WOŚP na schodach Fary.
Przeglądając Nk przeczytałem wpis koleżanki z Białej Podlaskiej, która to oznajmiła, że wybiera się do kościoła biorąc ze sobą pieniądze i czekoladę, którą to wręczy woluntariuszce WOŚP, która to na pewno jest zziębnięta, a czekolada ją wzmocni. Zapytałem, czy też pieniądze , o których pisała, wrzuci do skarbonki czy też da na tacę. Odpowiedzi nie otrzymałem. Pewnikiem wyłączyła komputer i udała się do kościoła.
Czekoladą zaintrygowała mnie. Postanowiłem postąpić podobnie. Z pieniędzmi do puszki i czekoladą w kieszeni pojechałem. Wyszedłem na Rynek i mocno zdziwiony nie zauważyłem żadnego woluntariusza WOŚP. Czyżby Kazimierz nie brał udziału w tym przedsięwzięciu - pomyślałem.
W pewnym momencie od strony poczty zauważyłem dziewczynę z puszką WOŚP. Dziewczyna ta przeszła obok " psa" i udała się w kierunku " Fary" i wtedy właśnie zauważyłem, że na schodach tejże, stoi kilkoro młodych osób, a każda z nich w reku trzyma puszkę WOŚP.
Byłem zdumiony taką postawą.
W moim przekonaniu nie jest to miejsce, w którym to wolontariusze mają zbierać dla Orkiestry. Uważam, że ci młodzi ludzie winni poruszać się wcześniej wyznaczonymi trasami, a nie w sposób bierny , wykorzystując fakt wchodzenia wiernych do kościoła. wyciągać puszki na datki.
Zachowanie ich zakrawało na jałmużnę, która to historycznie rzecz ujmując, przynależna była osobom kalekim, ułomnym, i właśnie okolice przykościelne / schody/ temu służyły. Takie zachowanie uczy CWANIACTWA . Jest sprzeczne z duchem Orkiestry.
Wchodzący wierni oczywiście wrzucali pieniążki do puszki, ale nikt nie przypinał sobie " serduszka" do ubrania. Dlaczego ?
Po chwili zauważyłem dziewczynę z puszką, która przemierzała Rynek w kierunku ul. Lubelskiej. Podszedłem do niej, wrzuciłem do puszki i wręczyłem czekoladę. Była zażenowana, a kiedy jej wytłumaczyłem dlaczego, była wyraźnie wzruszona. Ja również.
Przypiąłem " serce" do kurtki i poszedłem do kościoła. Będąc na schodach nie omieszkałem powiedzieć młodym z puszkami co o tym sadze. Byli wyraźnie skonsternowani, ale po chwili wszystko wróciło do normy, bo wstawił sie za nimi starszy pan, a szczególnie jedna MOCNO DOROSŁA pani, która obsobaczyła mnie, a młodzieży pochwaliła. O dziwo DAMA ta nie miała przypiętego " serca". Pan , również nie.
Jestem w kościele. Podobało mi się kazanie księdza proboszcza o grzechu. Cała msza była w intencji uciekinierów , uchodźców. O Orkiestrze ksiądz nie wspomniał. Zacząłem przypatrywać sie ubiorom wiernych. Nie mogłem dostrzec " serca". Pomyślałem, że podczas komunii będzie mi łatwiej je ujrzeć. Niestety.
Koniec mszy , ogłoszenia parafialne. Miedzy innymi informacja, że przy bramie zbierane będą datki na rzecz kobiety z dziećmi, którym spaleniu uległ dom.
Wychodzę. Przy bramie stoi ministrant z puszka. Wychodzący wrzucają do niej, co jest NATURALNE.
Po drugiej stronie stronie furty kościelnej, na schodach, stoi ośmioro woluntariuszy WOŚP, co moim zdaniem jest NIENATURALNE.
R.S
Komentarze
Niech Pani/Pan nie będzie śmieszny!
W takim razie proszę podpisać pismo,że w razie jakiegoś wypadku czy też zagrożenia życia nie będzie Pan/Pani korzystać z urządzeń zakupionych przez Wielką Orkiestrę.
Gracie nieuczciwie i tyle.Wykorzystujecie dzieci do żebrania.Gracie na emocjach ludzi a jak ktoś nie zapłaci to go opluwacie w internecie i ciąga Owsiak ludzi po sądach.
Owsiak zarabia dziesiątki milionów, harują na niego dzieci.
hmm. NIe wiem co odpowiedzieć osobie, ktora nie zrozumiala czym się kierwałem piszać " WOŚP na schodach Fary"
Na schodach. Na schodach, Drogi/a/ wolontariuszu.
Osobiście nie widzę ŻADNEJ różnicy w : na schodach kościoła, w kawiarni, w restauracji, w mieszkaniu.
Na koniec,czy mógł sobie darować Pan czepianie się młodzieży kwestionującej?Jest to tylko jeden dzień w roku i niech zbierają,gdzie chcą bo,im więcej pieniędzy tym większa pomoc dla seniorów i dzieci. Przypomniało mi się ostatnia rzecz już - czy był już Pan w sztabie?Co sztab na zbieranie pieniędzy pod Kościołem?Dowiedział się Pan coś ciekawego?To takie czepianie się jak Pana Janusza że opłatek strażacy robią wcześniej...
Czas powrócić do żywych a nie z umarłymi przebywać
Ja postąpiłam podobnie,poza tym, co ty, po drodze dałem... jeszcze jednemu takiemu,dobrze postąpiłam?
haha. " Ulka" Imię, które to nie ma nazwiska.
A z bierzmowania, jak Ci ?
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.