Prokuratura Okręgowa zbada kto "wysadził" szkołę?
Kazimierz Dolny, 8 września 2012 r.
Piotr Guz
Rafał Suszek
Janusz Kowalski
Grupa Radnych, Rady Miejskiej
w Kazimierzu Dolnym
ul. Senatorska nr 5
24-120 Kazimierz Dolny
Prokuratura Okręgowa
w Lublinie
ul. Okopowa 2a
Wniosek
Powołując się na paragraf 82 ust. 1 oraz paragraf 84 Regulaminu Wewnętrznego Urzędowania Powszechnych Jednostek Prokuratury (rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 24 marca 2010 r.) zwracamy się z uprzejmą prośbą o zapoznanie się materiałami sprawy 4Ds 298/11/S Prokuratury Rejonowej w Puławach, dokonanie oceny prawidłowości prowadzonego w tej sprawie postępowania i zasadności wydanego postanowienia o umorzeniu śledztwa dotyczącego wybuchu gazu w budynku Gminnego Zespołu Szkół w Kazimierzu Dolnym
Uzasadnienie
Jako Grupa Radnych wystąpiliśmy do Prokuratury Rejonowej w Puławach o udostępnienie postanowienia o umorzeniu śledztwa w sprawie 4Ds 298/11/S dotyczącej wybuchu gazu w kazimierskim zespole szkół.
Zdarzenie będące przedmiotem tego postępowania, z uwagi na swój charakter i wielkość strat, od miesięcy bulwersuje lokalną społeczność, a jego skutki długo jeszcze nie pozwolą o sprawie zapomnieć, choćby z uwagi na potrzebę zapewnienia dzieciom miejsca do nauki i związane z tym konsekwencje finansowe.
Z tych też powodów postanowiliśmy zapoznać się z motywami prokuratorskiego rozstrzygnięcia, licząc na wyjaśnienie wszystkich pojawiających się wątpliwości, jak również nieprawidłowości, do jakich mogło dojść w związku eksploatacją instalacji gazowej.
Niestety, pisemne uzasadnienie postanowienia o umorzeniu – sporządzone w sposób nieczytelny, chaotyczny, z wewnętrznymi sprzecznościami i niedopowiedzeniami – nie jest w żaden sposób przekonujące.
Naszą negatywną ocenę prokuratorskiej decyzji wzmacnia stanowisko biegłego z zakresu gazownictwa – pana Mariana Winsyka, który swojej dezaprobacie dał wyraz publiczny, co zapewne jest zjawiskiem nieczęstym (w istocie biegły zarzucił prokuraturze graniczący z przestępstwem brak obiektywizmu) i świadczy przez to o randze i skali problemu.
Z tego też względu załączamy kserokopię artykułu pod tytułem „Sensacyjne zeznania biegłego” – Tygodnik Powiśla Nr 33 z 29 sierpnia 2012r., zawierający jednoznacznie sformułowane wypowiedzi pana Mariana Winsyka, niezależnie zaś sygnalizujemy następujące wątpliwości:
1. czy w toku śledztwa analizowana była kwestia braku w pomieszczeniu kuchennym systemu sygnalizacyjno – odcinającego, w sytuacji gdy znajdował się tam odbiornik gazu w postaci kuchni palnikowej (odbiornika o dużej mocy, pobierającego duże ilości gazu)?. Nasuwają się w związku z tym pytania: czy konieczność zainstalowania takiego urządzenia nie wynikała z odpowiednich przepisów, czy w toku śledztwa problem ten był przedmiotem rozważań, czy biegły analizował wspomnianą kwestię i czy prokurator zadał mu konkretne pytanie na temat w postanowieniu zlecającym opracowanie opinii (skądinąd wiemy, że w innej sprawie ten sam biegły szczegółowo odnosił się do konieczności montowania systemu sygnalizacyjno- odcinającego w obiekcie nieporównanie mniejszym niż szkoła). Sygnalizowany problem ma kluczowe znaczenie dla sprawy, ponieważ to właśnie w kuchni nastąpiło rozszczelnienie instalacji prowadzące do eksplozji gazu.
