Przedstawienie w sprawie szkoły cd…

Oceń ten artykuł
(15 głosów)

Freddie Mercury przedwcześnie zmarły piosenkarz w jednym ze swoich utworów śpiewał:  „The show must go on”  (Przedstawienie musi trwać) . Z takim właśnie przedstawieniem mamy do czynienie w sprawie budowy nowej  kazimierskiej szkoły, gdyż inaczej tego nazwać nie można.  Smutne to i bolesne, iż w kwestii najważniejszej, największej i najdroższej inwestycji w dziejach Gminy Kazimierz Dolny zabrakło poważnej, rzetelnej debaty opartej o argumenty. Mam prawo, a nawet obowiązek jako Radny, którego głównym zadaniem jest stać na straży interesu Gminy (nie mylić z partykularnymi interesami wąskiej grupy osób) tak pisać, gdyż 2 uchwały Rady Miejskiej podjęte w dniu 30 czerwca 2011r w trakcie Sesji Nadzwyczajnej,  nie były poprzedzone żadną dyskusją w Komisjach, a co najważniejsze nie były opiniowane przez żadną Komisję działającą w ramach Rady Miejskiej. Jest to pierwszy taki przypadek. Dotychczas każdy projekt uchwały był dyskutowany i opiniowany przez właściwą Komisję. Dlaczego zatem w tak istotnej sprawie jaką jest dalszy los szkolnego budynku zabrakło dyskusji w Komisji Budżetowej, Oświatowej, a najlepiej w trakcie wspólnego posiedzenia wszystkich Komisji, poprzedzającej Nadzwyczajną Sesję Rady Miejskiej w dniu 30 czerwca 2011r? Na tak postawione pytanie może odpowiedzieć jedynie Pan Burmistrz. Już sama Sesja Nadzwyczajna miała nadzwyczajny charakter bynajmniej nie z powodu zagadnienia z którego została zwołana, ale z uwagi na to, iż jeszcze 20 czerwca 2011r, kiedy miała miejsce Sesja Rady Miejskiej, Pan Burmistrz nawet jednym słowem nie wspomniał o tym, iż nosi się z zamiarem zwołania Sesji Nadzwyczajnej. O fakcie zwołania Sesji Nadzwyczajnej dowiedziałem się (o dziwo) telefonicznie od Pani Anny Bartoś w godzinach popołudniowych w dniu 27 czerwca 2011r. Również w trakcie tej rozmowy dowiedziałem się o tym jak brzmią dwa projekty uchwał, które mają być głosowane w trakcie Sesji Nadzwyczajnej. Co zatem wydarzyło się między 20 czerwca 2011r a 27 czerwca 2011r, iż Panu Burmistrzowi tak zależało na podjęciu szybkich, pozbawionych konsultacji i dyskusji, decyzji? Tego nie wiemy i z pewnością jako Rada  nigdy się  już nie dowiemy. O ile w sprawie zorganizowania nowego roku szkolnego i zapewnienia doraźnej pomocy ten pośpiech był wskazany, to w sprawie budynku szkolnego z uwagi na powagę materii, a zwłaszcza na konsekwencje finansowe ten pośpiech był niewskazany. Wyglądało to tak jakby Pan Burmistrz obawiał się tego, iż dyskutujące Komisje kierując się rozsądkiem, racjonalnością i interesem Gminy mogą wypracować odmienne zdanie od przedstawionego przez Pana Burmistrza. Inaczej faktu braku dyskusji w Komisjach nie potrafię sobie wytłumaczyć. Tym samym w sprawie decyzji o dalszych losach szkolnego budynku doszło do zmarginalizowania Rady Miejskiej jedynie do roli „maszynki do głosowania” Z taką rolą Rady kategorycznie się nie zgadzam, gdyż uważam, iż Jej głównym celem jest debata i dyskusja w trakcie której wypracowuje się stanowiska w różnych kwestiach materii samorządowej, a w szczególności w sprawach strategicznych, zaś ich wykonanie powierza się Panu Burmistrzowi. Niestety w sprawie szkoły było inaczej. To Pan Burmistrz wypracował stanowisko, a Rada Miejska miała to tylko zatwierdzić. Należało  jedynie stworzyć odpowiednie warunki i odpowiednio taką Sesję wyreżyserować aby osiągnąć pożądane rezultaty. Nie brakuje wszak na księgarskich półkach książek, które mówią jak to zrobić. „Wywieranie wpływu na ludzi”, „Wywierania wpływu” lub też Wywieranie wrażenia na innych” to tylko niektóre z tytułów które zdaje się, że Pan Burmistrz nie tylko sobie przyswoił ale również ich zawartość  z sukcesem potrafi zastosować . W tym miejscu pragnę powiedzieć, iż ja również byłem pilnym uczniem Pani Wojewody Henryki Strojnowskiej, która była Gościem specjalnym na Nadzwyczajnej Sesji, a która zanim została politykiem, była wybitnym wykładowcą akademickim specjalizującym się w marketingu i socjotechnice.  