Niewygodne fakty dla kazimierskiej władzy.
Sprawa terenu zaznaczonego w mpzp jako 1.MNPz dobitnie uwidacznia instrumentalne stosowanie prawa przez burmistrza Kazimierza Artura Pomianowskiego. Pomijając aspekt merytoryczny gdzie teren ten nigdy nie powinien być ani budowlanym ani tym bardziej z przeznaczonym pod dzielność komercyjną. Mamy zatem przykład stosowania podwójnych standardów, zwykłego cwaniactwa planistycznego i draństwa, po prostu draństwa . Otóż burmistrz rozstrzygając uwagi do Planu…, zwykłych mieszkańców, gremialnie je odrzucił , twierdząc ,że uwagi wykraczają poza zakres wskazany w rozstrzygnięciu nadzorczym przez Wojewodę Lubelskiego .
Jak wiemy z rozstrzygnięcia Wojewoda nie miał uwag do terenu 1.MNPz , mimo to burmistrz Artur Pomianowski zmienił zapisy dla tego terenu w stosunku do zapisów z 2021 r.
O tych i o innych temu podobnych sprawach chciałem mówić na sesji, wcześniej na komisjach. Niestety uniemożliwiono mi to skutecznie.
https://lublin.tvp.pl/58688386/23-lutego-2022
Komentarze
www.cda.pl/video/34086256d
Sam widzisz, że kiedy nie piszesz PLANDEMIA i INNE niedorzeczności o Covid 19, to zbierasz plusiki. Ja również je stawiam.
Napisz o aktualnym PODZIALE. Zobaczymy ile plusów. U mnie, masz zapewniony.
"Dopóki kazimierska ziemia spoczywa w rękach lokalnej społeczności, dopóty metafora o babci z jedną kurą jest aktualna i pozbawiona elementów baśniowości..."
To stwierdzenie można zrozumieć dwojako.
1. Ziemia kazimierska istnieje /JESZCZE/ dzięki maluczkim pozbawionych: krów, świń,wielkich stad kur,kaczek, gęsi. Nasz lekarz weterynarii opowiadał mi, że w gminie Kazimierz ' zarejestrowanych" jest 5 krów i 15 świń.
2. Przyszłość " tej ziemi" to przybysze , ich inwestycje nie związaną z produkcją rolną. Jednym słowem czas na " nowoczesność " a nie sentymentalną " wieś sielsko - anielską"
ps. Jednak napisz o tym PODZIALE. Nie chcesz się narazić ?
Dopóki kazimierska ziemia spoczywa w rękach lokalnej społeczności, dopóty metafora o babci z jedną kurą jest aktualna i pozbawiona elementów baśniowości...
Ps. Co do podziałów, to pan dobrze wie gdzie przebiegają i dlaczego...
Ja o " babci " serio. Ty snujesz baśń o niej . Zresztą i ta baśń jest baśniowa. Babcia kury już nie ma. Złodziej . Czy coś więcej o tym PODZIALE napiszesz ? Zrozumiałem, że " babcia" nie liczy się. Ja to już dawno wiedziałem. " Babcia" liczyła się w 1989 roku. Obwieściła to aktorka Joanna Szczepkowska. Po tym okresie przyszli następni . Ponownie nie liczy się. Prostuję. Liczy się w okresie wyborczym.
Napisz koniecznie o podziale w Kazimierzu.
Jeśli już posługujemy się metaforami to ja zapytam - dlaczego władza kazimierska nie robi nic by "biedna babcia" z jedną kurą mogła sprzedawać złote, kazimierskiej jajka? Ano nie robi, dlatego, że podział przebiega w zupełnie innym miejscu, niż się prawie wszystkim wydaje...
Ps. Już niedługo przekonamy się naocznie gdzie przebiega podział i kto stoi po której stronie...
Panie Burmistrzu Pomianowski. Co Pan na to ?
ps. Dawno nie bułem w Bochotnicy. Wegiel w dalszym ciagu ZAKLUCZONY ?. Panie wlaścicielu. Pan Sasin stwierdził, że czas ukrócić " cenowe hulanie" przez posredników. Co Pan na to ?.
Ty piszesz o " nowobogackich", ja napisałem o " babci i posterunkowym". Dlatego o nich napisałem, bo wielokrotnie komentujacy, i w rozmowach z mieszkańcami, poruszane jest odmienne zachowanie NASZYCH posterunkowych w stosunku do autochtonów i tzw " warszafki ". Ta "kura" to był jedyny majątek tej "babci" , a posterunkowy uznał , że zawraca mu głowę GŁUPSTWEM. Tym bardziej to dziwi, że ten " posterunkowy" być może ma /miał/ babcię w takiej samej sytuacji, bo przecież policjanci , sorry, nie wywodzą się z WYŻSZCH sfer, sfer bogaczy. Podejrzewam, że ten sam " posterunkowy", nie powie bogaczowi, że zawraca mu głowę, kiedy ten zgłosi kradzież dziecku hulajnogę. / nie elektryczną/.
ps. Napisałem " warszafki" bo to NIESTETY , juz przyjete okreslenie ludzi z zewnątrzn załatwiający / majacy / interesy w Kazimierzu. Był już na temat komentarz @ warszafka, który serdecznie poparłem, bo nazywanie tak wszystkich z poza Kazimierza , jest nie fair.
Za rok, góra dwa ci wielcy posiadacze przekształconych działek będą je wkładać do gara, a w tym roku do pieca... Tyle będą warte te całe machinacje, kombinacje i przekształcenia. Paradoksalnie "biedna babcia" dobrze żyjąca z sąsiadami przetrwa, nowobogaccy niekoniecznie...
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.