Oczyszczalnia ścieków w Bochotnicy śmierdzi patologią
Prezes MZK sp.zoo Kazimierz Dolny – jak się wydaje - ma poważne problemy w gminnej spółce . Mogą one wnikać z chęci dochodzenia prawdy ws. nieprawidłowości przy realizacji modernizacji ścieków w Bochotnicy. Temat znany od lat. Kontrowersyjny i budzący wiele emocji.
Paweł Szabłowski, bo o nim mowa, sprawą nieprawidłowości przy realizacji oczyszczalni ścieków zaczął zajmować się tuż po objęciu funkcji prezesa MZK. Nieoczekiwanie wycofał się z deklaracji. W mojej ocenie został do tego zmuszony . W miedzy czasie Przewodniczący Piotr Guz próbuje zarzucić prezesowi brak reakcji na awarię sieci wodociągowej w Bochotnicy. W mojej ocenie nie ma tu przypadku. Zapraszam do obejrzenia filmu
https://youtu.be/EClIRYyG-Zg?list=UUe5UcGB3Vl9g1w6fAkgmAZw&t=7731
https://youtu.be/EClIRYyG-Zg?list=UUe5UcGB3Vl9g1w6fAkgmAZw&t=9798
J.K
https://umkazimierzdolny.bip.lubelskie.pl/upload/pliki/Protokol_nr_34-kom._budzetu.pdf
Komentarze
"To takie przemyślane asekuranctwo tj, wysyłanie w bój zastepcę..."
Czy aby na pewno to asekuranctwo pana P. jest przemyślane? Gdyby pan P. miał trochę pomyślunku, to nie pchałby się na stołek burmistrza. Cieniutki poziom intelektualny pana P. wymusza tę postawę asekuranctwa, bo nie ma nic do powiedzenia.
Pozwalał opowiadać dyrdymały panu W., a teraz daje wolną rękę panu G. - we wszystkim.
To żałosna sytuacja...
Niby jakie ?. Jedyne co myślę, to wspominam historię byłego viceburmistrza Dariusza Wróbla. Jego aktywność , wprawdzie uniżenie grzeczna / " szanowni państwo"/, całkowicie pozwalała panu Pomianowskiemu bycia pasywnym w wymianie myśli z radnymi. To takie przemyślane asekuranctwo tj, wysyłanie w bój zastepcę, który równiez, jak pa Wróbel, dopiero co DOTYKA problemów gminy a chce je woluntarystycznie rozwiązać. Niby należy się pochwała za odważną aktywnośc, ale przykład rzeczonego pana Dariusza Wróbla każe przypuszczać, że i On może podzielić jego los a stanowisko pana Po mianowskiego pozostanie niezagrożona.
Drodzy radni. Skupcie sie na Burmistrzu.
No i wniosek pana Nieradki. Faktycznie. Watykan wie, gdzie jego nieruchomości a prawdopodobnie Burmistrz, a na pewno radni Kazimierza Dolnego nie wiedzą, gdzie ich. Ja również chetnie bym się dowiedział, jakie to majętności wespół z innymi mieszkańcami posiadam.
Wbrew przepisom szedł,
Milicjanci go z mandatem
Przydybali wnet.
"Płacę i nie mówię nic ja,
A więc jednak jest milicja!"
Lecz nie tam był posterunek.
Pragnął Marek wsiąść w autobus,
Pchał się tak, jak mógł,
A gdy wsiadł już, jakiś łobuz
Zepchnął go na bruk.
Więc milicji głośno wzywa,
Lecz tam właśnie jej nie bywa.
Szedł raz w nocy. Śpi już Praga.
Wtem oprychów dwóch
Rozebrało go do naga,
Majchry poszły w ruch.
Marek wzywa więc pomocy,
Lecz milicji nie ma w nocy
Kupił sobie oś,
Pod stodołą ją postawił,
Ukradł mu ją ktoś.
Milicjanta, biedak, woła,
Ale pusto jest dokoła.
Wracał Marek z Nowolipek,
Najspokojniej szedł,
Wtem mu cegłę jakiś typek
Sprzedał za 100 zet.
Sprzedał? Zmusił. Wepchnął siłą,
Bo milicji znów nie było.
Wyszedł Marek z domu z rana,
Chciał odwiedzić sklep,
Od jakiegoś chuligana
Dostał pałką w łeb
No @Wiara w kontekście nw. linku powinieneś napisać sprostowanie.
youtu.be/.../
Aaron Fejgenbaum bardziej znany jako Andrzej Duda, chazar genetycznie nienawidzący Slowian...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.