Wydrukuj tę stronę

Panie burmistrzu,a może by tak na zamku zamiast konwalii kolczaste opuncje?

Oceń ten artykuł
(8 głosów)

Kilka dni temu przy lejącym się z nieba skwarze pracownicy  firmy  zakładu pielęgnacji zieleni  z Oblas wymieniali  zeschłe sadzonki na  wzgórzu zamkowym. I nie to najważniejsze ,że temperatura w słońcu  przekraczała 50 stopni C, a w  takich warunkach jakiekolwiek prace agrotechniczne są  nie wskazane. Jak widać  w kazimierskim magistracie poza brakiem wyobraźni króluje jeszcze  relikt przeszłości, czyli  gospodarki planowa. Projekt renowacji wzgórza zamkowego jak już wielokrotnie wytykałem zakładał  -za łączną kwotę 180 000 zł(sto osiemdziesiąt tysięcy złotych)-całkowite wyeliminowanie przy pomocy herbicydów istniejącej, rodzimej   roślinności, co ważne  porastającej wzgórze  zamkowe od kilkuset lat. Wycięto naturalną roślinność w tym krzewy i drzewa, co  spowodowało erozję  wodną lessu i  osuwiska na niepotykana dotąd skalę. Zaplanowano natomiast nowe  nasadzenia  gatunkami  roślin, które zazwyczaj sadzi przy ogródkach domowych. Rośliny   konwalii ,barwinka, bluszczu, to typowe gatunki charakteryzujące  ogródki  gospodyń z   gazetowych projektów „ Pani Domu”. Ponadto pod zamkiem  założono  klasyczny  dla gazetowych projektów strzyżony trawnik (sic),który za cholerę nie chce się tam utrzymać. I nie pomoże  codzienne podlewanie, dodawanie chemii  utrzymującej wilgoć w warstwie korzennej, czy pierwszorzędnej klasy rośliny z olbrzymią masą korzeniową. O całym tym  skretyniałym pomyśle zaprojektowania czegoś nowego  pracownicy firmy ogrodniczej nie chcieli rozmawiać. Firma jest jedynie wykonawca absurdu, po raz  czwarty z rzędu nasadzane są   rośliny ponieważ za każdym razem  usychają. Firma która wygrała przetarg  robi to na własny koszt  w ramach gwarancji (sic). Osobiście uważam, że właściciel firmy powinien podać miasto do sadu o odszkodowanie. Projekt zakładający nasadzenia nowymi gatunkami jest pozbawiony najmniejszego sensu. Wygląda  na to, że wybrana przez  burmistrzem firma projektująca  zieleń zainkasowała publiczne pieniądze za  projekt który jest pozbawiony sensu i woła o pomstę do nieba. Zaprojektowane na wzgórzu zamkowym rośliny,  to typowe gatunki cieniolubne na dodatek rosnące na glebach wilgotnych .Nie pomaga również to, że rośliny są dorodne, pod każdy  krzaczek  obficie  sypany jest  humus, dodatkowo wzbogacany preparatami zatrzymujące wilgoć. Na głębokości 40 cm jest popiół. Nie ma możliwości aby te rośliny kiedykolwiek  zadomowiły się właściwie. Część z nich oczywiście będzie rosło jak przysłowiowy  kawałek chleba u gęby. O pomstę do nieba woła  także fakt, że magistrat do pielęgnacji  części wzgórza zamkowego wynajął inną firmę, która  przez nie uwagę skosiła posadzone rośliny. Część roślin uszkodziły herbicydy. Pytanie co dalej. Głupota ludzka doprowadziła do  ususzenia  180 tyś złotych. Bezpowrotnie zniszczono skarpę, speców od architektury zieleni nie znamy, mimo, że taki wniosek  zgłaszaliśmy  kilkakrotnie. Burmistrz zabronił pracownikom magistratu udzielania informacji w tej sprawie. Niestety  bezczelność i arogancja sięgnęła zenitu.

J.K

Czytany 6805 razy