Samorząd Mieszkańców stał się faktem.
Przed wczoraj odbyło się zebranie mieszkańców Kazimierza w sprawie powołania Samorządu Mieszkańców Kazimierza, którego działalność zamarła 8 lat temu. Cztery lata temu była próba reaktywacji samorządu z inicjatywy grupy Radnych. Niestety nie było to na rękę ówczesnemu Burmistrzowi, który jak się wydaje bał się aktywności obywatelskiej. W 2011 roku klimat nie sprzyjał powołaniu samorządu, znaleźli się i urzędnicy i mieszkańcy, którzy szukali powodów, aby zebranie przerwać, unieważnić, zbojkotować. Powód? W zebraniu uczestniczyli mieszkańcy ulicy Góry. Eksperci magistratu stwierdzili, że mieszkańcy ulicy Góry, Nadedworce i Zbożowej nie mogą brać udziału w zebraniu i głosować. Ich zdaniem mieszkańcy ww ulic pokrywają się z terenem sołectwa Góry i nie mają praw wyborczych. Podobnie jak mieszkańcy dzielnicy głosując w sprawie wyboru władz dzielnicy nie mogą głosować np. na prezydenta… (sic!) Wówczas mówiłem, że to nieporozumienie i że burmistrz bezpodstawnie blokuje powołanie Samorządu. Nie pomogło. Zapowiedziano ekspertyzę prawną w tej sprawie. Niestety nie wykonano ekspertyzy. Nie zorganizowano kolejnego zebrania.
W czasie wtorkowego spotkania frekwencja nie powalała na nogi. Na spotkanie przyszło około 30 osób, w tym 28 uprawnionych do głosowania. Spotkanie rozpoczął burmistrz Andrzej Pisula, przedstawił on założenia i potrzebę powołania Samorządu. Mówił o roli Samorządu w budowaniu struktur społeczeństwa obywatelskiego. Mówił o wyasygnowaniu z budżetu Gminy Funduszu obywatelskiego, którego dysponentem będą mieszkańcy miasta reprezentowani przez Zarząd samorządu. Z skromnym, ale jednak ( 25 tyś zł) budżetem. Jednak w czasie spotkania doszło do “awantury” - déjà vu co cztery lata temu. Dwaj mieszkańcy miasta uważali, że my z Góry nie powinniśmy brać udziału w wyborach. A jeśli już i My mamy głosować to i cała reszta… - aglomeracja Kazimierz. Między innymi w skład której wchodzą miejscowości: Dąbrówka, Jeziorszczyzna, Męćmierz Okale itp. Oczywiście to absurd. Nie docierały argumenty radcy prawnego Gminy i mieszkańców. Pop swoje chłop swoje. Takie pojmowanie rzeczy jest skrajną nieodpowiedzialnością i działaniami wymierzonymi przeciwko elementarnym standardom demokracji i reaktywacji społeczności obywatelskiej. Osoby bojkotujące zebranie utożsamiają się z ludźmi racjonalnymi, więc tym bardziej trudno wytłumaczyć ich zachowanie. Powyższa sytuacja zbulwersowała część mieszkańców, którzy mieli dość awantury. Ogłoszenie było jasne - w wyborach mogą brać wszyscy, którzy mieszkają w geodezyjnym obrębie miasteczka. Ogłoszenie wisiało w internecie prawie dwa tygodnie, i tydzień na słupach ogłoszeniowych. Nikt nie zgłaszał uwag. Ostatecznie powołano samorząd z udziałem mieszkańców ulicy Góry (nie wioski!).
Przewodniczącą Samorządu Mieszkańców została Romana Rupiewicz. Do zarządu weszli ponadto, Marta Dymińska, Leszek Blicharski, Cezary Wojtanowicz, Mariusz Szulc, Krzysztof Nieradka i ja w skromnej osobie. Mam nadzieje, że wspólnie wypracujemy najlepsze rozwiązania dla miasta, we współpracy z mieszkańcami.
J.K
Komentarze
Ani prawda, ani stylistycznie, nie wspominając o gramatyce. Ucz sie " okregowy", a możes Ty " komendant '?
Dzięki. Już wiem.
Cytat ze strony UM:
"Oficjalnym administracyjnym znakiem każdego miasta jest jego herb, uchwalony przez Radę Miejską, który powinien być traktowany z należytym szacunkiem i pozostawać na swoim prawowitym miejscu jako historyczny symbol miasta.
Czym więc różni się od herbu miasta jego logo? Postawowa i najważniejsza różnica jest taka, że herb jest wykorzystywany w sprawach administracyjnych wyższego rzędu (w korespondencji: władze lokane - prezydent, wojewoda, marszałek województwa), w sprawach prestiżowych o wysokiej randze oficjalności, w sprawach związanych z historią, patriotyzmem, pomnikami, honorowym obywatelstwem, w korespondencji międzynarodowej (np. z miastami partnerskimi). Herby najczęściej wywodzą się z wydarzeń czy dokumentów historycznych, mają związek z patronami miast, świętymi, architektonicznymi atrybutami miasta.
Logo natomiast jest wobec herbu miasta znakiem uzupełniającym. Przede wszystkim jest odzwierciedleniem marki miasta. W odróżnieniu od herbu logo jest wykorzystywane głównie do celów promocyjnych, marketingowych, reklamowych i zastosowania komercyjnego (na produktach komercyjnych, spożywczych, pamiątkarskich, na materiałach promocyjnych itp.)."
Często dochodzi do nadużyć w posługiwaniu się herbem miasta przez osoby i podmioty nieuprawnione.
Przyznam, że nie wiem , w jakim to OBREBIE mieszkam.
Czekam na udzial w tym objaśnieniu Radcy Prawnego Urzedu, ktoremu miedzy innymi PŁACĘ.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.