Droga do Mięćmierza uścielana cierniem.
W minioną środę w Starostwie Powiatowym w Puławach odbyło się spotkanie w sprawie budowy drogi do Mięćmierza. Spotkanie zorganizował wice starosta Puławski, Jan Ziomek .Udział w dyskusji wzięli między innymi dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Puławach, mgr inż. Anna Nizioł ,zastępca dyrektora: mgr inż. Maciej Żurawiecki, burmistrz Kazimierza Dolnego, radni. Ale przede wszystkim na spotkanie licznie przybyli mieszkańcy sołectwa Okale- Mięćmierz. Niestety niebyło żadnego pracownika wydziału inwestycji kazimierskiego magistratu. To wydaje się bardzo znamienne. Spotkanie rozpoczęło się od informacji Pani dyrektor w sprawie dotychczasowych działań podjętych w sprawie drogi. Mówiąc krótko nie wiele zrobiono. Jak wiemy w tym roku w budżecie Kazimierza zagwarantowano 45 tyś zł na projekt drogi. Drugie tyle miało dołożyć Starostwo Powiatowe w Puławach, zarządca drogi. Okazało się, że dzięki „zaradności„ kazimierskich urzędników do chwili obecnej nie podjęto żadnych konkretnych działań, co niemalże skutkowało niewykorzystaniem skromnych funduszy. Nikt nie rozmawiał ze Starostwem o konkretach, mimo, że Rada Miejska w Kazimierzu owe 45 tyś zł przeznaczyła na cel konkretny, projekt drogi. Tak czy siak starostwo nie miało wyraźnego sygnału co robić z taką zawrotną… kwotą, więc zamierzało wykonać fragment podbudowy pod przyszłą drogę, po to tylko aby nie przepadły pieniądze. Taka elokwencja miejskich urzędników wręcz zatrważa. Dopiero w czasie dyskusji wyłonił się konkretny zakres i cel inwestycji. Ustalono, że aby obniżyć koszt inwestycji, należy zmienić parametry drogi, czyli krótko mówiąc obniżyć kategorię drogi, co w konsekwencji pozwoli zmniejszyć koszt- i to znacznie .Taka procedura właśnie zostanie rozpoczęta. Zgodę na taki stan rzeczy musi wydać właściwy minister. Łączna kwota 90 tyś złotych zostanie przeznaczona z tego roku na projekt drogi i tyle zdaniem pani dyrektor będzie kosztował projekt-mniej więcej. Zastanawiam się dlaczego dopiero pospolite ruszenie, zmusza urzędników kazimierskich i burmistrza do myślenia. Co do intencji dyrekcji PZD nie mam wątpliwości .Powiat chce zrobić tą drogę. Warunek jest jeden! Współfinansowanie inwestycji przez samorząd kazimierski , co dla mnie wydaje się oczywiste. Czy zatem , nikt z kazimierskich urzędników nie miał bladego pojęcia ,że jakąkolwiek inwestycje rozpoczyna się od projektu? Ale aby wykonać projekt trzeba wiedzieć co się zamierza, mieć wizje i zarys przedsięwzięcia. Ale z tym jak się wydaje był ewidentny problem. Czy zatem aby cokolwiek zrobić porządnego w tym mieście potrzebne jest pospolite ruszenie? Potrzeba jest angażowania czasu i wysiłku wielu ludzi, którzy tak naprawdę ani się nie znają na inwestycjach, ani nie biorą za to pieniędzy. Zastępują w obowiązku konkretnych urzędników. Czy zatem wiemy za co płacimy urzędnikom? Może czas właśnie o to zapytać? W kazimierskim magistracie jest ponad 40 etatów(sic)! Najwyższy czas zapytać również ,a może przede wszystkim o kwalifikacje i kompetencje tych urzędników. Czy ta niefrasobliwość w sprawie drogi była spowodowana brakiem kompetencji ? A może było to celowe działanie? Obecność na spotkaniu Bartka Pniewskiego chyba przesądza o intencjach -budowy drogi do wioseczki… Mięćmierz. Tak właśnie drwiąco określił na spotkaniu tą miejscowość, burmistrz Grzegorz Dunia.
J.K
Komentarze
Słowo; ZROBIĆ, I TO NATYCHMIAST" zostało obśmiane. I słusznie.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.