Ona kompromituje Kazimierz, bo żyje z byłym zakonnikiem

Oceń ten artykuł
(1 głos)

Ona jest znaną w miasteczku animatorką kultury, on byłym zakonnikiem, który niedawno zrzucił habit. Żyją pod jednym dachem. I to niektórym nie daje spokoju.

Sprawę opisał wczoraj jeden z lokalnych tygodników. Według autorki tekstu, Kazimierz od kilku dni żyje skandalem obyczajowym, którego głównymi bohaterami są znana w miasteczku animatorka kultury oraz były przełożony miejscowego klasztoru Franciszkanów.

"Ojciec W. ma szansę "medialną popularnością” przebić słynne (…) skandalizujące siostry Betanki. A wszystko, jak to zazwyczaj bywa, przez kobietę” – czytamy w głównym artykule numeru.

– Jaki tam skandal – mówi jeden z mieszkańców przeglądający tygodnik na kazimierskim rynku. – Gdyby współżyli ze sobą w klasztorze, to wtedy byłaby afera. Ale tak, to chyba grzechu nie ma.

Publikacja wywołała jednak w Kazimierzu poruszenie. Zdaniem bohaterów artykułu, za wszystkim stoi Janusz Kowalski, miejscowy radny.

Gałuszewska na zlecenie magistratu redaguje miejską gazetę-biuletyn. Kowalski uważa, że po "takim skandalu” powinna z tego zrezygnować.

– Pomagałam mu w kampanii wyborczej, ale zaniechałam tego, bo nie podobało mi się to, co mówi i robi. Teraz chce mnie zniszczyć, co mi zresztą obiecał. Nie mogę traktować tego inaczej, bo co komu do tego, z kim żyję? – pyta Bożena Gałuszewska.

Kobieta rzeczywiście mieszka pod jednym dachem z byłym zakonnikiem. Byłym, bo po tym, jak między nimi zrodziła się miłość, gwardian (kadencyjny przełożony domu zakonnego – przyp. red.) Wiktor zrzucił habit i z klasztorem nie ma już nic wspólnego.

– Wszystko zostało formalnie załatwione z władzami zakonu, bo chciałem być wobec nich w porządku – zapewnia mężczyzna.

– Wszyscy o tym wiedzą, bo nie chowamy się przed światem, nie wyrządzamy nikomu krzywdy ani nie popełniamy przestępstwa. Reszta to nasza prywatna sprawa. Niebawem zalegalizujemy nasz związek. To nie my jesteśmy problemem, ale pan Kowalski, który zrobił z nas narzędzie do załatwiania swoich spraw. Czekał na okazję, żeby we mnie uderzyć i zrobił to za pomocą kontaktów w zaprzyjaźnionej gazecie – dodaje pani Bożena.

Radny twierdzi, że to Gałuszewska jest agresywna. – Kiedyś zaczęła mnie naciskać, żebym wpłynął na burmistrza i pomógł jej przejąć internetową domenę kazimierzdolny.pl. Kiedy odmówiłem, zaczęła odnosić się do mnie wrogo – twierdzi Janusz Kowalski.

Mam swoją stronę internetową, którą prowadzę hobbystycznie i nie czerpię z niej dochodów. Nigdy nie byłam zainteresowana żadną inną domeną. Nikogo nie szkaluję, na mojej stronie nie można nawet zamieszczać komentarzy, które często są źródłem bezkarnych krzywd – odpiera zarzuty Gałuszewska.

Radny nie ustępuje. – Pani Gałuszewska robi pośmiewisko z Kazimierza. 90 procent mieszkańców jest wstrząśniętych tym skandalem.

Pani Bożena uważa, że radny chce, aby przestała redagować miejski biuletyn, bo chodzi o odwrócenie uwagi.

– W listopadowym numerze znalazła się informacja o indywidualnych zmianach w studium i planie zagospodarowania przestrzennego trzech działek na Górach i to rozjuszyło radnego Kowalskiego. Przeciętni mieszkańcy czekają na takie zmiany latami – opowiada kobieta.

Potwierdza to burmistrz Kazimierza. – Plan został zmieniony przez radnych mimo mojej negatywnej opinii – mówi Grzegorz Dunia. – Dzięki temu tereny zyskały na wartości, bo można na nich prowadzić inwestycje.

Burmistrz pytany o opisaną historię uważa, że nikt nie jest w stanie przebić radnego Kowalskiego w kompromitowaniu Kazimierza.

