Równia pochyła – czyli rzecz o kazimierskim stoku narciarskim.

Oceń ten artykuł
(5 głosów)

Właściciele terenów stoku narciarskiego przy Norowym Dole, od lat 70-tych bezskutecznie starali się o zmiany w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego. Nasz Magistrat od lat odpowiadał to samo.  „Wybitne walory krajobrazowe  stanowiące o tożsamości miasta „ Ten slogan w oficjalnych pismach (dotyczący wyłącznie  rdzennych Kazimierczaków ) ma już postać wytartych drelichów.  Nie mając szans na zmianę w Planie,  rdzenny właściciel działki postanowił ją sprzedać  za przysłowiowe grosze. Działkę kupił Janusz Palikot. Następnie niemal natychmiast  otrzymała ona statut budowlanej. Przez kolejne lata sukcesywnie zmieniano zapisy z zabudowy mieszkaniowej, do zabudowy mieszkaniowej i pensjonatowej. Przy czym tereny budowlane  poszerzono niemal dwukrotnie za każdym razem. Mistrzowskim posunięciem wykazał się Burmistrz  i Rada Miasta w 2007 r. po raz kolejny zmieniono zapisy Planu prace przy zatwierdzaniu zmian Stoku, zostały zakończone podjęciem uchwały nr .XV/101/07 z dnia 28 grudnia 2007r. O jasności i jawności działań Burmistrza niech przemawia fakt ,że w/w uchwała nigdy nie została zamieszczona na BIP Kazimierza Dolnego .Otóż uchwała ta jak już wspomniałem poszerza teren zabudowy do uwaga około 0,65 ha (patrz załącznik). Przy czym powierzchnia zabudowy kubaturowej nie może przekroczyć ,bagatelka  30% terenu budowlanego. Daje to możliwość zabudowy kubaturowej około 2500 m2. Dodam jedynie ,że dotychczas, dla całego planu powierzchnia dla symbolu MP nie może  przekroczyć 400 m2. Co w konsekwencji znacznie przewyższa powierzchnię  zabudowy ,największego jak dotychczas ,hotelu Król Kazimierz. Ale łaskawość i „rozsądek” Burmistrza i Rady Miasta są imponujące. Otóż  winiarz z Biłgoraja miał zapęd  taki, aby cała działka (nr ew.364), obejmująca znaczną cześć Stoku) o powierzchni   uwaga ! 1.6035 ha (słownie dziesięć tysięcy sześćset trzydzieści pięć metrów kw.) była działką budowlaną. Rada Miasta w sposób bohaterski  obroniła  „krajobrazową tożsamość miasta” nie uwzględniając zapędów lubelskiego przedsiębiorcy. Co nie udało się w 2007roku uda się teraz!!. W obecnym, tajnym studium, znaczne tereny,(na prawo od istniejących działek Palikowa) są również przeznaczone pod zabudowę .Ten fakt niech przemawia, nie tylko za „szczególna dbałością pana Burmistrza o walory estetyczne naszego miasta” , ale pytam gdzie są wszyscy miłośnicy Kazimierza, którzy z taka żarliwością bronili Kamieniołomu, czy Wikarówki. Czy naprawdę nikt z Panów Radnych nie widzi, że miasto zmierza ku zagładzie. Budowa ogromnych molochów zabija niepowtarzalny klimat cichego, spokojnego miejsca, które wszyscy pamiętamy i kochamy. Może dość już gigantów, które przynoszą zyski tylko swoim właścicielom, może warto zainwestować w rodzimy biznes i swoich mieszkańców. Może przestańmy ułatwiać życie ludziom z zewnątrz a przyjrzyjmy się potrzebom naszych przedsiębiorców.  Na zakończenie chcę Państwu przytoczyć fragment  z ,życia Człowieka który sprzedał za bezcen tereny stoku Palikotowi .Zwrócił się do Burmistrza z pytaniem „dlaczego ja nie, a on tak?”. Otrzymał odpowiedź „bo tak trzeba”. Oczywiście jest to parafraza słów tego nieszczęśnika. Następnie myśląc ,że Polska jest państwem prawa poszedł z pytaniem do Prokuratury. Ta odpowiedziała mu ,że „Burmistrz działa zawsze  zgodnie z prawem” Doszukała się  jednak, w piśmie niesfornego mieszkańca przestępstwa. Miał on, w piśmie do Prokuratury złożyć podpis za szwagra. Prokuratura nieuleczalnie choremu człowiekowi przedstawiła zarzuty podrobienia podpisu. Jako środek zapobiegawczy zastosowała wobec  tego nieszczęśnika poręczenie majątkowe  i zabezpieczyła samochód osobowy (jedyny którym jeździł na zabiegi) Sprawa została umorzona bo niesforny człowiek  zmarł.  Pozwoliłem sobie zaprezentować państwu kilka zdjęć   tego miejsca  i fragment filmu  Kronika Wypadków Miłosnych A. Wajdy i zestawiłem  to ze  stanem obecnym. Państwu pozostawiam komentarz.

alt

alt

 

Pytanie do posła Janusza Palikota

Panie Pośle dzięki zmianom w MPZ wartość pana nieruchomości wzrosła do około 25 mln złotych.

Czy mógł by pan uszczknąć  przysłowiowy 1% dla wdowy po Janie T.?

J.K.

Media

Czytany 10800 razy
Więcej w tej kategorii: Co z tą ekologią? »

Dodaj komentarz