Zatem ta wiedza nie jest mi obca… Dodatkowo oprócz Gościa Specjalnego jakim była Pani Wojewoda Henryka Strojnowska na Sesji Nadzwyczajnej pojawili się licznie wszyscy możliwi dziennikarze. Potrzebny był tylko „orzeszek”, którym jak się okazało była „wspaniała i rewelacyjna” wiadomość, o tym iż Nasza Gmina nie zostanie sama i otrzyma wsparcie z budżetu Państwa na budowę nowej szkoły na terenie zielonego parkingu. Czy  wsparcie finansowe z budżetu Państwa było możliwe tylko przy budowie nowej szkoły na terenie zielonego parkingu? Czy tego wsparcia nie dostała by już Nasza Gmina na odbudowe starej szkoły?  Tego się nie dowiedzieliśmy jak również nie dowiedzieliśmy się wielu innych rzeczy, a to dlatego, iż Pan Przewodniczący jak sam stwierdził „szkoda czasu na dyskusję” i jeżeli ktoś ma odmienne zdanie od Pana  Burmistrza to głosu nie udzieli. Również mimo wniosku formalnego Radnego Kowalskiego, który postulował aby eksperci i specjaliści omówili i podali plusy i minusy różnych rozwiązań czyli odbudowy starej i budowy nowej szkoły, to ten wniosek nie został poddany pod głosowanie przez Pana Przewodniczącego. Pojawiła się co prawda zaprezentowana przez Pana Burmistrza szacunkowa wycena kosztów odbudowy starej szkoły która wynosiła 17 milionów złotych, jednak to koncepcja budowy nowej szkoły którą wyceniono wstępnie na 23 miliony był tą „słuszną, jedyną i właściwą”… W tym miejscu pragnę Państwu przybliżyć historię  o „orzeszku” jakim w przypadku kazimierskim była obietnica wsparcia z Budżetu Państwa… W książce Roberta Mayera pt. „ Sztuka argumentacji” ( str. 27) jeden z rozdziałów nosi następujący tytuł: „Sam sobie szkodzisz, kiedy jesteś zbyt uparty, by porzucić swój orzech” Dalej zaś możemy przeczytać następującą historię; „Na wybrzeżach Afryki żyją maleńkie małpki. Są szybkie i mieszkają na szczytach drzew, więc nie ma sposobu, żeby je schwytać. Chyba, że znasz sekret myśliwych. Tubylcy wiercą w orzechu kokosowym dziurę na tyle dużą, by małpa mogła wcisnąć przez nią łapę. Następnie wylewają z orzecha mleczko kokosowe i wrzucają do środka orzeszek obtoczony w miodzie. Małpy zawsze próbują dosięgnąć orzeszka. Kiedy zaciskają na nim łapkę, okazuje się, że jest ona wówczas większa niż wywiercony otwór. Nie mogą się uwolnić, dopóki nie wypuszczą z dłoni orzeszka. Małpy jednak nie potrafią myśleć o niczym innym, jak tylko o orzeszku, dlatego myśliwi z łatwością łapią je w sieci…”W trakcje Sesji byliśmy również jako Radni zapewniani ze strony Pana Burmistrza, iż podjęta uchwała w sprawie budowy nowej szkoły na terenie zielonego parkingu ma jedynie intencyjny charakter, a co za tym idzie może jeszcze ulec zmianie. Oczywiście w to nie wierzyłem, gdyż uchwała to uchwała i nie ma od niej odwrotu, nawet jeśli się ją nazwie intencyjną. Sprawą godną uwagi jest również, to, iż  Pan Burmistrz przekonywał Radę i Mieszkańców w trakcie Sesji Nadzwyczajnej, a później w mediach o tym, iż kwota 17 milionów na którą wyceniono odbudowę starej szkoły oraz kwota 23 milionów na którą wyceniono budowę nowej szkoły, to kwoty zbliżone. A co za tym idzie, jeśli są to kwoty zbliżone to racjonalnym i rozsądnym jest aby opowiedzieć się za budową nowej szkoły. Swoją drogą zastanawiam się, co by Pan Burmistrz powiedział, gdyby obniżyć Jego uposażenie o blisko 30%, czy to też byłaby zbliżona suma… Czy również Państwa zdaniem  kwoty 17 i 23 milionów to kwoty zbliżone?Podjęta bez odpowiedniej i należytej refleksji oraz dyskusji zwłaszcza w kontekście skutków ekonomicznych decyzja przez Radę Miejską w sprawie budowy nowej szkoły na terenie zielonego parkingu, stanowiła fundament do dalszej działalności Pana Burmistrza. Jej konsekwencją było opracowanie projektu  koncepcyjnego nowej szkoły z udziałem architektów i przedstawicieli Komisji Urbanistycznej działającej przy Panu Burmistrzu. Co ciekawe na te spotkania z udziałem architektów, a zostało ich zorganizowanych już 2 zaproszeni byli tylko Radni z Kazimierza. W tym miejscu pragnę przypomnieć że mamy jedną Gminę, jeden budżet i wspólny problemy. Dzielenie zaś Radnych przy okazji spotkań z architektami w/s szkoły uważam delikatnie mówiąc za niestosowny przejaw manipulacji.   