Wojewoda kwestionuje plan przestrzenny dla Kazimierza
Wojewoda Lubelski wszczął procedurę nadzorczą w przedmiocie uchwalonego 30 grudnia 2021 r planu przestrzennego ( mpzp) dla Kazimierza.
Oznacza to ni mniej ni więcej, że plan narusza prawo na tyle, że nie można tego zignorować .
W tym momencie odsyłam Państwa do XXXVI sesji RM z 30 grudnia u.r. Tam burmistrzowie jak i radni skupieni wokół włodarza nie tylko nie interesowali się uwagami i zastrzeżeniami do planu ale nawet nie chcieli się wsłuchać w Nasz głos . Poniżej link do obrad sesji Rady https://esesja.tv/transmisja/22789/xxxvi-sesja-30-grudnia-2021.htm
Obecnie burmistrz , w swoim stylu, zrzuca odpowiedzialność na mnie ,że to niby przeze mnie…
Argumenty obnażające dyletanctwo burmistrza przedstawiałem w interpelacji.
Złożyłem także wniosek do Przewodniczącego Guza o pilne zwołanie komisji Planowania w celu zapoznania się z argumentami Wojewody i sposobu rozwiązania patowej sytuacji.
Plan mógłby być uchwalony w 2019 r ale burmistrz widział w tym cel polityczny. Obecnie mamy taką sytuację , że w przyszłam roku są wybory. W mojej ocenie burmistrz ,klasycznie, może ten argument wykorzystać dla własnych politycznych celów – ze szkodą dla zwykłych mieszkańców.
Dlatego musimy zrobić wszystko co w naszej mocy aby plan jak najszybciej poprawić i ponownie uchwalić.
J.K
PS.W załącznikach do pobrania zarzuty Wojewody Lubelskiego do Planu (MPZP)
Powyżej. Tak reagowali "samorządowcy" na argumenty w przedmiocie mpzp.
- wszczęcie post.nadzorczego .pdf (334 Pobrań)
Komentarze
TRA GE DIA.
Należałoby na SPECJALNIE zwołaną sesję rady zaprosić panią Anetę Ciesielczuk / Dyrektor Wydziału Infrastruktury Urzedu Wojewódzkiego w Lublinie/ by zechciała uzmysłowić RADNYM i BURMISTRZOM jakiego potworka wysmażyli.
ps. Jestem przekonany , że to postanowienie jest nie do ogarnięcia dla naszych WYBRAŃC OW, jak i czytajacych. Po przeczytaniu odnosi się jedno wrażenie. Jest nim TOTALNE zlamanie praw w planie mzp. Radni muszą to usłyszeć, bo przecież nie przeczytają tego postanowienia, a jak przeczytają, to nic nie zrozumieją.
Burmistrz z Bochotnicy pisał coś o RDOŚ, a się okazuje, że trzy strony jest o stoku. No i jest o Esterce. Świetne, po prostu genialne. Czyli jednak Janusz i Pan Leszek Dołęga mieli rację. Nie chce mi się sprawdzać wszystkiego co Wojewoda napisał, ale niezmiernie ciekaw jestem komu burmistrz chciał zrobić dobrze, niestety ze szkodą dla mieszkańców.
A czy nie wydaje się, że odkąd nastał ten zastępca to gorzej się burmistrzowi wiedzie na różnych polach... i prywatnie i zawodowo, no chyba, że on to widzi inaczej? A w gminnych sprawach taki niby porządek a jednak może bałagan. Szkoda chłopa, bo haruje a ludzie często niezadowolone, to plan nie taki, to w kulturze braki, to charytatywnych biznesmenów się czepiają, itd.
Odkąd nastał ten zastępca to gorzej się burmistrzowi wiedzie na różnych polach... i prywatnie i zawodowo, no chyba, że on to widzi inaczej? A w gminnych sprawach taki niby porządek a jednak może bałagan. Szkoda chłopa, bo haruje a ludzie często niezadowolone, to plan nie taki, to w kulturze braki, to charytatywnych biznesmenów się czepiają, itd.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.