Pytacie co Godlewski robił w Urzędzie? Odpowiadam !
Wielu z nas zastanawiało się i zastanawia nadal co Bartłomiej Godlewski ( były wiceburmistrz ) robił i robi w kazimierskim Urzędzie. Dla niektórych jest to niezrozumiałe, z uwagi na chamstwo i butę byłego wice…, czy totalny brak kompetencji. Dla innych jest wzorem i inspiracją ( patrz Ewa Wolna V sesja RM 26.09.2024 r.)
Ja mówię tak ,cytując klasyka, „Pij piwo i obserwuj gości” . Prawdą jest ,że czasami warto i należy poczekać, chodź jest to trudne. Jak to mówią, działaj po tym jak opadnie kurz…
Dzisiaj ujawniam kłamstwa i manipulacje byłego wiceburmistrza Bartłomieja Godlewskiego w kluczowej dla mieszkańców naszej gminy sprawie. A jest nią niewątpliwie planowanie przestrzenne i leżące odłogiem od lat projekty planów (MPZP) .
Swojego czasu podjąłem trud ustalenia co leżało u podstaw odrzucenia wniosków rolnych dla Parchatki Bochotnicy i Zbędowic a tym samym nieuchwalenia Palanów od 2015 r. Ustaliłem w rozmowie z dyrektorem departamentu, że wnioski zostały zwrócone z uwagi na błędy w oznaczeniu funkcji przeznaczenia w mpzp. Gmina Kazimierz zignorowała pisma ministerstwa i zaczęła się stawiać… Miedzy czasie magistrat szukał dojścia w Ministerstwie przez biuro posła Szulowskiego. Pisałem o tym.
Wiadra Pomyj Godlewski wylał na mnie aby zasłonić dyletanctwo magistratu.
W załączaniu dla porównania mejle Godlewskiego z zeznaniami świadka Pani Lidii Kostańskiej dyrektora Departamentu. Zniesławiające mnie mejle Godlewski słał do radnych Rady Miejskiej i urzędników kazimierskiego magistratu. Niektórzy radni dali głos - Krzysztof Nieradka.
To jeden z wielu przykładów dorobku urzędnika z kolczykiem w uchu.
No i na koniec załączam protokół przesłuchania świadka Pani Lidii Kostańskiej, dyrektora departamentu w Ministerstwie Rolnictwa.
Życzę miłej lektury.
Komentarze
browsk.bialystok.lasy.gov.pl/. ../...
Teraz pytanie.
Czy w sytuacji wycięcia asfaltu na drodze Mlyńskiej nie doszło do popełnienia aktu wandalizmu poprzez zniszczenie mienia ?. Kwota jego zniszczenia przewyższa wielokrotnie 500 złotych.
Zniszczono mienie publiczne a więc ściganie następuje z urzędu. Piszę o tym, bo nie zamierzam o tym fakcie skladać osobiście w Komisariacie Policji zawiadomienia o przestępstwie. Niech wreszcie kazimierska policja zacznie swoje zadania wypelniać. O drodze Młyńskiej pisze sie od wielu tygodni. Zainteresowanie , co widać po ilości " wejsć" na blogu www. Janusz Kowalski, przeogromne. Zainteresowanie policji ŻADNE.
Nadmieniam, że wycięcie to nastapiło na MOJEJ działce bez uprzedniego powiadomienia mnie o tej czynności, którą wykonanono - jeszcze raz - na MOJEJ własności.Ja nie zamierzam składać zawiadomienia o jej naruszeniu. Piszę jedynie o fakcie ZNISZCZENIA MIENIA publicznego co Z URZĘDU wymaga działań policji, a do wszczęcia postepowania WYSTARCZA dokonanie ogledzin dwóch odcinków drogi Młyńskiej.
Zaręczam, że gdyby ten akt WANDALIZMU odbywał się w mojej obecności niezwłocznie zadzwoniłbym własnie na policję, by powstrzymala to działanie. Ja nie żądałem usunięcia , nota bene też BEZPRAWNEGO , pokrycia mojej własności asfaltem.
Władza w osobie Burmistrza Artura Pomianowskiego dopuścila się wg. mnie karalnego bezprawia. Piszę " wg.mnie". Być może TAK MA BYĆ ?.
Przypominam, że szerokość drogi bedacej własnoscią Gminy to 250 cm. Brakuje więc 30 cm asfaltu a więc brakuje utwardzenia drogi, oraz o 10 cm przekroczono własność gminną. Pobocza to odrebna historia, jak i zjazdy na poszczegolne działki. Otrzymali je nieliczni. Przypominam też, że szerokość np. śmieciarki to 255 cm
O odprowadzeniach wody deszczowej nie bedę pisal, bo znowu np
W trybie PILNYM Urząd winien skontaktować się z firmą śmieciową w sprawie odbioru śmieci z drogi Młyńskiej. Samochód , odcinek 600 metrów pokonał jadąc tyłem. Gdyby nie pomoc w kierowaniu nim drugiego pracownika, samochód utknąłby na drodze. W okresie śniegu i ta pomoc nie wystarczy.