– Zaczął recenzować prywatne życie mieszkańców, co jest niedopuszczalne. A jeśli chce stać na straży moralności, to powinien zacząć od siebie, bo ewidentnie wykorzystał swoje stanowisko do załatwienia prywatnej sprawy – komentuje Dunia

Dodano: 19 stycznia 2012, 6:00 Autor:  MAREK WIECZERZAK

Czytany 5173 razy

Komentarze

+4
#9 yogi 20-01-2012 21:12
@psychiatra, a wiesz co to jest konfrontacja materiałów? Zdaje się, że nie za bardzo. W takim razie jak już sprawdzisz, to nie zapomnij odwiedzić kazimierskiego kundelka. Zapowiada się reaktywacja.
-2
#8 Zygmunt III Waza 20-01-2012 21:04
Bochotniczanka i Tess brawo!
-4
#7 psychiatra 20-01-2012 18:16
W związku z wypowiedzią Pana Kowalskiego (Szkoda gadać...), zarzucającemu redaktorowi Wieczerzakowi kłamstwo i jednoczesnym publikowaniem tegoż kłamliwego artykułu na swoim blogu proszę o pomoc w zrozumieniu co ze mną nie tak.
Bo skoro cała reszta jest normalna...
+4
#6 kika 20-01-2012 09:42
O LUDZIE SKANDAL GONI SKANDAL :-x i jak tu wiedzieć kto ma racje ?? MASAKRA niech już te kadencje się skończą i niech siądzie wkońcu ktoś wiarygodny w tym urzędzie , bo narazie to urzędnicy się zachowują gorzej niż dzieci w piaskownicy.WSTYD!!!!!!!!!!!!!!!!!
+6
#5 Tess 19-01-2012 16:56
Może mało kto zauważył, że Kowalski, nawet jeśli pomógł sobie w zmianie kwalifikacji działki, to nie zrobił tego, aby sprzedać ją z zyskiem lecz rozwija swój pensjonat o taką infrastrukturę, która będzie służyła ludziom. A właściwie już służy. Bo czymże innym jest basen, lodowisko, kręgielnia i bilard. W przeciwieństwie do Pana, Panie burmistrzu, Kowalski wie, że bez dodatkowych atrakcji dla turystów (a przy okazji mieszkańców) nie mamy co marzyć o zainteresowaniu szerszego grona turystów do przyjazdem do nas.A jak wielkim problem jest zmniejszająca się liczba osób odwiedzających Kazimierz, przekonali się boleśnie właściciele pensjonatów i wszelkich innych usług.A co robi miasto aby zmienić ten stan rzeczy? Odpowiem: robi bardzo wiele, kładąc kłody pod nogi wszystkim, którzy chcą cokolwiek stworzyć aby uatrakcyjnić ofertę turystyczną.
Piszę nie na temat bo to dyskusja o moralności lub jej braku . Tak się składa, że dotyczy osoby raczej z tej drugiej opcji. Pozdrawiam
+6
#4 grymas50 19-01-2012 10:35
To ten Pan nie byl już zakonnikiem?. Nie wiedzialem. Jesli tak, to przepraszam, za jeden z moich wcześniejszych wpisów,
+3
#3 Bartek 19-01-2012 10:10
Bardziej niż zachowaniem Pani Redaktor Gałuszewskiej jestem wstrząśnięty zachowaniem Burmistrza. Ten smutny fakt, nie wróży nic dobrego na przyszłość.
+5
#2 bochotniczanka 19-01-2012 09:55
Najpierw urzędniczka która przekwalifikowała swoją działkę dawno po czasie składania wniosków o przekształcenie, teraz pani redaktor urzędowej gazety i główny doradca włodarza d/s marketingu i PR, która uwiodał zakonnika i za wszystko to odpowiada kto? Okazuje się że wszystkiemu winny jest Kowalski. No takich bzdur to jeszcze nie czytałem. Burmistrzu nie kompromituj się bardziej i nie pogrążaj. Dalsze takie rządzenie bez wartości i zasad doprowadzi tą gminę do upadku już nie moralnego ale ekonomicznego!!!
+4
#1 maniek 19-01-2012 09:28
Burmistrzu trzeba mieć tupet i to niezły aby w sytuacji kiedy sprawa działek Kowalskiego ciągnie się od 2004r mówić o tym iż wykorzystał swoje stanowisko do załatwienia zmian w planie, które to zmiany swoją drogą nie zostały jeszcze dokonane.

Dodaj komentarz