Zapiski z codzienności 15 października 2015
15 października 2015
Zapiski z codzienności
Tylko małe sekrety muszą być ukrywane.
Wielkie trzymane są w sekrecie dzięki niedowierzaniu tzw. opinii publicznej.
Marshall Mc Luhan
Kilka dni temu przeczytałem w Dzienniku Wschodnim:… „Władze powiatu wskazały trzy miejsca, do których mogliby trafić imigranci. Chodzi o schronisko w pobliżu hotelu Król Kazimierz w Kazimierzu Dolnym”…
Zagotowało się we mnie! Z tym spichlerzem, gdzie mieści się wskazane schronisko mam swój osobisty związek –kiedyś, przed laty uczestniczyłem w jego powstawaniu…
Wiadomo, że to zwycięzcy piszą historię. Czasy się zmieniły. Teraz podobno tylko demokracja się liczy. W imię tej demokracji przyjmujemy jakiś „imigrantów”, albo „uchodźców” do naszego ubogiego i rozkradzionego kraju. Szukamy im miejsca, ciepłego i przytulnego, jako, że zima idzie, a ci, nieprzyzwyczajeni do pracy i takiego klimatu, biedni uchodźcy byle jak mieszkać nie powinni. Wszystko, co dzieje się wokół, jest jednym wielkim oszustwem i obłudą. Prawda jest zupełnie inna i jest skrzętnie ukrywana przed ogółem. Również prawda o liczbie tych, którzy napływają do Europy. Nikt, w tych tak zwanych oficjalnych mediach, nie mówi nam, dlaczego
i po co do Europy walą całe te tabuny uchodźców.
Kiedy w XIX wieku nasi galicyjscy chłopi emigrowali za chlebem do Brazylii, albo do Argentyny to sami musieli tam wykarczować dżunglę, zbudować domy i uprawić rolę.
Musieli w pocie czoła latami całymi budować swoją egzystencję. Nikt im żadnych dachów nad głowy, ani zasiłków nie dawał. Wszystko musieli w pocie czoła sami wypracować.
Wychodźstwo z Galicji zapoczątkowane w XIX wieku odbywało się w dwóch zasadniczych kierunkach: jako emigracja do Stanów Zjednoczonych i krajów Ameryki Południowej (głównie Brazylii) -jak mawiano „za wielką wodę”.
Wyjazdy zarobkowe organizowane były przez agentów najczęściej pochodzenia żydowskiego
i były z góry zakontraktowane. Podobnie zresztą jest teraz: te wędrówki uchodźców są też zakontraktowane…
Płynąc do Ameryki chłopi zabierali w drogę z trudem uzbierane pieniądze na podróż
i zagospodarowanie się. Strata tych pożyczonych lub uzyskanych ze sprzedaży skrawka ojcowizny groszy była szczególnie bolesna.
Podobnie jak teraz, z kraju wyjeżdżały najodważniejsze i najbardziej kreatywne jednostki, które dla rozwoju Polski mogły mieć w przyszłości duże znaczenie.
Polscy emigranci za „wielką wodę”.
Źródło: www.ellisisland.org
Po przybyciu na miejsce okazywało się, że nie wszystko wygląda tak wspaniale. Przede wszystkim za sprawą fatalnie przeprowadzanej akcji osiedleńczej. Po przejściu przez obozy przejściowe wysyłano polskich imigrantów dalej w brazylijski interior. Tam otrzymywali przydział działek, które dopiero, na ogół bez większej pomocy ze strony rządu -musieli wykarczować i zagospodarować. W tym pierwszym okresie żeby związać koniec z końcem, często obok pracy przy zagospodarowaniu roli, musieli także dorabiać przy budowie dróg i kolei. Była to praca ponad siły. Dlatego o ile tylko mogli starali się ściągać z kraju kolejnych członków rodziny.
To jeszcze bardziej napędzało emigrację. Podobnie będzie teraz; każdy z tych uchodźców sprowadzi kogoś ze swojej rodziny...
Polski dom w Paranie –źródło: Wikipedia
Nie sposób policzyć ilu ich, zwłaszcza -w ciągu XIX, XX i XXI wieku, wyjechało z Polski.
Nie sposób także powiedzieć ile uboższa stała się przez to nasza Ojczyzna. Pewne jest za to jedno. Warto o nich pamiętać.
Wszyscy wiemy, że nasz kraj istnieje tylko formalnie. Nie jesteśmy krajem niepodległym. Decyzje o nas są podejmowane bez nas, poza naszymi granicami. Również decyzje o tym ilu nam przydzielą imigrantów. Jeśli jednak mamy już ich przyjmować to wzorem brazylijskim: dajmy im kawałek ugoru (a takich nie brak u nas -chociażby na Miejskich Polach) i każmy im samodzielnie zagospodarować się na tym ugorze.
Założę się o każde pieniądze -uciekną wszyscy!
Wara od „Spichlerza pod Wianuszkami”!!! Należy on do naszych dzieci i do naszych wnuków.
Boże broń nas od agentów…
-Artur Besarowski
P.S. zajrzyjcie na stronę:
Tam mieszkańcy małej, 100 osobowej wsi dowiedzieli się z telewizji, że mają mieć 140 uchodźców…
Cd. -jak w Szwecji:
Komentarze
Mnie rownież oburzają te " byczki"
@ charytatywnie
Pan Besarowski wielokrotnie , w róznych sprawach, przywoływał sytuację z innych krajów. Najcześciej z Ameryki. Czyzby rownież bywał IMIGRANTEM ?.
alexjones.pl/.../...
"Jeśli jednak mamy już ich przyjmować to wzorem brazylijskim: dajmy im kawałek ugoru (a takich nie brak u nas -chociażby na Miejskich Polach) i każmy im samodzielnie zagospodarować się na tym ugorze. "
Przecież Pola Miejskie mają zostać dziewicze.
ps., a że problem jest, to prawda. On bedzie narastał i BEDZIE TRWAŁ. Chodzi o to, jak go rozwiazać. Propozycje z artykułu są do *****.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.