Droga Góry- Skowieszynek, cierniem wyścielana.
W związku z tym ,że wyczerpały się wszystkie możliwości jakichkolwiek negocjacji z burmistrzem w sprawie dokończenia budowy drogi Góry Skowieszynek ,wystąpiłem do Przewodniczącego Rady Miejskiej w Kazimierzu Dolnym, aby ten, korzystając z przysługującego mu prawa, wystąpił do burmistrza i innych organów celem usunięcia zawartych w piśmie nieprawidłowości.
J.K
Janusz Kowalski Kazimierz Dolny, dnia 10 czerwca 2011r.
Radny Rady Miejskiej
w Kazimierzu Dolnym
Pan
Henryk Kozak
Przewodniczący
Rady Miejskiej
w Kazimierzu Dolnym
SKARGA
na Burmistrza Miasta i Gminy Kazimierz Dolny
wniesiona
na podstawie art. 221 § 1 – 3 oraz art. 227 i art. 229 pkt 3 kodeksu postępowania administracyjnego (ustawa z dnia 14.06.1960r., t.j. Dz.U. Nr 98 z 2000r., poz. 1071 z późn. zm.)
w przedmiocie
nieprawidłowości przy realizacji inwestycji w postaci budowy drogi relacji Kazimierz Dolny – Skowieszynek, polegających na przystąpieniu do robót z naruszeniem obowiązujących przepisów prawa i doprowadzeniu do sytuacji zagrażającej niewykonaniem całości planowanego odcinka, a w następstwie koniecznością poniesienia dodatkowych kosztów związanych z rozliczeniem funduszy unijnych bądź robotami uzupełniającymi
z wnioskiem o:
1) rozpoznanie skargi
2) zobowiązanie Burmistrza Miasta i Gminy Kazimierz Dolny do podjęcia działań zmierzających do usunięcia skutków nieprawidłowości
3) powiadomienie właściwych organów o naruszeniu przepisów prawa i ich skutkach finansowych
U z a s a d n i e n i e
Art. 227. Przedmiotem skargi może być w szczególności zaniedbanie lub nienależyte wykonywanie zadań przez właściwe organy albo przez ich pracowników, naruszenie praworządności lub interesów skarżących, a także przewlekłe załatwianie spraw.
W związku z wstrzymaniem na niewielkim odcinku budowy drogi Góry - Skowieszynek przez Burmistrza Kazimierza Dolnego, cała inwestycja nie zostanie zakończona w wyznaczonym terminie. Sytuacja ta może skutkować cofnięciem dofinansowania przyznanego przez Urząd Marszałkowski w Lublinie. Ponadto w trakcie prowadzonych prac doszło do szeregu nieprawidłowości mogących skutkować uszkodzeniami drogi i dużą awaryjnością w czasie jej późniejszej eksploatacji. Po pierwsze inwestycja nie zostanie zrealizowana w przewidzianym terminie (koniec czerwca 2011 r.). Stanie się tak dlatego, ponieważ Burmistrz Kazimierza Dolnego w sposób nieuzasadniony wstrzymał prace budowlane na odcinku około 170 m (obok posesji Pana Godziszewskiego) i wystąpił do Sądu o rozstrzygnięcie prawne istniejącego sporu. W tym przypadku zachowanie Burmistrza jest całkowicie nieracjonalne, ponieważ po pierwsze Burmistrz kwestionuje wcześniejsze ustalenia i zobowiązania, jakie dawał panu Godziszewskiemu, jak również w części kwestionuje sam projekt budowlany w tym nadzór nad inwestycją kierownika budowy i inspektora nadzoru. Inną sprawą jest to, że projektanci przystępujący do projektu nie byli do tego odpowiednio przygotowani (brak aktualnych map uwzględniających zmiany w terenie itp.), co widoczne jest na wybudowanym już odcinku drogi (zbędne nasypy, zagłębienia w terenie bądź naturalne przeszkody).Problem „spornego odcinka” drogi koło Pana Godziszewskiego jest tym bardziej kuriozalny, iż powstał nieoczekiwanie, a sprawa była znana od dawna. Zmiana przebiegu drogi nastąpiła około 1995 r. w uzgodnieniu z ówczesnymi władzami Kazimierza Dolnego. Zastanawiającym jest, dlaczego dopiero teraz, a nie przed przystąpieniem do budowy Burmistrz zauważył rozbieżności. Okazuje się, że na innych odcinkach przebieg drogi również odbiega od projektu i musi być zmieniony, ponieważ przyjmując dokumentację droga musiałaby biec przez część istniejących budynków. W czasie projektowania nie uwzględniono obiektów kubaturowych, ogrodzeń itp., których nie było na mapach projektowych.
