Debata
6 kwietnia 2016 uczestniczyłem w wielogodzinnej debacie Wojewódzkiej Rady Ochrony Zabytków w Lublinie. W poprzednim artykule była już o niej mowa. Pojechaliśmy tam we trójkę – Romana Rupiewicz, Krzysztof Wawer i ja – Tadeusz Strzępek. Osobiście nie byłem zaproszony na tę debatę, ale jako dziennikarz i członek SDP czułem się w obowiązku być na niej obecny. Kilka miesięcy temu byłem jednym z inicjatorów petycji będącej wyrazem protestu przeciwko inwestycji, którą zamierza prowadzić w Kazimierzu „Zana House”. Zebraliśmy wówczas kilkaset podpisów i rozesłaliśmy petycję do wielu podmiotów, w tym do Konserwatora Wojewódzkiego w Lublinie.
Na debacie czułem się nieco tak, jakbym był na jakimś procesie w sądzie, w czasach kiedy sądzono bohaterów niezłomnych – tych, którzy szczerze służyli Polsce. Sądy wiedziały wtedy, jeszcze zanim podjęły obrady, jaki mają wydać wyrok. Tamci, szacowni sędziowie w togach nie musieli nawet niczego uzgadniać wcześniej – oni wiedzieli wszystko z góry. Teraz również miałem wrażenie, iż debata była ustawiona wcześniej, a jej rezultaty uzgodnione na układowych spotkaniach.
Debata pod przewodnictwem prof. Zbigniewa Myczkowskiego (Instytut Architektury Krajobrazu Politechniki Krakowskiej) dotyczyła dwóch projektów architektonicznych, które miałyby być realizowane w Kazimierzu Dolnym. Uczestniczyło w niej kilkanaście szacownych, utytułowanych osób, m.in.: pani arch. Jadwiga Jamiołkowska, (członek zarządu SARP o. Lublin i Rady Kultury Przestrzeni przy Prezydencie Miasta Lublina); pan Bartłomiej Pniewski (prezes TPKD) – lobbujący potajemnie od kilku lat w Kazimierzu tę inwestycję, Włodzimierz Otulak reprezentujący Tow. Opieki nad Zabytkami; Małgorzata Kurzawska, która reprezentowała Burmistrza gminy Kazimierz Dolny…
Przysłuchiwałem się z uwagą wypowiedziom tych utytułowanych osób z Komisji i ogarnął mnie smutek – słyszałem jałową dyskusję osób zagłuszających własne sumienia, osób pozbawionych wrażliwości i prawdomówności. Tacy oto decydują o naszej kulturze, o zabytkach, o konserwacji i przyszłości Kazimierza. Jednym słowem – klika, która nigdy, przez nikogo nie była zweryfikowana.
Niektórzy nieśmiało wyrażali jakieś obawy, jakieś uwagi. Do tych osób należał pan Otulak, który wyraźnie zarzucał skalę obiektowi - ale nic ponadto.
Nasze opozycyjne głosy nie były brane pod uwagę. Nie byliśmy członkami Rady. Owszem, zostaliśmy wysłuchani, ale jakby z ironią, że się nie znamy, albo, że nasze racje są śmieszne. Żarliwa i rzeczowa mowa Romany Rupiewicz została przez pana z układu skwitowana: pani się nie zna.
Panie profesorze Myczkowski - czy pan prof. Jeremi T. Królikowski i pan prof. Waldemar Wawrzyniak też się nie znają? Czy artyści malujący Kazimierz i setki osób podpisujących naszą petycję też? Czy jakikolwiek artysta malarz będzie malował budowle pana Stelmacha? Czy będą go inspirować? NIE!!! Panie Myczkowski tu nie trzeba się znać! Tu trzeba odrobiny wrażliwości i miłości do piękna, żeby widzieć tę kupę bezdusznego betonu, którą chcesz nam Pan tutaj wywalić w Kazimierzu!
Na uwagę skierowaną przez Romanę Rupiewicz do inwestora Marka Borowca o pozwach z żądaniami odszkodowań – ten odpowiedział enigmatyczne: jakie pozwy? Ja nic nie wiem? JAKIE POZWY?