2. czy budowa wewnętrznej instalacji gazowej była przedmiotem oceny biegłego pod kątem jej wykonania zgodnie z obowiązującymi w tej mierze przepisami i czy przepisom takim odpowiadał projekt techniczny remontu szkoły ( rok 2007).
3. czy toku postępowania analizowana była sprawa wentylacji w pomieszczeniach szkoły, w tym także pomieszczeń kuchennych, tj. czy stwierdzono w tym zakresie braki bądź nieprawidłowości pozostające w związku z eksplozją?. Z protokołu oględzin miejsca katastrofy budowlanej sporządzonego przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Puławach wynika, że w tych częściach szkoły, które nie ucierpiały w wyniku wybuchu, instalacja grawitacyjna była niesprawna, a innej mechanicznej nie było. Ponadto jak nam wiadomo (rzecz do sprawdzenia i weryfikacji) jedna z firm świadczących usługi kominiarskie na rzecz szkoły odmówiła wydania stosownego zaświadczenia właśnie z uwagi na brak sprawnej wentylacji grawitacyjnej. Koniecznym jest zatem wyjaśnienie, dlaczego firma, która prowadziła kontrolę instalacji wentylacyjnej nie zwróciła uwagi na brak drożności przewodów wentylacyjnych, a więc na nieprawidłowości ujawnione dopiero przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.
4. czy dowody rzeczowe w postaci kuchenki gazowej i innych odbiorników gazu zostały zabezpieczone we właściwy sposób? – z naszych informacji wynika, że przy odgruzowywaniu uczestniczyli jedynie pracownicy firmy budowlanej bez udziału prokuratora, technika kryminalistyki jak również biegłego.
5. czy była brana pod uwagę sprzeczność pomiędzy zeznaniami woźnego, który zapewnił, że zamknął główny zawór gazu, a zapisami w rejestratorach, które temu twierdzeniu przeczą? (zaznaczyć przy tym należy, że prokurator nie odniósł się do kwestii korzystania z odbiorników gazu w pomieszczeniach kuchni w godzinach wieczorowo - nocnych, co zarejestrowały rejestratory odbioru gazu).
6. czy prawdą jest, że zaginął zabezpieczony do badań taboret gazowy, którego rozszczelnienie miało być bezpośrednią przyczyna eksplozji, i jakie ewentualnie działania podjęte zostały dla ustalenia jego losów.
Są to tylko niektóre wątpliwości, jakie rodzi lektura postanowienia o umorzeniu śledztwa, mające jednakże istotne znaczenie dla końcowego rozstrzygnięcia. Jak się należy spodziewać, podobnych niedociągnięć może być znacznie więcej, do ich stwierdzenia konieczna jest jednak znajomość materiału aktowego – stąd wniosek o zbadanie sprawy.
Piotr Guz
Rafał Suszek
Janusz Kowalski
Komentarze
rp.pl/.../...
Śledztwo. Buhahaha.
-brak odpowiedniego zabezpieczenia w kotłowni i kuchni które w przypadku rozszczelnienia instalacji zamyka zawór główny
- modernizacj instalacji gazowej, która była niezgodna z dokumentacji, co może świadczyć o tym, że remontu nie było wogóle
- niewłaściwe odgruzowywanie w wyniku czego poniszczono elementy gazowe
- zaginięcie odbiornika gazu w postacji taboretów gazowych, które zdaniem biegłego były przyczyną rozszczelnienia instalacji gazowej
- napastliwośc radcy prawnego z kazimierskiego urzędu który zamienił się w sędziego czy też adwokata prokuratora- czepiał się u bieglego "przecinków i kropek"
- nagonka na radnych którym zależy na wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości i niejasności
- oskarżenia grupy radnych jedynie o chęć wywołania zadymy przez osobę która wywołała największy skandl obyczajowy
itd
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.