W międzyczasie pomiędzy jednym a drugim spotkaniem z architektami Pan Burmistrz zorganizował kolejną odsłonę przedstawienia, którego finał był już  znany, a którym  było otwarte spotkanie społeczne z mieszkańcami. (to spotkanie jak i jego kulisy opisywałem szczegółowo w poprzednim artykule) Celem tego spotkania na którym po raz kolejny nie pojawili się żadni eksperci było (wbrew zapewnieniom Pana Burmistrza że jest jeszcze czas na zmianę koncepcji) nie  wypracowanie społecznego stanowiska w/s szkoły, tylko  uzyskanie legitymizacji podjętej już decyzji jak również to aby później móc powiedzieć, że konsultacje się odbyły.  Jak widać 3-4 nie eksperckie głosy  z  Sali wystarczyły do uzyskania legitymizacji… W ostatni piątek tj. 9 września odbyło się kolejne, już drugie spotkanie z architektami, planistami i urbanistami. Udział w tym spotkaniu wzięli kazimierscy architekci, przedstawiciele SARPu, Przewodniczący Gminnej Komisji Urbanistycznej, Prezesi lokalnych stowarzyszeń, oraz część Radnych. Pomimo, iż na to spotkanie zostali zaproszeni tylko Radni z Kazimierza postanowiłem wziąć w nim udział. Zaproszenie fachowców i znawców tematu zapewniło merytoryczną i rzeczową dyskusję z której byłem bardzo zadowolony. Szkoda, że taka merytoryczna, rzeczowa i rzetelna dyskusja nie odbyła się przed podejmowaniem uchwał. Tym samym piątkowe spotkanie z architektami będące konsekwencją czerwcowej Sesji Nadzwyczajnej, zostało opartej mimo swej merytoryczności na wątłych i słabych fundamentach jakimi była pozbawiona dyskusji uchwała o budowie nowej szkoły na terenie zielonego parkingu. W trakcie tego spotkanie Pan Żurawski poruszył kwestię braku precyzyjnych zapisów w obowiązującym Planie Zagospodarowania Przestrzennego, zaś Radny Kowalski mając w pamięci chybiony projekt Szkolnych Obiektów Sportowych poddał w wątpliwość organizację konkursu jako sposób na wyłonienie najlepszego projektu, oraz poruszył sprawę wartości działki na której ma być budowana nowa szkoła. Sprawą nie budzącą wątpliwości wśród zebranych jak się okazało był nie tylko fakt dużej wartości działki na której ma być budowana szkoła ale również to, iż w warunkach konkursowych należy szczególnie zadbać o nawiązanie w projekcie szkolnego budynku  do tradycji,  klimatu i specyfiki Kazimierza.  Szanuję demokratyczne decyzje, również te podjęte przez Radę Miejską w Kazimierzu Dolnym w trakcie Sesji Nadzwyczajnej w sprawie budowy nowej szkoły na terenie zielonego parkingu. Chociaż osobiście z racji braku dyskusji i opinii Komisji poprzedzających Sesję wstrzymałem się od głosu. Ubolewam jedynie, że w tak ważnej i kluczowej dla Gminy w sprawie działano zbyt szybko, pochopnie i emocjonalnie. W trakcie podejmowania fundamentalnej uchwały dotyczącej budowy szkoły na terenie zielonego parkingu zabrakło analizy możliwości finansowych Gminy oraz długookresowych skutków ekonomicznych. Tym samym uważam, iż brak tej dyskusji w Komisjach  zwłaszcza w aspekcie ekonomicznym niekorzystnie odbije się dla Naszej Gminy. A to dlatego, że koszt budowy nowej szkoły jest o 7 milionów większy od remontu starej, według już nowych standardów, co nie jest bez znaczenia dla Gminy  która boryka się z problemami finansowymi. Kolejną sprawą na którą koniecznie trzeba zwrócić uwagę to zdwojenie problemu. Teraz nie tylko trzeba będzie znaleźć w budżecie gminnym pieniądze na wkład własny w wysokości 20% (wersja optymistyczna) na budowę szkoły, ale również na remont budynku starej szkoły. Moim skromnym zdaniem  Naszej Gminy nie będzie stać zarówno teraz jak i w przyszłej perspektywie unijnego budżetu na  to, aby sfinansować dwa tak duże przedsięwzięcia. I najważniejsza sprawa, to budowanie nowej szkoły na atrakcyjnym i wartościowym terenie w centrum Kazimierza (co zostało również zauważone przez architektów) dla którego to terenu opracowywano zmiany w MPZP. Tym samym Gmina bezpowrotnie straciła możliwość potencjalnej sprzedaży tego terenu w sytuacji trudności finansowych.

