Radny zaradny

Oceń ten artykuł
(28 głosów)

Idę o zakład, o dwa razy większego słynnego kazimierskiego koguta z piekarni pana Sarzyńskiego, ale zakładam hipotetycznie, że gdyby to Pan Grzegorz Dunia, burmistrz Kazimeirza Dolnego zwrócił się do radnego Janusza Kowalskiego w identyczny sposób co Kowalski do burmistrza, Sąd nie dopatrzyłby się znamion tego incydentu za obraźliwy. Uznaję tendencyjność Sądów za zjawisko powszechne.

Tak, radny Janusz Kowalski użył określenia powszechnie uważane za obelżywe. Chce zdecydowanie podkreślić OKREŚLENIA!

Burmistrza, jako osobę funkcyjną, jako pana Grzegorza Dunię, J.Kowalski nie znieważył. Odniósł się do artykulacji słownej jaką wyraził burmistrz. Kiedy radny w osobistej rozmowie zwrócił uwagę, że dane słowo rolnikowi należy dotrzymywać, a szczególnie sołtysowi i dodał; ,,nie można robić z gęby cholewy''. Burmistrz odrzekł, że jak trzeba to można,

-Na co radny Kowalski zaripostował; znanym zdaniem w całym województwie. Osoba piastująca eksponowane publiczne stanowisko jest zobligowana do zachowania taktu i kultury w relacji z innymi, że o wiarygodności nie wspomnę. Odnoszę wrażenie, że pan burmistrz procesując się z rolnikiem przyjął kontekst w sprawie jakby osobisty, by rzecz ambicjonalny. Mniej bacznie uwzględniał procedurę rozprawy cywilnej w wymiarze merytorynia-urzędowym. Procesowanie się , co jest powszechne w powództwach cywilnych wydłuża się w czasie. Sytuacja ta kolidowała z czasookresem dotacji do planowanych inwestycji. Groziło cofnięciem owych dotacji. Radny Kowalski wyszedł z założeniam, że cel uświęca środki. - I miał rację!

Gdyby mnie ktoś zapytał, co było (jest) największym osiągnięciem polskiej demokracji?

Odpowiadam szczerze; POLSKA SAMORZĄDOWA!

Dzięki samorządom wszystkich szczebli dokonano bardzo wiele, a w infrastrukturze szczególnie. Są i minusy tej władzy ,,Małej Polski''. Brak określonego czasu kadencyjności włodarzy samorządów, co umożliwia tworzenie się różnych patologii. Choćby: nepotyzm, konformizm i prywata.

Wielokrotna kadencyjność: wójtów, burmistrzów i prezydentów utwierdza ich w przeświadczeniu o niemylności. Stają się bezkompromisowi, a wśród radnych rodzi się wazeliniarstwo w imię własnych interesów.

Radny Janusz Kowalski jest człowiekiem impulsywnym. Szczerość i otwartość nie zawsze się popłaca, mimo merytorycznych intencji.

-No, ale ten ktoś taki jest. Szczerze traktuje swoją misję.

Tego typu osobowości są zdane na siebie, napotykają trudności w środowisku swojego działania. Przeciwnicy to partykularni gracze.

Stać ich wyłącznie, z braku argumentacji i kultury w dyskursie na pseudoznawcze określenie osobowości przeciwników w wymiarze inwektyw i zniewagi. - Są żałośni

-A swoją drogą to dziwię się to bardzo panu burmistrzowi.

Jest osobą inteligętną i myślącą racjonalnie, czego nie mogę kwestionować chociażby ze względu na piastowane stanowisko. Z takim racjonalnie ,,pyskatym radnym'' tylko współpracować. Możliwości dla gminy i samorządu są nieocenione.

Jeżeli przeszkodą jest ambicjonalizm czy wręcz kompleks, który zawsze jest hamulcem kompromisu, to żal kadencji.

Jednak mimo wszystko, tego typu radni, działając, inspirują do aktywnego czynu innych. Oby takich więcej!

 

Bogusław Tuźnik

Puławy

Czytany 3715 razy

Komentarze

+10
#4 zoriętowany 23-08-2014 08:44
Wyrok który skazał Janusza Kowalskiego był z góry ustawiony. Burmistrz mia wygrać i wygrał.Nie tyle On ale...To było spektakularne zwycięstwo Danki.....
+8
#3 Gość 22-08-2014 22:22
P Kowalski to taki kazimierski Bohun.Ma to swoje plusy i minusy.W śród ludzi ma zwolenników i przeciwników.Jak wszytko inne w otaczającym nas życiu nie ma barw jednolitych.
+6
#2 grymas50 22-08-2014 19:55
Znowu " rodzina" ?
"W wielu przypadkach są to klany rodzinne,które sądzą wg. zasady "dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie".
Znasz inne " przypadki'?
+11
#1 ERA 22-08-2014 18:12
Polskie sądownictwo nie przeszło lustracji,sędziami są ci co skazywali na ciężkie wyroki byłych opozycjonistów.Do lustracji nie dopuścili ludzie z tzw. michnikowszczyzny. W wielu przypadkach są to klany rodzinne,które sądzą wg. zasady "dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie".

Dodaj komentarz