Nasza zima zła...
Od kilku dni na terenie parkingu miejskiego przy puławskiej prowadzone są prace remontowe. Parking z lat 70-tych ub.w. mocno się wyeksploatował, a więc jego przebudowa, podobnie jak i pozostałych, jest koniecznością. Patrząc jednak na zakres i sposób wykonania remontu odnoszę wrażenie, że ta prowizorka ma mieć tendencję stałą. Nie jest to pocieszające tym bardziej, że jak mówi tradycja, prowizorki są najtrwalsze. Parkingi w mieście to cel, który powinien być priorytetem. Niestety brak pieniędzy w kasie magistratu powoduje klasyczną tendencje zwaną prowizorką.
Nie sposób w tym kontekście pominąć prowadzone dotychczas inwestycje miejskie, na które bez potrzeby tracimy miliony złotych publicznych pieniędzy. Fatalnie realizowana budowy szkoły – nie zapominając o fatalnym projekcie funkcjonalno technicznym. Za same środki wpakowane w mur udałoby nam się gruntownie i trwale wyremontować parkingi.
Niestety dzięki ograniczonej zdolności intelektualnej burmistrzów mieszkańcy tracą a interes życia robią generalni wykonawcy inwestycji miejskich typu: oczyszczalnia, zamek i szkoła. Nie wszystko należy przeliczać na pieniądze, ale akurat parkingi przynoszą miastu istotny dochód. A te środki można przeznaczać na inne inwestycje.
Pod drugiej stronie ulicy omawianego parkingu mamy drugi miejski parking z wielkich płyt. Ta prowizorka ma już ponad trzy dekady. Obecnie plac przypomina bazę magazynowo składową z okresu PRL-u. Składowany sprzęt do zimowego utrzymania dróg w zestawieniu z kupą gruzu i hałdą pisaku nie jest najlepszą wizytówką. Choć ostatniej doby natura przyszła z pomocą i przysypała ten rozgardiasz.
Oczywistym jest, że taki plac wraz z zapleczem magazynowym powinien znajdować się blisko miasta by należycie utrzymywać drogi i place w okresie zimy. Pytanie czy jest to właściwe miejsce? W mojej ocenie nie. Ten bałagan wita nie tylko mieszkańców ale i turystów, a podobno pierwsze wrażenie jest najważniejsze.
Gmina posiada taki plac (przynajmniej na razie), który mógłby być z powodzeniem wykorzystany do tego celu. Jest to teren na Cholewiance tzw. „buchta” przy wylocie z miasta w kierunku Wilkowa. Tak oczywista sprawa jest nie do opanowania przez umysły obecnej władzy, głównie dlatego, że takie działania nie przekładają na sukces wyborczy, a ten jest jak się wydaje, dla burmistrza celem samym w sobie. Pocieszmy się, że taki skład mógłby zostać stworzony na Rynku. A więc nie jest jeszcze tak źle.
J.K
Galeria
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
https://www.januszkowalskikazimierz.pl/z-miasta/1661-nasza-zima-zla.html#sigProIddfc865b5c1
Komentarze
Na dodatek "tchurzostwo" napisał z błędem ortograficznym .Pisanie takich bredni na FB jest niedopuszczalne.Totalna kompromitacja.
Dyskusja na Facebooku pana burmistrza Andrzeja Pisuli mnie bardzo zaskoczyła.
Pan mnie zaskoczył panie burmistrzu.
Bardzo negatywnie.
Oooo. Poprawnie napisałeś chociaż " twoich" mogłbys napisać z dużej litery, ale niech tam.
Moja polonistka miałaby niezły ubaw z twoich mędrkowań i czerstwego poczucia humoru.
"Często nie "czaisz" ironii więcej luzu. Trochę mniej mędrkuj też na temat tej ortografii. Od tego są polonistki i redaktorzy. Poza tym ironii się nie "czai" tylko się ją rozumie albo np. chwyta albo czuje."
haha. To ja chciałem Cia wybronić z grafomaństwa , a Ty mnie atakujesz?. Ty naprawdę tak twierdzisz piszac : "Mylisz się
Bieżące to biegnące ż na g tu się zgadza
Ale Edyta miała na myśli sprawy bierzące to od biere czyli biorę i rz wymienia się na r"
Twoja polonistka ZAPLAKAŁABY SIĘ czytając: "..sprawy bierzące to od biere czyli biorę i rz wymienia się na r""
ps. BIER się za naukę ! Nigdy za późno.
Często nie "czaisz" ironii więcej luzu. Trochę mniej mędrkuj też na temat tej ortografii. Od tego są polonistki i redaktorzy. Poza tym ironii się nie "czai" tylko się ją rozumie albo np. chwyta albo czuje.
facebook.com/.../...
„bieżeć” (przestarzałe):
1. biec, iść, śpieszyć, lecieć;
2. płynąć
"bieżący"
1. trwający obecnie; teraźniejszy;
2. przypadający według kolejności na dany czas; porządkowy, kolejny;
3. płynący, posuwający się naprzód
„brać”: imiesłów przymiotnikowy czynny to „biorący”. Co oznacza "biorący" nie trzeba chyba wyjaśniać?
W gwarze poznańskiej charakterystyczne są zmiany we wzorze odmiany np.: bierę – bieremy – bierą (biorę – bierzemy – biorą). Czyżby Kazimierzacy pochodzili z Poznańskiego?
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.