Wydrukuj tę stronę

Gdzie podziały się pieniądze z remontowanego w Parchatce dachu?

Oceń ten artykuł
(16 głosów)

Szkoły podstawowej w Parchatce wprawdzie nie ma już od wielu lat, ale szkolny budynek  nadal jest wykorzystywany.   Obecnie znajduje się tam świetlica środowiskowa, sklep meblowy, siedziba TP, jak również pomieszczenia mieszkalne.  Dzięki funduszowi sołeckiemu i  inicjatywie  Mieszkańców sukcesywnie rok po roku przeprowadzany jest remont związany z wymianą stolarki okiennej oraz odnawianiem poszczególnych pomieszczeń. Przez wiele lat główną bolączką był stary przeciekający dach. Połamany eternit, pęknięte rynny, brak gąsiorów powodowały, że na strychu w czasie deszczu trzeba było ustawiać wanienki, miski, garnki i co jeszcze było możliwe, aby uniknąć zalania pomieszczeń. W gminnej kasie jakoś zawsze brakowało pieniędzy, żeby ten stan rzeczy zmienić. Sytuacja uległa diametralnej poprawie po sprzedaży znajdującej się na terenie Parchatki działki po byłej zlewni mleka. Zgodnie z wolą Mieszkańców uzyskane z tego tytułu pieniądze miały być przeznaczone na nowe pokrycie dachowe szkolnego budynku. Nadzieje i oczekiwania były wielkie. Pojawiały się sugestie, co do kształtu i koloru dachówki, tak  aby odpowiadała charakterowi budynku. Na sugestiach się jednak skończyło… Nie zastosowano ani blachy trapezowej, ani też specjalnych pasów blachy. Okazuje się, że oczekiwania ludzi były najmniej ważne… Ważne było, żeby…

Ogłoszony na jesieni 2013r przez  Gminę przetarg na remont dachów w Parchatce i Bochotnicy wygrała firma Wektra. Odpowiednio wpłynęły- trzy oferty na inwestycję w Bochotnicy i dwie oferty na inwestycję w Parchatce. Zaoferowana przez Wektrę cena na dach w mojej miejscowości to 61059,27PLN, choć szacunkowa wartość zamówienia wynosiła 94727,24PLN. Mimo, że w prawie o zamówieniach publicznych istnieje pojęcie rażąco niskiej ceny, dające podstawę do unieważnienia przetargu, to jednak nie zrobiono tego.

http://umkazimierzdolny.bip.lubelskie.pl/upload/pliki/ogloszenie_o_udzieleniu_zamowienia_Remont_dachow.pdf

Na skutki nie trzeba było długo czekać. Przeciągające się w nieskończoność roboty, które do skomplikowanych nie należały i powinny zakończyć się w góra miesiąc, wynikały z faktu, że  panowie nie za bardzo znali się na swoim fachu.  Przeciąganie w czasie nie było główną bolączką. Inwestycja została zrobiona niechlujnie, byle jak, tak jakby robiły to osoby, (przepraszam za określenie) spod budki z piwem. Cóż, myślałem-taką płaci się cenę za wybór najtańszej oferty. Tym bardziej byłem zszokowany, gdy na ostatniej Sesji Rady Miejskiej Pan Burmistrz w swoim sprawozdaniu przedstawił kwotę na remont dachu w Parchatce w wysokości 104270,65PLN. Chcąc się upewnić, że Włodarz się nie pomylił, czy przejęzyczył, zadzwoniłem w tej sprawie do Pani Skarbnik, która potwierdziła przedstawioną na Sesji kwotę. Nie dość, że robota została spartolona, to pojawia się zasadnicze pytanie- gdzie podziało się ponad 40tys. PLN? Jeśli firma źle skalkulowała koszty, to ona powinna ponosić ryzyko, a nie Gmina, czyli MY. Ponadto, jeśli umowa była aneksowana, to wypacza to sens organizacji jakichkolwiek przetargów. Czyż nie tak, Panie Burmistrzu? Skandalem jest, że całkowita kwota inwestycji- 104270PLN jest o 10 tys. większa od drugiej (urealnionej cenowo) oferty, która została odrzucona. Gdzie zatem podziało się ponad 40 tys. PLN?

Z uwagi na poważne zastrzeżenia, co do procedur przetargowych zamierzam w tej sprawie, jak również w sprawie  opisywanego poprzednio funduszu sołeckiego złożyć wniosek do Komisji Rewizyjnej. Wprawdzie cyniczny, wyrachowany uśmieszek Przewodniczącego Jakuba Pruchniaka, kiedy na ostatniej Sesji mówiłem o zakazie wglądu w faktury i rozbieżności w  kwotach, był wielce wymowny, to mam jednak nadzieję, że Pan Przewodniczący przypomni sobie słowa ślubowania. Ślubował Mieszkańcom, czy Panu Burmistrzowi? Wkrótce się okaże…

 

Rafał Suszek

    

 

Czytany 5736 razy