Planowanie przest (ępcze)rzenne w Kazimierzu Dolnym .
To doby tytuł notki. Zbliżamy się bowiem do finału zakończenia prac nad studium. Prace nad nim trwały od dziewięciu lat. To co najmniej rekord Polski. Całkowitą odpowiedzialność za kształt i projekt studium ponosi były burmistrz (Grzegorz Dunia) i Rada Miejska dwóch ostatnich kadencji. W Nowym studium jest ponad 500 nowych terenów budowlanych. Ważna informacja jest taka, że w 2014 roku - roku wyborów - w bliżej nieokreślonych okolicznościach zostało zaakceptowanych o ponad 60% nowych terenów w porównaniu do poprzednich projektów. Projekt studium wraz z nowymi terenami otrzymał pozytywne opinie instytucji uzgadniających, jak dotąd nieprzejednanych w tej kwestii. Kto pomógł, kto po raz kolejny coś załatwił….. nie wiadomo. Zawsze podkreślałem, że w sprawach zagospodarowania przestrzennego autochtoni - rodzimi mieszkańcy byli marginalizowani i szykanowani (poza grupą uprzywilejowanych) przez ówczesne władze Kazimierza i instytucje uzgadniające MPZP. W szczególności, jeśli chodzi o możliwości inwestycji i budowy domów. Uważam, że to celowa polityka lobby…., którego celem jest stworzenie - miasta skansenu z jednej strony, z drugiej zaś, umożliwienie osobom wpływowym i …..kolesiom zapuszczanie korzeni na kazimierskiej ziemi. Ci drudzy przez lata mieli przywileje. Przedstawiam mechanizm działania. Miejscowy chłop miał pole, chciał je odrolnić…. aby dzieciom pobudować dom - nie mógł, bo mówili, że tu nie wolno. Dzieci nie mając możliwości życia, przyszłości, wyjechały za granicę. Ojciec sprzedał pole po 5 zł za metr kwadratowy, kupił je wpływowy…..obywatel i natychmiast pobudował rezydencję. A teraz konkret . Mieszkaniec Okala, na jednym ze spotkań, w czasie dyskusji publicznej w sprawie studium mówił. Kilka wpływowych osób kupiło na Starym Okalu działki rolne i wybudowali tam swoje pałace - z gwarancją, że obok nikt, nigdy niczego nie wybuduje. I tak było przez lata do tej pory. Mimo wielu prób zmiany tego stanu rzeczy, instytucje Państwa były nieprzejednane. Mówiły zawsze - Niet. Inny mieszkaniec, tym razem Wierzchoniowa, podał jeszcze bardziej skrajny przykład, cyt.: „Za Hitlera dziadkowie wybudowali dom i obejścia, a teraz w Wolnej Polsce my nie możemy odtworzyć zabudowy po dziadkach”. W dzisiejszej notce podaję przykład ulicy Puławskiej, to jeden z wielu, dziesiątek podobnych przypadków …..powstania czegoś w miejscu chronionym. To także przykład niszczenia ładu przestrzennego miasta i historycznych uwarunkowań. W takim, bądź podobnym miejscu, nawet wariat nie śmiałby pomyśleć, że coś może zostać pobudowane. Ale te domy powstały zgodnie z prawem - prawie - ponieważ na etapie projektu Planu ktoś załatwił….. Na zapisy w Planie… zgodził się konserwator, RDOŚ Wydział Planowania….. UM W Lublinie itepe. Oczywiście. Mijały lata, instytucje zmieniały nazwy, jednak osoby decyzyjne nadal są te same. Temu wszystkiemu przyglądały się i przyglądają nadal, organizacje pozarządowe działające od lat w mieście. Jak się wydaje, organizacje te i osoby w nich działające, zaglądają rodzimym mieszkańcom do zagród. U miejscowych mają wiele do powiedzenia. Okazuje się, że ochrona miasteczka to fikcja, powyższy przykład jest tego dobitnym potwierdzeniem. Żeby uściślić, dla tego terenu – podany przykład – w MPZP zmieniono w 2003 roku - instytucje państwa, inaczej uzgadniacze, nie mieli uwag? A gdzie slogany wytarte jak drelichy? Zakaz zabudowy na wysoczyznach. Zakaz zabudowy na wyeksponowanych terenach. Zakaz zabudowy, z uwagi na skarpę. Zakaz zabudowy, z uwagi na bogatą szatę roślinną. Zakaz zabudowy, bo korytarz migracji małych zwierzątek. Tak, te frazesy to dla miejscowych. Trzeba jasno powiedzieć, że przez setki lat mieszkańcy chronili Kazimierz. Było tak do czasu kiedy ktoś….. powołał do życia instytucje, które miały w założeniach chronić zabytki miasta i patrzeć inwestorom na ręce. Obecnie, w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat zniszczono wartość krajobrazową miasteczka w stopniu większym niż kiedykolwiek w historii. Te zmiany są nieodwracalne. Kiedyś budowano z drewna, po kilkudziesięciu latach oczywistym była przebudowa domu, ponieważ drewno miało swoją żywotność. Betonowe domy będą szpecić przez setki lat. Te betonowe bunkry z czasem zostaną wpisane na listę jako zabytki kazimierskiej architektury. Niestety, w tym czasie kazimierzacy będą tylko z nazwy i na miejscowym cmentarzu.
J.K
Galeria
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
https://www.januszkowalskikazimierz.pl/z-miasta/790-planowanie-przest-epczerzenne-w-kazimierzu-dolnym.html?tmpl=component&print=1#sigProId77af225f7d