub przebudowę ogólnodostępnej infrastruktury rekreacyjnej (boiska, place zabaw, plenerowe siłownie, inne obiekty rekreacyjne), która będzie bezpośrednio służyć mieszkańcom na obszarze objętym Lokalną Strategią Rozwoju do aktywnego spędzania czasu wolnego"
a następnie:
Maksymalna intensywność wsparcia na jedną operację dla:
- jednostki sektora finansów publicznych: do 63,63% wydatków kwalifikowanych operacji;
- podmiotu wykonującego działalność gospodarczą: do 70,00% wydatków kwalifikowanych operacji;
- organizacji pozarządowej: do 97% wydatków kwalifikowanych operacji;
- pozostałych podmiotów: do 80% wydatków kwalifikowanych operacji
Jednak wsparcie to nie może być wyższe niż 200000 zł i niższe niż 51000 zł na jedną operację.
Co to oznacza dla gminy? Jeśli plac zabaw będzie przykładowo kosztował 100.000 zł, a wniosek złoży Urząd Miasta, wówczas dotacja zewnętrzna wyniesie 63.630 zł, a miasto będzie musiało dołożyć do tego aż 36.370 zł z własnego budżetu.
Jeśli wniosek złoży organizacja pozarządowa, otrzyma dotację 97.000, a wkład własny wyniesie jedynie symboliczne 3.000 zł.
Ponadto dla LGD i wszystkich wnioskodawców znacznie bardziej korzystne jest składanie wniosków przez organizacje pozarządowe (fundacje i stowarzyszenia), niż przez sektor finansów publicznych, o co apelował prezes LGD podczas wiosennego zebrania. Jeśli projekt składa miasto, a wartość projektu to 100.000 zł, wówczas wkład własny miasta, czyli 36.370 zł zostaje odjęty od ogólnej puli funduszy przewidzianych na dany nabór i „odesłany” przez LGD z powrotem do źródeł, jako pieniądze niewykorzystane. To sprawia, że ogólna pula zmniejsza się, choć faktycznie nikt tych pieniędzy nie wykorzystał. LGD rozdysponowuje zatem fundusze, które mają wspierać przede wszystkim przedsiębiorców i organizacje pozarządowe, nie zaś magistraty.
Kolejna moja refleksja... po co miasto ma wykładać własne pieniądze tam, gdzie nie ma takiej konieczności? Mamy bardzo dużo potrzeb – chodniki, oświetlenia et cetera...
Mam zatem nadzieję, że podobną refleksją wykażą się i Radni i Burmistrz. W naszej gminie organizacji NGO nie brakuje. Wystarczy tylko odpowiednio zachęcić, może nawet pomóc w przygotowaniu wniosku. Oczywiście pamiętajmy, że projekty są refundowane, czyli trzeba najpierw wyłożyć własne pieniądze, a następnie otrzymuje się zwrot po przedstawieniu faktur. Ale i ten problem jest prawdopodobnie do pokonania (do analizy prawników), bowiem zgodnie z uchwałą budżetową, gmina ma możliwość udzielania pożyczki. W mijającym już roku 2016 była ona określona na 50.000 zł, zatem nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w przygotowywanym na 2017 rok budżecie zwiększyć ją o kwotę potrzebną na realizację placu zabaw.
Zatem Szanowny Panie Burmistrzu, drodzy Radni, mam nadzieję, że wykażecie wolę współpracy z którąś z organizacji dla dobra naszych wspólnych finansów, a hasło "BLIŻEJ LUDZI" będzie stawało się coraz silniejszą rzeczywistością, budzącą inicjatywę obywatelską do działania i współzarządzania przestrzenią publiczną. Ufam, że zachęcicie organizacje do współpracy i jeśli zajdzie potrzeba, pomożecie w przygotowaniu dokumentacji. I zamiast przeznaczać pieniądze na wkład własny tam, gdzie nie jest to konieczne, wydacie je na inne inwestycje, które są tak oczekiwane i nie mają szans otrzymania dotacji.
W najbliższy wtorek o godzinie 17.00 w KOKPiT odbędzie się zebranie mieszkańców w sprawie placu zabaw, zwołane przez Burmistrza. Jak zawsze zachęcam Mieszkańców do aktywności i udziału w spotkaniu.
Romana Rupiewicz
Komentarze
Najwyższy czas rozpocząć debatę pt. " Jak zagospodarować / wykorzystać/budynek szkoły".
Wieść niesie, że bardzo duże opóźnienia w realizacji już są. Właśnie mija 2 lata od rozpoczęcia budowy a jeszcze sprawa projektu zabezpieczenia skarpy nie załatwiona. Przyłącza gazowego nie ma do tej pory, podobno jakieś lewe ma być na tymczasem. Nasze dzieci jeszcze bardzo długo będą skazane na kontenery, a to przez brak właściwego nadzoru nad budową ze strony gminy. Nasi radni śpią a wychwalany tu przez, niektórych radny Gębal tylko w swoją stronę grabi (do Parchatki) i udaje, że mu o interes gminy chodzi, a nie słyszałam żeby na sesji choć raz o pochłaniającą miliony szkołę zapytał. Pani Romano w imieniu rodziców proszę niech Pani zajmie się tym tematem. Zobaczy Pani ile tam ciekawostek do opisywania.
Impregnację nowo położonego gontu na kiosku obok batorego proszę odłożyc do wiosny w związku z brakiem zapasów żywności na zimę.
Z poważaniem Kornik z rodziną.
400 zł dla siebie to też szastanie pieniędzmi, tylko trochę mniejsza kwota wchodzi w grę :)
Patrząc co robi PiS to raczej komuna wraca
Jakie szastanie człowieku?! Przecież ta gmina leży finansowo dzięki rządom Puławiaka i spadochroniarza wąwolnickiego. Baza MZK zniszczona przed laty. Masakryczne inwestycje spadochroniarza. 100 procent racji ma pan Kowalski mówiąc, że czeka nas bardzo ciężki czas. I tu Pisula, czy nawet inny super zarządca nic nie zwojuje. Taki oto los nas spotkał po wspaniałych rządach "doświadczonych samorządowcach".
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.