Krzysztof Wawer wygłosił bardzo rzeczową, merytoryczną mowę, która nawet poruszyła pana Myczkowskiego – zapytał, czy p. Wawer jest prawnikiem.
„Nasz” pan konserwator Żurawski (86 l.) zabrał głos, pytając z troską czy obiekt będzie ogrodzony. Uspokoił się na odpowiedź, że nie. No, bo dzika zwierzyna zmierzająca do wodopoju, do Wisły… Panie konserwatorze: tak, zwierzyna będzie SKIKAĆ na zielony dach tego mega-obiektu i stamtąd już tylko w dół, w 13-sto metrową przepaść. Tyle obiekt będzie wyniesiony ponad poziom ulicy Krakowskiej. Cztery piętra!
Konserwator Kopciowski nie zabierał głosu – słuchał tylko. Był wyraźnie zmartwiony i w przerwie stwierdził, że ma z tym projektem ból głowy. Szczerze życzyliśmy mu odwagi, uścisnęliśmy dłoń. Panie Dariuszu, odwagi! Nie jest Pan sam. Może to będzie historyczny moment? Pierwszy Konserwator w wolnej Polsce, który postępuje zgodnie z etyką zawodową, wbrew układom, wbrew Radzie. Czas najwyższy żeby i w Radzie zrobić zmiany.
Po otwartej debacie odbyła się jeszcze tajna część sądu. Podejrzewam, że tak jak na części otwartej zdecydowana większość szacownych z aplauzem wyrażała się o geniuszu pana Stelmacha, zapewniając przy tym, że jeśli on się za to bierze, to sukces murowany. Przejeżdżając przez Lublin zatrzymałem się chwilę przy kilku realizacjach arch. Stelmacha – brakowało mi tam tylko flag czerwonych z gwiazdami, albo innymi znakami – jednym słowem architektura totalitarna. Panie Burmistrzu, Rado - czy takiej architektury chcemy w Kazimierzu? Czy taka jest piękna? Czy to jest POLSKIE?
I wtedy nagłe skojarzenie - był taki architekt już kiedyś, również betonowy, czysty i uporządkowany. Projektował pomniki światła. Jemu też wróżono sukces i powierzano „wielkie dzieła”…
Tadeusz Strzępek
źródło: http://www.spbt.pl/nagroda_specjalna_spbt_w_xvii_edycji_konkursu_polski_cement_w_architekturze.php
Komentarze
Rozumiem, że chcesz zatrzymać młodych kazimierzaków by pracowali za 6 zł za godzinę i jeszcze na czarno... Przejdź się po hotelach, zobacz kto w nich pracuje, ilu jest tam naszych, a nie pleć głupot...
Ile czasu jeszcze będziecie blokować kolejne inwestycje w Kazimierzu? Czym chcecie zatrzymać młodych?
Dbający o interes gminy i mieszkańców Suszek z Kowalskim byli i są niewygodni dla paru cwaniaczków z prezesem na czele...
Mieszkaniec konkrety proszę w czym Suszek z Kowalskim nie mieli racji? Z przeszacowanym zamkiem? z przekrętami przy studium? z niepotrzebnym remontem oczyszczalni? ze zburzeniem dobrej szkoły? z wykrwawieniem gminy przy budowie o wiele za dużej niż wskazują potrzeby szkoły? Słucham. Ja na razie o pi...rzysz tylko od rzeczy. Dlatego też proszę cię podaj konkretne przykłady. Wszystko o czym mówili miało/ ma potwierdzenie w faktach. Faktach niestety niewygodnych dla władz. A ty jak widzę jesteś zwykłym wazeliniarzem...
Greg a ja mam lepszą pamięć i pamiętam że obaj Kowalski i Suszek w radzie byli i zapamiętałem ich jako awanturnikow i krzykaczy a Suszek jeszcze jest na etacie podróżnika miejskiego. Poczekamy na oficjalnych kandydatów pewnie będzie ich kilku, już sam ich nieoficjalnie naliczyle 6
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.