Gdzie jest gospodarz?
Dysproporcje, nierówne traktowanie podmiotów gospodarczych z jednej strony, z drugiej zaś przywileje, to jedne z wielu przymiotów jakimi można scharakteryzować funkcjonowanie magistratu pod batutą Artura Pomianowskiego .
Opłata targowa w Kazimierzu Dolnym jest skrajnie wyższa od opłaty np. za handel ze straganów od których pobiera się opłatę za tzw. „zajęcie pasa drogowego”.
Nie inaczej jest z opłatą za meleksy ,”holding” świadczący usługi turystyczne.
Zapraszam do wczytania się w uchwały ( poniżej ) które „Rada Miejska” w październiku i listopadzie 2023r., po raz wtóry przejęła większością - bez większego zaangażowania intelektualnego .
Okazuje się ,że sprzedaż kurzych jaj z wolnego wybiegu jest bardziej opodatkowany niż sprzedaż piwa w ogródkach kawiarnianych.
Mamy także paraliż z utrzymaniem porządku w mieście. I nie chodzi o bieżące sprzątane, bo z tym jest akurat dobrze. Przez lata chodnik przy ulicy Czerniawy sukcesywnie zarastał . Kiedy w końcu został oczyszczony jest powód do świętowania. Niechybnie osoby zaangażowane w sprzątanie chodników i rowów zostaną uhonorowani tytułem zasłużony dla gminy Kazimierz.
Tak więc oczywiste sprawy urastają do rangi niebywałych wydarzeń. I to wszystko dzieje się w sytuacji gdzie burmistrz co miesiąc przytula około 20 tyś. PLN a każdy sabat „Wielkiej Rady” kosztuje podatnika 4 500 zł.
Wirtualna Polska opisuje jeden z wielu podobnych przypadków traktowania w sposób instrumentalny prawa przez urzędującego burmistrza.
Dla mnie jest to nienormalne.
Zdjęcia zamieszczone poniżej zostały nadesłane przez mieszkańców.
Komentarze
".Nie ma co nam trzeba wracać do domu." . Zdanie na miarę królewskiego grodu.
Nowa jakość OSP Kazimierz n/Wisłą
Nalezy sie nad powyższym zastanowić. Jeżeli tak tduże oplaty to dlaczego NIEKTÓRZY sprzedajaccy swoj towar rozkladaja aa dużej powierzchni, a nie spietrzaja go go np. na regałach poprzez co TROSKA radnych o " babciach " sprzedajacych swoje OGRÓDKOWE nadwyżki owoców ,warzyw wydaje sie być HIPOKRYZJĄ. Ta " babcie" nie maja miejsca na taka sprzeadaż. Na rynku daja się zauważyć wręcz HURTOWNICY. Oczywiście nie mozna zabronić zajmowania wiekszych powierzchni, ale w takim przypadku, nalezy to traktować podobnie jak PIWNE OGRÓDKI. Należyć na te powierzchnie nałozyć STAŁE OPŁATY roczne a nie zezwalać, by w dowolnym momencie, WIELKI wykluczał mozliwość sprzedaży swoich produktów MAŁEMU, który swoje mógłby sprzedać na ryneczku, ktory w kazimierskiej sytuacji, temu winien slużyć , bo tak HISTORYCZNIE rzecz się miala. Turysci, a i mieszkańcy byliby zachwyceni.,
Miejscowi ZATROSKANI Radni , a i miejscowy Pan Burmistrz! Pomyślcie o tym.
Odnosnie zdjęć z ul. Czerniawy. Naprawde POTEŻNIE pozytywna zmiana wygladu tej ulicy. Rowem wreszcie PŁYNIE woda. Nie napotyka żadnych przeszkód w postaci śmieci, butelek, galezi. Grodarz powinien sie na tym rowie wzorować. Ta ławka i pokrzywy. To przyklad NIECHLUSTWA w wykonaniu pracy, które to NIWECZY cały wysiłek.
Parking cmentarny. Miło na niego spojrzeć, kiedy nie widzi sie tego wraku samochodu Jak można było PRZEZ ROK tolerować, by wrak ten OŚMIESZAŁ władze miasteczka.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.