Po wykonaniu inwestycji rozbieżności pomiędzy projektem a stanem faktycznym będą musiały być naniesione przez geodetów i zaewidencjonowane. Za te prace zapłaci kazimierski magistrat. Niezrozumiałe jest upieranie się przy sporze z Panem Godziszewskim, kto zapłaci za ewidencję - w tym tkwi główny problem. Inną bardzo ważną kwestią jest również prawo własności wspomnianej drogi. Pan Burmistrz miał prawo dysponowania gruntem drogi o szerokości 3 metrów, a nie 5 m jak zaświadczył w stosownych dokumentach. Pozostała część gruntu (od 1,5 do 2 m, a w niektórych przypadkach nawet 3 m) stanowi własność właścicieli działek. Więc Burmistrz występując do Starostwa Powiatowego w Puławach o wydanie pozwolenia na budowę jak również do Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie o dofinansowanie budowy drogi, przekroczył swoje uprawnienia, poświadczając z urzędu nieprawdę. Naruszenia prawa przez Burmistrza nie tłumaczy zgoda mieszkańców na prowadzenie prac (oświadczenia, zgoda na użyczenie gruntu pod budowę drogi).
Inna ważna sprawa to odstępstwo od projektu w zakresie tzw. podbudowy drogi (stabilizacja). W projekcie podbudowa drogi była zaprojektowana z kamiennych kruszyw, które nieoczekiwanie zmieniono na stabilizację betonowaną. Otóż po rozmowie z przedstawicielami budowy drogi ustaliłem, że jakość i trwałość podbudowy wykonanej z betonu jest znacznie gorsza niż wykonanej z kamienia. Na niektórych odcinkach np. od tzw. graba do Skowieszynka użyto złej jakości betonu, który kruszy się i powoduje powstanie ubytków. Skutkiem tego będzie szybkie pękanie i w konsekwencji zniszczenie nawierzchni asfaltowej. Ponadto w czasie wykonywania podbudowy betonowej na drodze odbywał się transport materiałów budowlanych, co dodatkowo uszkodziło stabilizację drogi. Zatem właściwym byłoby użycie kruszyw na stabilizację, podobnie jak przy budowie drogi Góry I – Góry II. Przed podjęciem decyzji dot. zmiany podbudowy należało zdawać sobie sprawę, że droga jest używana często, a ciężki transport materiałów budowlanych i wyłączenie dogi z eksploatacji na czas stwardnienia betonu (28 dni) jest w praktyce niemożliwy. Decyzja Burmistrza o zastąpieniu stabilizacji kamiennej, betonową jest niezrozumiała i zaskakująca, ponieważ jest to jedyna droga dojazdowa dla całej dzielnicy Góry. Ponadto nie zaplanowano zjazdów do posesji mimo, że z przetargu zaoszczędzono około 800 tys. złotych. Skutkiem tego będzie z jednej strony nanoszenie mas ziemnych z pól i posesji, a przy najazdach ciężkim sprzętem uszkadzanie będą krawędzie drogi. Nie wykonano tzw. sfrezowań krawędzi poboczy, co w konsekwencji spowoduje obsuwanie się mas ziemnych na jezdnię.
Zakończenie inwestycji z wyłączeniem odcinka 170 metrów koło Pana Godziszewskiego przyniesie gminie znaczne straty finansowe. Po pierwsze dlatego, że firma budująca drogę nie wykona tego odcinka drogi w zakresie podpisanej umowy. Na koszt gminy będzie trzeba sprowadzić ponownie ciężki sprzęt, co stanowi kwotę kilkunastu tysięcy złotych. Ponownie będzie trzeba ogłosić przetarg na wykonanie „spornego” odcinka i wyasygnować z budżetu przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych na dokończenie inwestycji (po zakończeniu rozstrzygnięcia sądowego). Ta kwestia jest bezsporna, ponieważ firma budująca drogę nie dokończyła inwestycji z powodu od siebie niezależnych, a aneksy do umów nie mają żadnego znaczenia. Dodatkowo na koszt gminy na spornym odcinku będzie należało przebudować linie średniego napięcia (doprowadzającego prąd do Gór II), przebudować główny wodociąg a nie wykluczone, że także inne media. Nie może być tak, że Burmistrz ot tak sobie zmienia zdanie narażając zarówno autorytet urzędu jak i znacząco obciążając budżet miasta. To urząd burmistrza daje gwarancję praworządności, stabilności i przewidywalności działań w gminie.
Do wiadomości:
Burmistrz Kazimierza Dolnego.
Janusz Kowalski
Galeria
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
- Ilustracja Ilustracja
https://www.januszkowalskikazimierz.pl/z-miasta/177-droga-g%C3%B3ry-skowieszynek-cierniem-wy%C5%9Bcielana.html#sigProId49f06bc5da
Komentarze
Mądry jesteś bo mieszkasz
Ukłony dla burmistrza i byłych radnych, że zdecydowali się ucywilizować polną drogę dla kilku gospodarstw. Toć każdy obywatel/wyborca w miasteczku jest ważny, i o wszystkich jednakowo się dba.
5 lat później...
dziury w wątłym asfalcie i inne zniszczenia spowodowane ciężkim transportem. Ale jakoś trzeba dowieżć materiał na rozbudowującą się dzielnicę Góry, wszak kto nie kupi działki budowlanej z mediami i do tego z asfaltem pod nosem, choćby z tego powodu miała kosztować miliony :)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.