Jak rozwiązać sprawę ścieków w gminie Kazimierz Dolny
Temat ścieków to niekończąca się ballada. Na ostatniej sesji temat ścieków był grzany do czerwoności. Głownie gdzie wylewane były i są ścieki z gospodarstw domowych. Mówili o tym wiceburmistrz Godlewski i radny Nieradka. Mimo ,ze sprawa gospodarki wodno-ściekowej jest tematem ważnym rozwiązanie problemu nie jest brane na poważnie przez władze Kazimierza. Tylko w ostatnim roku radny Ryszard Rybczyński i Leszek Dołęga wnioskowali o zajęcie się problemem . Prosili o umieszczenie w porządku obrad Rady takiego punktu aby temat ścieków był wyjaśniony. Wiązało się to oczywiście z zaproszeniem podmiotów gospodarczych prowadzący wywóz ścieków z naszej gminy. Mimo obietnic, temat ścieków nie znalazł właściwego miejsca w obradach Rady Miejskiej. Sprawa jest poważna ponieważ wywóz ścieków drożeje z miesiąca na miesiąc a ponadto są niewłaściwie zagospodarowywane. Moim zdaniem podłożem powyższego jest źle działająca oczyszczalnia w Bochotnicy . W czasie obrad 60 sesji Rady Miejskiej 26 października br. wiceburmistrz Godlewski powiedział ,że zna przypadki ,że przedsiębiorca(y) zajmujący się wozem nieczystości płynnych z szamb w zamian za niewystawienie rachunku za wywóz oferuje niże ceny ! Radny Nieradka dodał ,że na polach śmierdzi szambem… W atmosferze przebiegała znaczna część obrad Rady Miejskiej. Ja w związku z tym mam pytanie do władz gminy . Czy Pan wiceburmistrz zawiadomił odpowiednie służby o łamaniu prawa? Analogicznie radny Nieradka. Co panowie z faktem wylewania nieczystości na pola zrobiliście ?