Ps  Po raz kolejny mieliśmy okazję aby przekonać się o tym, iż Pan Burmistrz jest wytrawnym myśliwym, który do perfekcji opanował lanie miodu i serwowanie orzechów…

Rafał Suszek

Czytany 9033 razy

Komentarze

+7
#36 mała mi 20-09-2011 22:38
No właśnie. Ale to jak głową w mur. Nikt na to pytanie wam nie odpowie.
+7
#35 Jolka 20-09-2011 22:27
i dopytaj ile z tym spraw przegrał i jakim kosztem dla budżetu szkoły i gminy...
+7
#34 Maja 20-09-2011 22:23
Ubyło 70 dzieci CODA. Wiem to bez tego kontakiowego faceta jakim jest dyrektor. A ty pewnie jesteś jego kundelkiem? Czy wiesz ile razy był w sądzie pracy za swoich zwalnianych pracowników? To zapytaj go, niech odpowie jak jest taki kontaktowy.
+2
#33 CODA 20-09-2011 08:06
Maja przecież możesz skontaktować się z dyrekcją szkoły. Na pewno udzieli Ci rzetelnej informacji. To kontaktowy facet.
+5
#32 Lumina 19-09-2011 15:37
Podobno 62
+7
#31 Maja 18-09-2011 21:27
To ile dzieci ubyło z Kazimierza? Bardzo pragnę wiedzieć.
+6
#30 Renata 17-09-2011 18:59
No przewróciło, przewróciło ...w głowie się nie mieści jak się ludzie zachowują
+7
#29 Lumina 17-09-2011 10:29
Chyba się temu panu w głowie przewróciło , że śmie krytykować Sicińskiego .
+7
#28 xxx 16-09-2011 18:22
brawo jk.
+9
#27 Zdumienie 15-09-2011 13:49
Ajjj waj ! i popshuć thakii intheres?

Dodaj komentarz