Kiedy czołgi zniszczą nasz dom, spotkamy się w Kazimierzu!
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej przed podjęciem uchwały w sprawie zmian w studium (zmiany punktowe dot. działki 274) głos zabrał Pan I. Haczewski .W 2007 roku bez zgody i wiedzy właściciela dokonano zmian w MPZP dla jego działki. Wskutek czego na działce budowlanej zamiast domu, miało powstać zaplecze dla Stoku narciarskiego. Projektantem zmian w planie była znana Nam wszystkim firma Budplan. Historia Pana Haczewskiego to 30 lat walki z kazimierską tyranią urzędniczą (bez względu na ustrój) sugerującą aby właściciel dobrowolnie oddał działkę komu trzeba ….(to nie żart) Chyba bardziej wymownego przykładu nie znajdziemy. W płomiennych słowach właściciel nieruchomości odniósł się do historii swojej rodziny i związków z Kazimierzem. Pan Haczewski opowiedział o łajdactwie jakie spotkało go w kazimierskim magistracie. W zasadzie słowa doświadczonego przez urzędasów człowieka mówią wszystko i możnaby na tym zakończyć. Ale każdy z Nas do tego co powiedział pan Haczewski może dopisać własną historię jakże podobną do tej, opisywanej przez Pana Ireneusza. Ten przykład to pigułka tego co z Nami, zwykłymi ludźmi wyprawiają niektórzy urzędnicy .Czyżby historia Pana Haczewskiego to przypadek? Czy zatem zaplanowane działania ludzi podłych i chciwych chcących okraść człowieka z własności? Moje wrażenia z ostatniej sesji RM miały jeszcze inny, bardziej wymowny wymiar. Na przeciw siebie, po obu stronach barykady stanęli Pan Ireneusz Haczewski i radca Prawny kazimierskiego magistratu pan dr Janusz Mazurek. Ludzie Solidarności, obaj zasłużeni dla polskiej demokracji. Przejmujące były słowa Pana Ireneusza kiedy zwracał się do Naszego prawnika i byłego kolegi, Panie Prezydencie. Bowiem w latach 90 u.w, Pan Janusz Mazurek był wice prezydentem Lublina, a Pan Ireneusz Haczewski radnym tego miasta. Mnie osobiście zastanawia tylko jedno, dlaczego człowiek tak prawy i z Taką historią pracuje dla Tego urzędu-w obecnym czasie rzecz jasna! Czy przez to, kolejny Życiorys nie rozmieni się na drobne?
J.K
mówi Pan Ireneusz Haczewski
Komentarze
MOże by tak małojec i Piotr?
Zdaję sobie sprawe, że to co ZACYTUJĘ stanie sie dla Was niezrozumiałe. Jeżeli nie zrozumiecie wskażę Wam autora tej wypowiedzi. Jeśli uznacie, że i to KOMUCH to ugruntujecie moje przekonanie, że jestescie IDIOTAMI. / pardon Inni chorzy/
"Każdy ma takie inspiracje, na jakie zasłużył.Miernoty, które wypłynęły na wierzch w stanie wojennym, głoryfikowały Generała wedle identyczny7ch metod co jego obecni pogromcy. To samo to jrst plemię. Z natury rzeczy ci, co diś Jaruzela opluwają, w stanie wojennym z analogiczna gorliwością byliby po jego stronie - nie jest to żadne gdybanie, a chłodna, i szczerze mowiąc, banalna obserwacja skłonnej do łatwizny kondycji ludzkiej"
Uff. Napisałem się. Coś ZROZUMIELIŚCIE z tego?
Widzę, że obcy Ci termin " prawda"
Z czego wnioskujesz, że tata Radwański to PRAWDZIWY PATRIOTA?
" Senior rodu Władysław Radwański (79) również zrezygnował z pojawiania się na turniejach, gdzie grały jego wnuczki.
"Nie będę więcej gadał o wnuczkach" - mówi zdenerwowany. "Dawno się z nimi nie widziałem. Wnuczki do mnie nie dzwonią" - ucina. Problemy zaczęły się w ubiegłym roku. Już wtedy Agnieszka Radwańska nieśmiało wspominała, że zamierza opuścić rodzinny Kraków i przenieść się do Monte Carlo. Szybko okazało się, że tenisistka nie tyle chciała uciec od wysokich podatków, co od... ojca. Ponoć miała już powyżej uszu zgryźliwych uwag taty, że bardziej dba o swoje paznokcie, niż o formę. "
Ach to KOMBATANCTWO Radwańskich.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.