Radio Puławy24 o inwestycji w Kazimierzu Dolnym .
Wczoraj w godzinach 17.00 – 18.00 uczestniczyłem w audycji Radia Puławy24 ( 97,2 FM), zatytułowanej „Waszym Zdaniem Interwencyjnie”. Tematem spotkania była planowa inwestycja (pod roboczą nazwą Centrum Sportu i Rekreacji SPA) przy ulicy Krakowskiej w Kazimierzu Dolnym. Przez dwie godziny dyskutowaliśmy na temat planowanej inwestycji. Niestety w audycji nie uczestniczyli zaproszeni goście: inwestor - spółka Zana House z Lublina. Jak zapowiedzieli prowadzący wczorajszy program, Pani red. Magdalena Araźna i red. Remigiusz Jeżewski, wkrótce odbędzie się kolejna audycja poświęcona tej inwestycji. Tym razem do Radia zostanie zaproszony prezes Towarzystwa Przyjaciół Miasta Kazimierza Dolnego, Pan Bartłomiej Pniewski, który – jak wiemy - był „promotorem” przedsięwzięcia. W poniedziałek po 21.00 na falach rozgłośni będzie powtórka wczorajszej audycji.
J.K
Komentarze
Narodził się też nowy rodzaj turysty, którego nudzi Kazimierz jako taki. Teraz wali tu tłum. W ciągu roku z milion turystów - na ponad 3 tysiące mieszkańców. Piją piwo w rynku, na plastikowych krzesłach, pod kolorowymi parasolami. Renesansu spod tych parasoli nie widać. Marzeniem niektórych jest stworzyć tu Las Vegas, z neonami, plastikiem i kiczem. Wkrótce przy wjeździe do miasta, tuż przy stacji benzynowej, ma powstać kasyno gry.
Kto zagwarantuje, że nabywca kamieniołomów nie dołoży tam kolejnego gargamela? Dlatego wystąpiliśmy do Genowefy Tokarskiej, wojewody lubelskiego, z prośbą, żeby zawiesiła sprzedaż kamieniołomu do czasu poprawienia planu zagospodarowania. Zaoferowaliśmy władzom partnerstwo w zapisach planu i czekamy na odpowiedź. Na razie nie przyszła
wyborcza.pl/.../...
Jak to się zmieniło spojrzenie pana Prezesa na Kazimierz...
Bartłomiej Pniewski, lat 66, artysta plastyk z Warszawy, od 30 lat we wsi Męćmierz pod Kazimierzem ma dom, członek OKOKK: - Kiedy przyjeżdżałem tu w latach 70., Kazimierz był uroczym, zacisznym miasteczkiem. Zaczęło się zmieniać na początku lat 90. Najpierw odszedł pan Żurawski ze stanowiska konserwatora zabytków. Przez 30 lat pilnował, żeby nie zbudowano tu niczego niezgodnego z duchem Kazimierza. Potem uprawnienia konserwatorskie przejął Lublin. Bezcenne renesansowe miasto dostało opiekuna, dla którego stało się jednym z wielu.
A właśnie nadeszły czasy, kiedy ludzie się zaczęli bogacić, i trzeba było szczególnie pilnować, by inwestorzy z dużymi pieniędzmi (a często bez gustu) nie rozsadzili swymi pomysłami skali miasteczka.
Przy ulicy Krakowskiej dom jednorodzinny pokryli niebieskim dachem. Przy tej samej ulicy, nieco dalej, budują pancernik Potiomkin - paskudny, wielki dom. W Wąwozie Małachowskiego, w miejscu kameralnego, drewnianego pensjonatu, postawili willę Bohema - ogromną, murowaną bryłę, która ma niewiele wspólnego z tradycyjną, drobną, drewnianą kazimierską architekturą. W miejscu XVII-wiecznego spichlerza, który można było jeszcze odbudować, postawili hotel Król Kazimierz, całkiem obcy duchowi miejsca.
W ślad za nimi i kazimierzanie zaczęli budować miejskie domy z katalogów, bo to był awans. Podzielili swoje sady i ogrody, z których miasto słynęło, i zamienili je w jałowe parkingi dla turystów. Władze miasta pozwalają samochodom terenowym i quadom niszczyć wąwozy, nie egzekwują przestrzegania stref ciszy
Może i prosty ze mnie chłop, ale nie judaszowy sprzedawczyk.[
No tak prosty człowiek okna nie może wymienić lub nakazuje się rozbiórkę domy, tylko dlatego że za wysoki o jeden pustak, a wszystko w trosce o wybitne walory kazimierza. Przyjedzie taki nowobogacki i mu wszystko wolno...
Ja to bym chciał żeby wszystkich mierzyć jedną miarą...
@mieszkańcu myślę, że jeśli chodzi o mieszanie to nikt nie przebije pana z mięćmierza... jest w tym naprawdę dobry, ale jak to mówią praktyka czyni mistrza!
taki pan z gor cale życie miesza, mieszał z hotelem Królem Kazimierzem w Chwili obecnej mamy piekna wizytówkę Kaźmierza odwiedzających ten hotel wiec myślę ze inwestycja w Kamieniołomach przyniesie bardzo dużo dla Kaźmierza i maci wam teraz w głowach jakby byl dla was jakim guru
Leszku byłeś ty na zorganizowanej w SARPie w październiku ubiegłego roku konferencji poświęconej rewitalizacji Miasteczka? Prelegenci z tytułami naukowymi nie zostawili na molochu suchej nitki. I to według ciebie są osoby szukające taniej sensacji? A 400 podpisów, pewnie byłoby więcej, ale wielu najzwyczajniej boi się prawniczych straszaków, to twoim zdaniem małą grupka?
Gratuluję zatem mącicielowi "szerokich horyzontów myślowych"
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.