Szok. Zaszczuty Radny składa mandat!
Sam mistrz dreszczowców, Alfred Hitchcock, znany z powiedzenia – film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć, nie wymyśliłby scenariusza dzisiejszej Sesji Rady Miejskiej w Kazimierzu Dolnym. Zacznijmy zatem od początku. Za trzęsienie ziemi należy uznać pisma przedsądowe, jakie od kilku miesięcy otrzymują mieszkańcy gminy Kazimierz Dolny oraz radny – pan Leszek Skocz, którzy mają odwagę publicznie, odwołując się do zapisów określonych dokumentów, mówić o niezgodności planowanej mega inwestycji ( 16 tys.m.kw.) przy ul. Krakowskiej z zapisami Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Reprezentująca inwestora, znana warszawska kancelaria prawna, wbrew dokumentom, opierając się jedynie na fakultatywnym zaświadczeniu wydanym przez Burmistrza, uznaje każdego kto publicznie twierdzi o niezgodności inwestycji z zapisami MPZP, za winnego naruszenia dóbr inwestora! W ślad za tym idą pisma z żądaniami zaprzestania dalszego naruszenia dóbr przedsiębiorcy, zamieszczenia stosownych przeprosin w mediach, oraz wpłaty 100tys zł na cele charytatywne. Brak wypełnienia żądań ma skutkować procesami cywilnymi. Przyznacie Państwo - brzmi strasznie. Pisma o tej treści otrzymali już; pani Romana Rupiewicz - Przewodnicząca Samorządu Mieszkańców Kazimierza Dolnego, panowie- Leszek Skocz, Tadeusz Strzępek, Janusz Kowalski – Prezes Stowarzyszenia Kupców i Przedsiębiorców, Tadeusz Michalak – członek zarządu Towarzystwa Przyjaciół Kazimierza Dolnego, oraz moja skromna osoba – dwukrotnie. Uznając żądania pełnomocnika inwestora za bezprawne i bezzasadne, których jedynym celem jest zamykanie ust oponentom poruszającym niewygodne dla inwestora przepisy prawa, żadna z osób nie wypełniła zawartych w pismach zaleceń. Została za to zawiadomiona Prokuratura Rejonowa w Puławach, w celu sprawdzenia czy kierowane przez pełnomocnika pisma nie wyczerpują znamion czynu opisanego przez art. 191kk. Postępowanie trwa. W niczym nie zmienia to jednak smutnego skądinąd faktu - braku jakiejkolwiek reakcji w powyższej sprawie ze strony Przewodniczącego Rady Miejskiej Piotra Guza, czy też Burmistrza Andrzeja Pisuli, którzy jak dotąd nigdy publicznie nie skomentowali porażających praktyk pełnomocnika inwestora. Abstrahując od pozostałych adresatów pisma, chodzi bądź co bądź o Radnego Rady Miejskiej, który uzyskał mandat z komitetu Burmistrza Pisuli. Informacja o piśmie jakie w styczniu 2016r otrzymał z warszawskiej kancelarii Radny Leszek Skocz była powszechna, trudno zatem zasłaniać się niewiedzą. W mojej ocenie należy także rozdzielić sprawę samej inwestycji i związanych z tym procedur formalno prawnych od niedopuszczalnych, skandalicznych metod działania pełnomocnika inwestora. Mimo to przez blisko dwa miesiące Radny Leszek Skocz, który wypełniając mandat zabiegał i działał w dobrze rozumianym interesie społecznym, został pozostawiony sam sobie, bez wsparcia, bez pomocy, bez dobrego słowa. Jak się czuł? Co przeżywał? Jak zareagowali Jego najbliżsi? Przecież 100 tys. złotych to olbrzymia kwota pieniędzy, nawet dla bogatych ludzi, a co dopiero dla osoby, która zarabia na chleb ciężką pracą rąk. Czy ktoś o tym pomyślał? Czy pomyślał o tym Przewodniczący Rady Miejskiej, którego obowiązkiem jest zapewnienie każdemu, powtarzam każdemu z radnych, warunków do wypełniania powierzonego mandatu zaufania społecznego. Należy podkreślić, że Radny Leszek Skocz nie działał w prywatnej sprawie. Działał w interesie publicznym! Miał zatem prawo, w sytuacji jaka go spotkała, liczyć na pomoc i moralne wsparcie Przewodniczącego oraz Rady Miejskiej. W tak ważnej sprawie Rada Miejska powinna stanąć murem za Radnym Leszkiem Skoczem, demonstrując swoje niezadowolenie i napiętnując metody działania pełnomocnika inwestora. Stało się inaczej. Mimo przygotowanego jeszcze przed Sesją RM w dniu 2 marca 2016r apelu potępiającego działania warszawskiej kancelarii, mimo zapewnień Przewodniczącego Rady Miejskiej o wprowadzeniu apelu do porządku obrad Sesji RM w dniu 17 marca, nie zrobiono nic, aby Radny Leszek Skocz mógł poczuć, że może swobodnie, bez nacisków i presji wypełniać powierzony przez społeczeństwo mandat. Jedyne co dziś mogliśmy usłyszeć, to prośba Przewodniczącego Guza o dostarczenie przez Radnego Skocza pism z kancelarii, tak aby mogli się z nim zapoznać Radni… Tak pojętą troskliwość pozostawiam bez komentarza… W zaistniałej sytuacji, zaszczuty przez pełnomocnika inwestora, przy bezczynności i braku zrozumienia ze strony Przewodniczącego i Rady Miejskiej, Radny Leszek Skocz zapowiedział złożenie mandatu. Wydarzenie bez precedensu. Jeszcze żaden Radny w Polsce nie złożył mandatu w wyniku działań inwestora! Czy będzie to jakaś refleksja i opamiętanie dla pozostałych kazimierskich Radnych? Czas pokaże.
Rafał Suszek
Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych „Teraz"
PYTANIE:
Komentarze
"O jakich Ty pieniądzach mówisz człowieku? Z działalności w radzie jest 200 góra 300 zł w miesiącu, co przy żądaniach inwestora nawet nie wiem czy by wystarczyło na sporządzenie jednego pisma procesowego!" Dobry moment coby zastanowić sie CZYM KIERUJĄ SIĘ chcący bycia RADNYMI.
Byłoby pożadanym, by kazdy z AKTUALNYCH radnych wypowiedzial sie DZISIAJ na stronie tego bloga, bo WCZORAJSZE mówienie to PSU NA BUDĘ.
Kto pierwszy ?. A może tak ALFABETYCZNIE ?.
Szczuli, szczuli i zaszczuli.
O jakich Ty pieniądzach mówisz człowieku? Z działalności w radzie jest 200 góra 300 zł w miesiącu, co przy żądaniach inwestora nawet nie wiem czy by wystarczyło na sporządzenie jednego pisma procesowego!
A ja jutro kurier chętnie kupię. Jak będzie coś interesującego to z pewnością zamieszczę w komentarzu.
@Obok kup proszę jutrzejszy kurier lubelski to się przekonasz kto jest odpowiedzialny, a kto jest...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.