"No i dobrze Ci mieszkanka odpowiedziała. Wszędzie Cie pełno a tak mało brakowało abys sprzedał ten majątek i wyniósł się jak najdalej z tej miejscowości. Nie było by problemu z beczka i z tymi paroma centymetrami drogi. Żyło by nam się tutaj spokojnie jak za dawnych lat. Tylu tu nowych ludzi się pojawiło i nikt nikomu krzywdy nie robi tylko w Panu tkwi problem. PŚ.A propo Wód Polskich zastanawiam się czy sam tam osobiście nie powinien się Pan pofatygować."
Oleńko, Moja Nadobna.
Gdybyś tak zechciała, która to przy Młyńskiej Twoja działeczka jest, a najlepiej Gdybyś rzekła , w którym chutorze zamieszkujesz to byłbym niezmiernie rady był, a i Twojej, nie tylko niewieściej cnoty bronił ale i też Twojej majętności, na którą niewierni dybają,
Twój Kmicic
file:///C:/Users/Kasia/Downloads/Dudka_K-Prawny_obowiazek_zawiadomienia_o_przestepstwie_a_
odpowiedzialnosc_pokrzywdzonego_za_czyn_z_art._240_k.k.-CZPKiNP_2005-z.1.pdf
Odpowiedź Komendanta Komisariatu Policji w Kazimierzu Dolnym
do Romana Sokołowskiego - i innych mieszkańców...
Pocałujcie mnie...ja mam ważniejsze sprawy. Muszę : dokonać odprawy podległych policjantów ,jest weekend.
Musze także napić się , kawy, z burmistrzem . Wszak dał 120 tyś na limuzynę służbową abym nie musiał kopytkować...
Pan Komendant Komisariatu Policji w Kazimierzu Dolnym.
Panie Komendancie. Zechciej Pan przeczytać. Jesli Pan NIE MA CZASU to proszę zapytać podległych sobie policjantów czy czytali i co przeczytali.
file:///C:/Users/Kasia/Downloads/Dudka_K-Prawny_obowiazek_zawiadomienia_o_przestepstwie_a_odpowiedzialnosc_pokrzywdzonego_za_czyn_z_art._240_k.k.-CZPKiNP_2005-z.1.pdf
Ps. Niniejsze piszę pod rozwagę Burmistrzowi i Radzie, a szczególnie radnej z Okala. Tego naprawdę nie można lekcewżyć. Skutki moga być opłakane.
Powyższe nie budzi wątpliwości. Jest tylko jeden warunek ,że o tych nieprawidłowościach powinny dowiedzieć się organy powołane do kontroli czy nawet do ścigania.
Na Radnych nie ma co liczyć.
Policja? całkowicie ufam Jk i o tym co pisze i mówi w kwestii zależności i zażyłości na linii Policja- Urząd Burmistrza.
Wiec należy pisemnie zawiadomić PINB w Puławach i Policję o możliwości popełnienia przestępstwa.
2 Roman Sokołowski 04-05-2024 08:00
Odnosnie drogi Młyńskiej.
Przypominam, że termin zakończenia tej WEWNĘTRZNEJ drogi to 1 listopad 2024 rok, a więc roboty / asfalt/ niedługo się rozpoczną.
Droga WENĘTRZNA nie wymaga zezwolenia a jedynie zgłoszenia / starostwo/. Natomiast wymaga ZGODY jej właścicieli. W sytuacji Młyńskiej włascicielem jest Gmina, a więc jeżeli Gmina już wyłożyła WŁASNE środki na jej utwardzenie, to logicznym jest, że poprzez aklamację wyraziła potrzebną ZGODĘ na jej budowę. Sprawa MOŻE się skomplikować przy budowie jej poboczy Przy budowie drogi PUBLICZNEJ jego szerokości MUSZĄ wynosić 75 cm a jak byłoby to niemozliwe to 50 cm.
Przy budowie drogi WEWNĘTRZNEJ przepis ten mozna ominąć , ale krawędzie KORONY drogi należy wzmocnić a więc potrzebna jest przestrzeń by to wykonać. W przeciwnym razie asfalt na krawedziach bedzie sie urywał co w efekcie doprowadzi do DEGRADACJI nowej drogi.
Szerokość tej drogi / właściciel Gmina / to szerokość jej korony a więc problemu nie ma. Przestrzeń na WZMOCNIENIE jej korony to własność PRYWATNA, a więc potrzebne jest OŚWIADCZENIE ich właścicieli , że wyrażenie zgody na wykonanie go na terenie ich działki. Już na zebraniu wiejskim w sprawie budowy drogi Na Wiatrak były głosy, że będą żadać WYKUPIENIA tej części. W przeciwnym razie zgód na budowę nie wyrażą.
Należy się liczyć, że podobne zachowania moga zdarzyć się przy budowie Mlyńskiej. Gdyby były takie żadania, a kasa gminy pusta, koniecznym byłoby zawężenie korony a to byłby NONSENS.
Żeby nie było. Wzmocnienia korony drogi wzdłuż mojej działki OCZYWIŚCIE UDOSTEPNIĘ, a więc niniejszym wyrażam zgodę. Potrzebne oświadczenie złożę na piśmie.
Ps. Niniejsze piszę pod rozwagę Burmistrzowi i Radzie, a szczególnie radnej z Okala. Tego naprawdę nie można lekcewżyć. Skutki moga być opłakane.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.