Tylko zdechłe ryby płyną z prądem.

Panie Piotrze Żółkiewski, dziękuje za postawę moralną i patriotyczną. Pan jedyny w miasteczku miał odwagę wypowiedzieć się publicznie w sprawie wystawy malarza Goldberga.

Artykuły dotyczące nowego budynku Muzeum w Kazimierzu Dolnym i wystawy zorganizowanej na jego inaugurację wywołały burzę w Internecie. W ciągu kilku dni czytało te artykuły kilkadziesiąt tysięcy osób. Tylko artykuł na portalu kazimierskim:  

http://www.kazimierzdolny.pl/news/muzeum:-wielkie-otwarcie/18031.html

miał  ponad 17000 tysięcy odsłon i 80 komentarzy. Żaden z ostatnich artykułów nie wzbudził większego zainteresowania, ani sądząc po wpisach, większego wzburzenia społecznego niż te artykuły.Sądzę, że decyzja władz Muzeum o sprowadzeniu takiej wystawy wywołała niepotrzebne nastroje antysemickie, których w Kazimierzu nigdy nie było. Może jednak komuś właśnie o to chodziło?Przed wojną miejscowa społeczność żydowska i katolicka żyła w Kazimierzu Dolnym w symbiozie.–Pięknie to opisuje Maria Kuncewiczowa w „Dwóch Księżycach” i Lech Pietrzak w swoich opowiadaniach.Przypomnę: w czasie okupacji niemieckiej za ukrywanie Żydów i za pomoc im groziła kara śmierci. Znane są przypadki, kiedy ludzie zostali zastrzeleni przez niemieckich oprawców za podanie chleba pędzonym do obozu Żydom. Wielu prawych Polaków w okolicy straciło życie za takie czyny.W kazimierskiej Farze ksiądz proboszcz przechowywał w podziemiach uciekinierów żydowskich, a wielu okolicznych chłopów przechowywało dzieci żydowskie. Przytoczę tutaj chociażby przypadek paniMarii Socha z Puław, której dopiero na łożu śmierci przybrany ojciec wyjawił tajemnicę jej pochodzenia.Rodzina Góreckich na Górach II, za ukrywanie rodziny żydowskiej w czasie okupacji niemieckiej, w roku 1996 została uhonorowana  nagrodą „Sprawiedliwi wśród narodów świata przez Instytut Yad Vashem.Przed wojną księża i żołnierze polscy stanowili patriotyczną elitę społeczną. Treść jednego z obrazów malarza Goldberga wymierzona jest przeciwko tej elicie. Naszej, polskiej elicie.Tak w uproszczeniu odbieram ten przekaz z wystawy.Z drugiej strony: po wojnie, w latach 40-ch i nawet 50-ch UB straszliwie pastwiło się nad ludnością Kazimierza i okolic. Wiele pobliskich wsi, chociażby Wąwolnica zostało spacyfikowanych i spalonych,a oporni polscy patrioci zamęczeni i rozstrzelani. Powszechnie jest wiadomym, że ponad 60% pracowników UB to byli wyznawcy mojżeszowi wyszkoleni w Związku Sowieckim.Wielu jeszcze żyje w okolicy ze zmienionymi nazwiskami, niektórzy pobierają wysokie emerytury, a ich dzieci, albo wnuki piastują ważne funkcje społeczne.Przytoczę tutaj jeden chociażby casus Salomona Morela: …w roku 1996Salomonowi Morelowi postawiono dziewięć zarzutów, w tym ludobójstwa –pobicia, znęcania się fizycznego i moralnego, sprowadzenia niebezpieczeństwa powszechnego dla życia i zdrowia więźniów. Oskarżony m.in. o stosowanie wyszukanej metody tortur tzw. "piramidy", na polecenie Morela wg. świadków strażnicy mieli rzucać więźniów jednego na drugiego, tworząc pięć, sześć warstw złożonych z ludzi. Zarzuty wobec Morela oparto przede wszystkim na zeznaniach ponad 100 świadków, spośród których pięćdziesięciu ośmiu było więźniami obozu w Świętochłowicach Zgodzie.Salomon Morel uciekł do Izraela…

http://pl.wikipedia.org/wiki/Salomon_Morel

To tak w dużym skrócie.Przytoczę tutaj bardzo trafną wypowiedź jednego z internautów:  …Do Kazimierza przez cały rok przyjeżdża z Izraela bardzo dużo młodych ludzi. Mają po kilkanaście lat. Załóżmy, że wejdą, bo i wejdą, na wystawę obrazów Chaima. Obejrzą wystawę, obejrzą obrazy pełnejego interpretacji, uogólnień i metafor.  Następnie wyjdą na Rynek. Co zobaczą?

Zobaczą w Realu: budynki, place, które przed chwilą widzieli na obrazach, gdzie to ich rodacy są mordowani. Panowie z Kazimierskiej Konfraterni Sztuki, jak sądzicie?. Czy Ci młodzi, przypadkowi zwiedzający pomyślą, że w Muzeum oglądali jedynie WYOBRAŻENIA swojego wielkiego artysty?Nie. Oni zrozumieją to jednoznacznie. Jak? Ano pomyślcie i namalujcie ich myśli. W ich myśleniu nie znajdziecie uogólnień i metafor. Będziecie musieli narysować obraz Kazimierzanina -mordercy Ci młodzi zwiedzający Kazimierz i tę wystawę nie będą się znali na malarstwie, ani nie będą potrafili tak jak niektórzy miejscowi doktorzy ocenić tej wystawy. Naiwny przekaz malarski pana Goldberga trafi bezsprzecznie do wyobraźni młodych ludzi. Nie trzeba się znać na malarstwie żeby to odczytać i żaden „uczony” historyk, ani malarz z miejscowej Konfraterni nie zaciemni prawdy.

 Powtarzam jeszcze raz: środowisko katolickie i mieszkańcy Kazimierza Dolnego żądają zdjęciaz wystawy trzech najbardziej kontrowersyjnych obrazów. W imię pokoju i pamięci pomordowanym. Nie wywołujmy nastrojów antysemickich!

                                                                          Janusz Kowalski