Gdyby ktoś nad jakąś sprawą stale się zastanawiał, rozstrzygnięcie jej przeciągnęłoby się w nieskończoność - Arystoteles
Jak już wiemy z poprzedniej notki burmistrz ma obowiązek powołania Gminnej Komisji Urbanistycznej. Komisja doradza burmistrzowi, a burmistrz może uwzględnić jej opinię bądź nie. Twór ten ma obowiązek wydania opinii w przeciągu miesiąca od zapoznania się z opiniowanym materiałem. Tak mówi ustawa.
O tym, że kazimierska GKU nie jest ciałem merytorycznym, a stricte politycznym (w lokalnej, uboższej wersji), można było się przekonać na ostatnich posiedzeniach. Czy Komisja wykonuje polecenia burmistrza? Na to wygląda. W przypadku procedowania zmian studium i planu dla działek Pana Haczewskiego i mojej rodziny, jest to bezsporne. Ale co zyskuje burmistrz przedłużając czas pracy Komisji? Nie wiem. Chyba tylko poklask i sympatię kolesi. W każdym razie potwierdza to powszechne wśród mieszkańców przekonanie, że aby móc coś w Kazimierzu załatwić, trzeba być dobrym kumplem burmistrza albo po prostu siedzieć cicho. Dlatego przyjaciele burmistrza otrzymali bardzo korzystne zmiany w planie, między innymi w zakresie wielkopowierzchniowych terenów zabudowy. Być może burmistrz kieruje się jedynie pobudkami osobistymi i po prostu chce utrudnić inwestycje tym, którzy krytykują jego poczynania (śmieszne, prymitywne ale możliwe). W końcu sam burmistrz po wygranych wyborach powiedział pod moim adresem „trafiła kosa na kamień”. Nie ma wątpliwości, że w omawianym przypadku chodzi o sekowanie działań mających na celu normalny rozwój i prowadzenie działalności gospodarczej. Bo jak można wytłumaczyć uniemożliwienie komuś budowy oczyszczalni ścieków?
Jak już powiedziałem Komisja ma obowiązek wydania opinii w przeciągu miesiąca. Jeśli zostanie wydana w późniejszym terminie, nie może być z mocy prawa barana pod uwagę. Każdy może ją zaskarżyć. Zwracałem dwukrotnie uwagę na ten aspekt sprawy. Za każdym razem burmistrz zapewniał mnie jak i radnych, że komisja działa zgodnie z prawem. Nadto stwierdził, że radcy prawni kazimierskiego magistratu nie widzą w takim procedowaniu niczego nieodpowiedniego. Sprawa jednak mnie nurtowała i nie dawała spokoju. Sprawdziłem i co się okazało? Jednak miałem rację (poniżej opinia prawna). Sprawa nie jest błaha i nie dotyczy wyłącznie działek Pana Haczewskiego i moich. Dotyczy to również procedowanej zmiany studium dla całej gminy. Jak śmiem twierdzić zmiany, które radni pozytywnie zaopiniowali zostaną uchylone początkowo przez Komisję burmistrza, a następnie przez konserwatora i innych uzgadniaczy. Stwierdzenia burmistrza w stylu: „radni blokują zmiany w studium, ponieważ pozytywnie zaopiniowali ponad 700 wniosków” lub „jak przejdzie z nich 10% to będzie cud”, nie pozostawiają złudzeń. Nam nie pozostaje nic innego jak tylko ogłosić referendum w sprawie odwołania burmistrza.
Radców prawnych tutejszego urzędu zachęcam do zapoznania się z poniższą opinią.
J.K.
Komentarze
"
-5 #30 grymas50 2012-09-13 17:56
Prawda jest Prawdziwa.
Kiedyż to,/ miało być 2 tygodnie/ , a bylo to 4 miesiace temu Plan Zagospodarowani a Przestrzennego będzie nam NIEBORAczkoM udostępniony?
Jest niedorzeczności ą, ba, PRZESTEPSTWEM mowienie, że wszyscy maja jednakie prawa. Są ludzie operatywni, tworczy, ktorzy chca coś osiagnąć i własnie Oni wystepują o przekształcenie swojej działki, POZOSTALI, przez swoje , kompletne niezaineresowan ie MILCZĄ, a tu NAGLE Rada gada: WSZYSCY albo NIKT.
Czy zatem nie jest tak,że po części tatuś będzie chronił interesy burmistrza i syna zarazem?
To pytanie powinno być zadane publicznie!
W przeciągu dwóch lat kilkakrotnie prosiłem o spotkanie za każdym razem panowie - radcy -Chomiccy odmawiali- zdaniem urzędników.
Niestety trzeci również odmówił,mimo,że zdawało się ,że jest sprawiedliwy.Mowa oczywiście o panu Januszu Mazurku radcy prawnym i prawym tut,urzędu miasta.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.