Na lipę.... - hajda !
Poniżej lipa, która zagrażała życiu i zdrowiu radnej Ewie Wolnej.Po interpelacji radnej Wolnej interwencja w sprawie lipy....została podjęta w niespełna 48 godzin.Pani Ewo nawet były (pani) burmistrz Grzegorz Dunia nie załatwiłby tej interwencji szybciej.Czy zatem przekona sie pani do tego,że Andrzej Pisula jest także Pani burmistrzem? Inna kwestia to to,czy lipa faktycznie była zagrożeniem.....Podciąć konary nie znaczy zniszczyć drzewo.Na moje oko lipa mogłaby stać następne 200 lat. Ale kazimierski magistrat ma od lat swoich specjalistów.....Pani Radna niech po tak sprawnie przeprowadzonej interwencji zgłaszanie do wycinki kolejnych drzew nie wejdzie pani zbytnio w krew.
J.K
Tematowi lipy.... został poświęcony znaczny fragment obrad IV sesji Rady Miejskiej.
Interpelacja Radnej,Pani Ewy Wolnej w sprawie lipy.
Odpowiedź burmistrza,Pana Andrzeja Pisuli na interpelację E.Wolnej.
Komentarze
To jakiś fenomen coby i za to dostać minus.
"Drzewo przewróciło się około godziny 15 na tyłach budynku przy ulicy Rakowieckiej 2. Lipa spadła na zaparkowane dwa auta, Toyotę oraz Suzuki Grand Vitara. O ile Toyota ma tylko kilka wgnieceń, o tyle uszkodzenia Suzuki są dużo poważniejsze. Na miejsce przyjechali strażacy, którzy zajęli się usunięciem konaru z aut i przekazali je pod opiekę policji."
@ arche
piszą, że lipa
wszystkim obrońcom przyrody proponuję złożyć się na odszkodowania...
Trwałość: niewielka; drewno podatne na opadanie przez grzyby i owady; nie odporne na warunki atmosferyczne"
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.