Geodeta w "Czarnym"zabił ćwieka !
Wczoraj wieczorem po raz kolejny - na zaproszenie mieszkańców - udałem się na miejsce betonowania wąwozu „Niezabitwoskich” . Celowo nie używam „Czarny” co by nie drażnić nadwrażliwych „autorytetów”, którym historyczna nazwa wąwozu jest solą w oku. Głównym powodem nocnego zwiedzania…była chęć zderzenia się z rzeczywistością jaka powstała po odtworzeniu granic drogi przez geodetę, zgodnie z ewidencją gruntów . Jak można było przewidzieć wytyczona przez geodetę granica znacznie odbiega od zajeżdżonej…